Du*y nie urywa. Więcej

Du*y nie urywa. Więcej
Spragnieni krwi? Już niedługo.
Oczekiwanie ma umilić nowy zwiastun. Tylko, że nie wychodzi mu to nic, a nic. Więcej
Sułtan Malakki do cesarza kitajskiego!
Ty, cesarzu, diable kitajski, przeklętego diabła bracie i towarzyszu, samego Lucyfera sekretarzu. Jaki z ciebie do diabła rycerz, jeśli nie umiesz gołą dupą jeża zabić. Twoje wojsko zjada czarcie gówno. Nie będziesz ty, sukin ty synu, synów Allaha ziemi pod sobą mieć, walczyć będziemy z tobą ziemią i wodą, kurwa twoja mać. Twoja matka była chomikiem, a ojciec śmierdział skisłymi Jagodami. Pluję generalnie w twoim kierunku.
W Paradoxie liczyć potrafią. Cities: Skylines zostało przyjęte bardzo dobrze, dorobiło się bazy graczy, co jakiś czas pojawia się nowy dodatek. Stellaris podobnie. Zatem potentegowali w głowach i wyszło im, że skoro citybuilder “zażarł” i że tematy podboju kosmosu się jeszcze nie przejadły to po dodaniu 2 do 2 rezultat może być tylko jeden. Citybuilder w kosmosie! Wprawdzie wygląda to trochę jak proces tworzenia gier w “Game Tycoonie” ale cóż, no mówię jak było!
I proszę: Surviving Mars zapowiedziane! Na przyszły rok więc jest jeszcze trochę czasu na podkręcanie hajpu do kosmicznych (hehehe) rozmiarów. Za grę bezpośrednio odpowiadać będą Haemimont Games – czyli ludzie, którzy stworzyli serię Tropico. Tym razem jednak zamiast bujnej roślinności w tropikalnym klimacie karaibskiej wyspy będziemy mieli wyjątkowo niegościnne tereny Czerwonej Planety na których będziemy starać się utworzyć, rozbudować i utrzymać jako-tako-działającą kolonię. Repertuar działań – typowy: budowanie podstawowych elementów infrastruktury, laboratorium mózgowców obmyślających nowe gałęzie do drzewka technologii, dalsza rozbudowa bazy, eksploracja okolicy… Wszystko co już dobrze znamy ale przecież tak lubimy!
Grę zapowiada hasło “Colonize Mars and discover her secrets, with minimal casualties”. Czyli łatwo nie będzie, ale na pewno wesoło. No, chyba że kogoś nie śmieszy nagła śmierć dzielnych kosmicznych pionierów.
Życie w średniowiecznej Eurazji nie było nudne. Z pewnością. Można było umrzeć na zarazę, być zadźganym przez Wikingów, skrycie zamordowanym, zabitym na polowaniu albo dokonać żywota w czasie Krucjat. Średniowiecze, to jednak nie tylko śmierć, to jednocześnie silne przenikanie się stref Sacrum i Profanum. Najnowszy dodatek do Crusader Kings II, zatytułowany
Monks & Mystics, opowiada kolejne historie z życia Homo Media aevum.
Ahoj Ptysie Miętowe!
Właśnie moją skrzynkę zaatakował Paradox Interactive i poinformowali mnie, że jeszcze w tym roku powrócimy do 1944 roku i jeszcze raz stoczymy bój o półwysep Cotentin.
Wydawałoby się, że w tym tytule jest jest już wszystko o czym można by zamarzyć jeśli chodzi o symulację średniowiecznego państwa. Otóż jak widać nie.
Ratuj się kto może~! Szwedzi znowu chcą nas naciągnąć na kasę publikując nowe DLC do Stellaris. A może warto jednak dać się naciągnąć?
Wygląda na to, że Obsidian Entertainment wreszcie znalazł swoją niszę, w której może zająć się dostarczaniem dobrych oraz, co ważne, własnych gier, a nie pogonią za króliczkiem na metacriticu by wyjść na swoje. Pillars of Eternity mogło być pozytywnym wypadkiem przy pracy, ale Tyranny jasno pokazuje, że obrany kierunek nie był przypadkowy i studio dobrze wie co robi. W celu lepszego odbioru tekstu zaleca się położenie monitora na biurku i obrócenie go o 45 stopni w lewo.