Patrząc na sprytnie zmontowany zwiastun Spate, pomyślałem, że fest. Można ciorać z kieliszka i jest wtedy tak radośnie. Zielona wróżka, omamy i strefa X przywodząca na myśl zakamrki umysłu Lyncha. Jezusie, jakże się myliłem. Na szczęście Spate jest jak plaster. Kończy się tak szybko, że nawet nie poczujesz. Więcej
