Zakupiłem ostatnimi czasy troszkę komiksów, nowych i mniej nowych, więc Was nimi teraz pomęczę. Pomęczę z opóźnieniem, zamiast bowiem machnąć ten tekst na ósmą trzydzieści wyrobię się z nim może na jedenastą. Ale to dlatego, że w okolicach świtu zaczęło mi się śnić, że nawalam do czołgów oraz machin kroczących Imperium z jakiegoś dziwnego karabinu, w którym było absolutnie wszystko: granatnik, wyrzutnia rakiet, lasery, bajery… Ot, skutki grania w gry video. Rodzice, strzeżcie przed nimi swoje dzieci! Więcej
