Rozmaite gatunki gier rozsiadły się w swoich ulubionych niszach i niechętnie się z nich wychylają. Co ciekawe, może się wydawać, że posiadają na te nisze quasi monopol, ponieważ inne gatunki zaglądają do nich niechętnie. O ile więc np. strzelanki i strategie lubią drugą wojnę światową, to cRPGi już niekoniecznie. Ale to wszystko pikuś. Są bowiem takie rejony naszej rzeczywistości, w które prawie nikt nie zagląda.
