A w lepienie pierogów gra się tak:
Najpierw osadzasz dzieciaka w zasięgu Twoich rąk, ale tak, żeby on nie miał ani farszu, ani ciasta w zasięgu własnych. Potem zaczynasz pościg za kotem. Potykasz się o psa. On skowycze, Ty klniesz. Poziom niezaliczony, a w dodatku, gdy wyplątywałeś się z psa, dzieciak zeżarł pół farszu. Aha, to Święta.
Archiwa tagu: zgroza
Offtopowy zamiastwpis przedświąteczny
Spode łba – puchniemy
Ponieważ w upały osiągam iloraz inteligencji trochę tępawej tchórzofretki a moja chęć do wykonywania jakichkolwiek ruchów porównywalna jest z analogiczną chęcią pustynnego kamienia, znowu w nic nie grałem. To wymaga zbyt wiele wysiłku, tak fizycznego, jak i intelektualnego. Postanowiłem za to zrobić wreszcie porządki na dysku.
Na szybko – zemsta za szpilki
Paskudne zrządzenia losu, predestynacje biurowych korytarzy oraz spiski zdezelowanych firmowych sieci uczyniły to, czego mało kto przed nimi potrafił dokonać. Zmusiły mnie, bym – cały czas z wyrazem skrajnego obrzydzenia na twarzy – wyjął z szafy rzecz obrzydliwą i cierpiąc katusze przywdział ją.
Chodzi oczywiście o garnitur.