Wyrwałem dla siebie trochę czasu z tej gęstej mazi, którą na co dzień nazywamy: “tygodniem”. Obejrzałem nowy, piąty sezon serialu Luther. Ten, którego miało nie być z bardzo wielu różnych powodów. Obejrzałem. Pokląłem. Skinąłem głową twórcom, że to się chyba inaczej skończyć nie mogło, że szósty sezon chyba jest niepotrzebny. Że to powinno się skończyć właśnie tak. A potem, chyba nie było innego wyjścia, zacząłem myśleć o grach. Aha, migną tu czasem jakieś spoilery.
Archiwa tagu: Life Is strange
Spode łba – bez happy endu?
Spode łba – Geralty i nie-Geralty
Dziś ostatnia zaległość. Sięgająca czasów zamierzchłych, bo aż zeszłego roku. A konkretnie dwóch jego miesięcy: września i grudnia. We wrześniu zdarzyło mi się popełnić na gikzie wpis odnoszący się do słynnej wypowiedzi Andrzeja Sapkowskiego o graczach. W grudniu zareagował na to Maciej Parowski, który uznał, że musi Sapkowskiego osłonić własnym piórem. A ponieważ odwołał się w tekście zamieszczonym w grudniowej NF do gikza, uznałem, że trzeba napisać o tym dwa słowa. Tym bardziej, że – słuchajcie – rzucił nam tam wyzwanie!
Znów pięć zdań piątek
Pierwotnie tytuł miał brzmieć: “o przebrzmiałej sprawie”, ale był za długi i od razu mówił, czego wpis może dotyczyć, więc uznałem, że lepiej zagaić do Was bardziej niedookreślenie i tajemniczo.
A w ogóle to: cześć. Tak jest, żyję, nie uciekłem z Gikza, a jedynie z pisania jednej książki na deadline przeszedłem w pisanie drugiej, poszlajałem się trochę i takie tam. Przez miesiąc postaram się pisać jak dawniej, a potem znowu się szlajam, więc zobaczymy jak będzie. Ale teraz, przejdźmy do sprawy przebrzmiałej, bo z okolic początku tego tygodnia. Tak jest, w internetach to prawie w średniowieczu.
Pięć serii na piątek
Tematy pchają się do mnie drzwiami i oknami, prawie jak muchy i szerszenie, które uznały, że już wiosna i warto wpaść z wizytą, bo z pewnością tęskniłem. Chciałby człowiek pokpić z faktu, że Uncharted 4 z podtytułem Thief’s End padł w Wielkiej Brytanii ofiarą kradzieży, albo że Usańcy ekranizując kolejną mangę znowu uznali, że jej bohaterka powinna mieć cerę barwy śniegu (acz w przypadku Ality łatwiej to obronić). Ale nic z tego, bo oto w Krakowie już za chwileczkę, już za momencik rozpocznie się SerialCon.
Spode łba – dzieci pod opieką
“Nie przejmuj się backlogiem w grach Bosmanie” – napisał Probabilistyk pod moim poprzednim wpisem. No więc dobrze, nie przejmuję się. A Lemon wyraził chęć, bym “skrobnął parę zdań” po przejściu Life is Strange. No to proszę bardzo, skrobnę. Prawdziwy koncert życzeń tego wtorku.
Co jest grane – bardzo dobra historia
Niewiele jest gier, które były w stanie zagrać na mych emocjonalnych nutach, ale jeśli takie są, Life is Strange stoi pośród nich wysoko i dumnie. I nie ma tu spoilerów. Więcej
Co jest grane – bardzo złe trendy
Przewijając kartki kalendarza, bynajmniej nie kulinarnego, widać dwie prawidłowości. Indycza strona medalu mówi o nieustającym zalewie wszelkiej maści zombie/ wstaw se tu cokolwiek survivali, ewentualnie gier z dużą domieszką losowości i wykrzywionym poziomie trudności. Segment AAA zdają się dominować otwarte światy, a po tym jakim klocem okazało się Just Cause 3, dziękuję, podaj pan to dalej. Więcej
Wersje demo Life is Strange i Rise of Tomb Raider
Jeśli ktoś waha się nad zakupem owych produkcji, pojawiły się wersje demo by rozwiać wątpliwości. Więcej
Data wydania ostatniego odcinka Life is Strange
Produkcja pojawi się 20 października i ma zamknąć historie rozpoczętą w pierwszej części. Ostatnia część będzie nosić tytuł “Polarised”.
Life is Strange – jeszcze taniej niż ostatnio
Ale ze sporym haczykiem. USAńskim. Więcej