Hmm, od czego by tu zacząć… Chyba najlepiej od hobbitów. Hobbit, jak wiadomo, bitny nie jest.
Archiwa tagu: Age Of Wonders 3
Age of Wonders III – Golden Realms – recenzja
Age of Wonders 3 będzie jeszcze lepsze
I to niedługo, bo już 18 września. Więcej
Więcej niż pięć – cz. 2
Jak pamiętają tylko najstarsi górale, dawno, dawno temu, czyli przed jakimiś dwoma tygodniami, w ramach spontanicznie zorganizowanego festiwalu Age of Wonders 3, opowiadaliśmy o przygodach pewnego dzielnego orka starającego się zaprowadzić pokój na świecie. Dziś druga i ostatnia część jego przygód.
Co jest grane – robią robotę
Przy okazji ostatniego zwiastuna Wolfensteina stała się rzecz nieprzewidywalna. Chyba pierwszy raz na gikzie wszyscy oglądający, zgodnie chcieli skoczyć. Do sklepu. Więcej
Luźne cuda – Age of Wonders 3 #3
Ostatnie zetknięcie z Age of Wonders 3, a w nim od dawna oczekiwane oblężenie miasta. To oraz luźny łomot. Więcej
Co jest grane – luźne wioski cudów
Age of Wonders 3, koza, starczy. Taki weekend. Poza tym spora ilość czasu bez komputera. O M G. Da się, wow. Więcej
Luźne cuda – Age of Wonders 3 #2
Kontynuujemy wątki podjęte ostatnio. Dyplomacja, levelacja bohaterów, więcej klepania cudzych buziek, zgubieni w podziemiach i takie tam. Więcej
Luźne cuda – Age of Wonders 3 #1
Spam Age of Wonders 3, spam luźnymi gadkami. Dobrobyt, splendor. Jedziemy. Więcej
Więcej niż pięć
Tym razem zamiast pięciu zdań na piątek, trochę więcej zdań na cały weekend. Zgodnie z pogróżkami – oto dalszy ciąg festiwalu Age of Wonders III na Gikzie. Oto historia świętego władcy wszystkiego, co żyje i na drzewa nie zmyka, Ghrohrrra Promiennego.
Age of Wonders III – recenzja i pięć zdań
Dawno, dawno temu, gdy na świecie nie było jeszcze słodkorożców, na moim kompie, którego wydajnością mógłby teraz zawstydzić pewnie elektroniczny budzik, albo nawet kuchenka gazowa z wyświetlaczem, wylądowała gra Warlords2. Zdarza mi się zagrać w nią jeszcze, bo to jedna z najlepszych strategii turowych fantasy, jakie zdarzyło mi się napotkać. Być może Age of Wonders 3 trafia mnie w samo serce, ponieważ pod wieloma względami ją przypomina.