Z jednej strony siedziałem z Pudzianami i sterowałem klockami drewna, wyrzsynając jakichs pomarszczonych kolesi wyskakujących z otworów pełnych pomarańczowej brei czy tam kiślu. I bawiłem się, o tak se. Z drugiej, szumnie zwani przez internety, emo chłopcy. Pięćdziesiąt godzin. Więcej
