Pamiętam, jak dawno, dawno temu odpaliłem po raz pierwszy Baldurs Gate 2 i powiedziałem: “łau!”. No dobra, tak naprawdę powiedziałem coś innego, ale nie bardzo nadaje się to do druku. A potem spędziłem rok, by przejść całą grę z dodatkiem. Oczywiście tak długie granie w jeden tytuł miało związek z moją ówczesną pracą. Ale to i tak brzmi mocno. Rok grania w singla. Bez przerywania gry na długie tygodnie, po prostu pary i czasu starczało mi na maksymalnie godzinę dziennie. Wspomnienie tego roku wraca do mnie zawsze, gdy rozpętuje się kolejna dyskusja na temat długości dzisiejszych gier.

Więcej »