5 lat kazałem na siebie czekać…
*tu wstaw klasyczne „tum dum dum”*
WięcejNie da się ukryć, że żyjemy w czasach sequeli/remaków/rebootów.
WięcejTo takie moje “hurra”, prywatne. Ale ogłoszono właśnie nominacje do nagrody Nike i wśród 20 wyróżnionych znalazł się Radek Rak z powieścią Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli. Hurra! Więcej
To nie będzie recenzja. Nie może być, ponieważ nie ukończyłem gry. Nie miałbym śmiałości pisać dla Was recenzji gry, w której na liczniku mam jakieś 22 godziny. Dlatego tekst powinien nosić tytuł: “Nierecenzja, czyli jak…”. Niemniej jakieś oceny gry się pojawią i jeśli ktoś z Was jeszcze w GreedFall nie grał, spróbuję odpowiedzieć, czy powinien. A jeśli już graliście i ukończyliście, możecie dodać coś od siebie.
Mój kolega niespodziewanie został fanem Kazika Staszewskiego.
W uproszczeniu myślenie magiczne to taki schemat, w którym mylimy relacje między zachodzącymi zdarzeniami i wymyślamy magiczne ich wytłumaczenia. Np. dziecko koniecznie próbujące dotknąć rozpalonej do czerwoności płyty pieca słyszy zakaz matki. Mimo to dotyka, czuje ból, płacze, ale nie wiąże przykrości z zasadami fizyki lecz ze złamaniem zakazu. Boli, bo nie posłuchało mamy.
Skończyła się wojna (tym razem ją wygraliśmy) i teraz trzeba jakoś ułożyć życie na nowo.
To wiadomość z takich, które powinny trafić do nius 2.0, ale tam może część z Was by ją przegapiła. A sami widzicie po tytule, że to strzał w samo serce. Może w samo serce wspomnień, ale zawsze.
Wiecie, jak to jest: praca, druga praca, w przypadku niektorych dzieci, w moim zastępuje je lenistwo… O uwagę zabiegają książki i komiksy, filmy i seriale. No i gry. Gry, które wymagają zwykle znacznej ilości wolnego czasu i których nie zabiorę ze sobą ani na spacer ani do tramwaju. Na wakacje niektóre z nich, ewentualnie. Przecież jeżdżę z laptopem, a na nim zawsze jest jakiś Fallout… Dość dywagacji. Rzecz w tym, że grywam tak nieczęsto, że szanse, iż napiszę Wam o czymś nowym są średnie. Ale czasem warto napisać też o grze, którą pół świata zdążyło już przejść.
Lubię sobie czasem postrzelać do ufoków. I wiem, że nie jestem w tym odosobniony. Więcej