Pierwszy jest oczywisty. Należy dziś imprezować na tyle ostrożnie, by jutro nie cierpieć kaca. Dziękuję, koniec tekstu.
Albo nie, bo miało być o grach.

Pierwszy jest oczywisty. Należy dziś imprezować na tyle ostrożnie, by jutro nie cierpieć kaca. Dziękuję, koniec tekstu.
Albo nie, bo miało być o grach.
Ponieważ udało mi się siedzieć z pracy, siedzę właśnie w niewielkiej węgierskiej miejscowości, słucham piania kogutów, spoglądam nieco smętnie na dwie butelki po wczorajszych tokajach (tańszy był lepszy) i gnany poczuciem obowiązku szykuję się do piątkowego wpisu. Nie wiem, czy starczy mi podobnej determinacji we wtorek. W każdym razie nie jest to pełnoprawny wpis, tylko takie zastępce stukanie po klawiaturze.