Podobnie jak i Bosman, który ledwo co napisał wczorajszą notkę i pognał pod sklep dospać godzinę w śpiworku i wreszcie, by być pierwszym na salonie, który weźmie grę 16/10 do domu, by teoretycznie czas dobrze spędzić. I też siadłem, z dostawą do domu, kurierem za dyszkę, bo #niepolecaminpost. I o rany, jakże dobrze się bawiłem. Więcej
