Nie było do końca tak, że Husk odtrącił mnie na wejściu. Śmiem twierdzić, że był całkiem klimatyczny. A potem pojawiły się potwory i czar prysł. Więcej

Nie było do końca tak, że Husk odtrącił mnie na wejściu. Śmiem twierdzić, że był całkiem klimatyczny. A potem pojawiły się potwory i czar prysł. Więcej
Niby to alfa, druga, niby obiecałem sobie, że nie wrócę, póki nie skończą, ale sami wiecie, rozumiecie, skręca mnie brak wiedzy, co sąsiad ma w piwnicy. Zgodnie ze staropolskim zwyczajem sąsiada troskliwego ruszyłem to sprawdzić. Znowu. Wystraszyłem się seryjnie. Znowu. I znowu. Więcej
Faktem jest, że dzisiaj pożegnaliśmy raczej lato definitywnie. Łatwo to rozpoznać po tym, że pierwszy raz od dłuższego czasu większość z nas ma ilości materiału zakrywające nogi w pełni. Co za tym idzie, byłem ostatnio, nie dalej jak w sobotę, w kinie. Jeszcze latem. Więcej
Resident Evil 7 mniej lub bardziej spodziewanie wylęgnął się z tegorocznego E3. Dla mnie w sumie w wariancie, nie czekałem, bo to już dawno nie Resident. Chwilę po ogłoszeniu z Playstation Network umożliwiono pobranie teasera, Beginning Hour, a dzień później jesteście tu Wy i zaraz okiełznacie terror jaki z tego dema wyziera. Więcej
Jest mocno klasycznie, z dziwnym smakiem. produkt azjatycki, więc nie należy się spodziewać przystępności. Fani Clock Tower znajdą się jak w domu. Fani Deadly Premonition? Jej dziwność ma swoje odbicie i tutaj. Wiedzcie jednak to, że wszystko zapowiada na to, że nikt kto po NightCry sięgnie, nie wróci taki sam z tej podróży. Więcej
A może o nadmiarze? Więcej
Proszę, zakopcie to w ogródku zanim się rozprzestrzeni. Więcej
Ostatnio dostępnych jest dla nas coraz więcej starych gier. Większość z nich znamy, ale trafiają się wśród nich takie tytuły, które mogliśmy – ileś lat temu – przegapić. Należy do nich dostęne od niedawna na GOG "Clive's Barker Undying" – gra akcji utrzymana w klimacie klasycznej opowieści grozy, która dawno, dawno temu zszarpała mi sporo nerwów.
Ruszyła przedsprzedaż z dostępem do bety (już nie wypada inaczej)
Pomysł na ten tekst zrodził się w tajnych zakamarkach forum, gdzie podczas gorącej dyskusji okazało się, że czasem zdarza mi się napisać o całkiem interesujących rzeczach, o których jednak tubylcy z gikza mogą mieć pojęcie blade, albo nawet i nie to.