Czy fakt, że przez ponad 21 lat nie miało się do czynienia z ojcowskim czepianiem się, narzekaniem, wymądrzaniem i uwagami nie na miejscu to wystarczający powód, by patrzeć z pogardą na ojców, którzy wiodąc normalne życie, mając swoje dzieci obok, zawsze kiedy są potrzebni recytują jakąś głupią wymówkę? Dla mnie wystarczający. Więcej
