Z kronikarskiego obowiązku nadmieniam, że jakoś wczoraj ukazał się od dawna wyczekiwany (?) Radiant Update do uroczego skądinąd Darkest Dungeon. To na razie beta, więc jest trochę bugów, ale społeczność nie śpi, a developerzy reagują i część już poprawiono.
Zmian jest sporo, dla mnie najważniejszy jest “każualowy” tryb Radiant, który wprowadza sporo różnorakich ułatwień i dzięki temu moja zgraja nienawidzących bestii, eksplorujących ruiny, zabójczych, zwinnych, gruboskórnych, a przy tym anemicznych, żądnych krwi, spokojnych, niezdarnych, bulimicznych, hemofilitycznych, uzależnionych od hazardu i cierpiących na syfilis bohaterów może wreszcie radośnie ruszyć do lochów i wydrzeć z nich złoto tudzież bebechy z wałęsających się tam kreatur. Siedziałem po nocy, dobre to jest!!!