Czyli mokry sen każdego młodego figurkomalowacza. Więcej

Czyli mokry sen każdego młodego figurkomalowacza. Więcej
Ładnie, ładnie. Więcej
Cześć wszystkim, z racji że od wczoraj pre-ordery mogą grać w betę (0.78b) nowego Space Hulka to postanowiłem spędzić trochę czasu w tym uniwersum i spisać na szybko kilka spostrzeżeń. Fotki z sesji na końcu wpisu. Więcej
Tytuł miał być inny, ale jeden z założonych pięciu tematów tak mi się rozrósł, że musiałem go zmienić, a wraz z nim początek wstępu. Ale dalszy ciąg, ciężką psychologiczną rozkminę o piątuniach pozostawiam. Możecie ją pominąć i przejść od razu do kosmicznego sedna tekstu. Swoją drogą, czy oczekiwanie na ostatnią minutę w pracy świadczy dobrze o miejscu wykuwania naszej krwawicy? Gdy praca jest fajna, nie liczymy ziarenek piasku przesypujących się w klepsydrze, tylko robimy swoje, a gdy wybija godzina weekendu kiwamy z satysfakcją głowami i tyle. Ale jeśli godziny jakie dzielą nas od piątkowego popołudnia zaczynamy liczyć w niedzielny wieczór… Uuuuu, panie i panowie… Oczywiście ta poważna konstatacja nie dotyczy gikzowiczów. My jesteśmy usprawiedliwieni. Bo to nie jest tak, że nie kochamy pracy, my jedynie chcemy grać jeszcze więcej.
Cleanse, purge, KILL! Więcej
Fani tego świata wiedzą o co chodzi. Więc bez zbędnych wprowadzeń.