Nadszedł taki czas w roku, kiedy nawet gikz okrywa się pierzyną, by zakryć nowo nabyte krągłości sponsorowane przez domowo lepione pierożki. Pomyśleć tylko, że rok temu życzeniową notkę zaczynałem czymś o wybuchających cyckach Andżeliny, posoce i wypełzających potworach z tajnego przejścia nieopodal. Więcej