Fantasy Flight Games (FFG) znane również jako “Wypromuj jakąś markę a my łykniemy licencje” pokazało nową planszówkę bazującą na grze komputerowej. Tym razem padło na XCOM.
w skrócie:
– kierujemy XCOM (zaskoczenie ; ));
– odpieramy inwazje;
– rozwijamy technologie i pilnujemy bazy coby ufoki nas nie pokonały łatwo;
– kooperacja;
– jakiś teoretyczny podział ról (już widać po obrazkach, że dość sztuczny twór nie do końca wiadomo po co stworzony);
– mechanika oparta na kościach (na końcu pierwszego linka rozpisane o co chodzi);
– główny ficzer (wymieniany w każdym zdaniu) – do gry wymagana będzie aplikacja, która steruje zachowaniem obcych, presją czasu, uczy gry, zapewne do tego śpiewa, tańczy i recytuje.
Na pierwszy rzut oka wygląda jak typowe odcinanie kuponów choć autorem jest Eric M. Lang, który ma na koncie stworzenie m.in. genialnego “Chaos in the Old World” czy świetnej karcianki Zew Cthulhu oraz całej masy mniej lub bardziej uznanych tytułów więc może będzie to jakoś wyglądało.
Dwie ściany tekstu tutaj:
http://fantasyflightgames.com/edge_news.asp?eidn=4972
http://www.fantasyflightgames.com/edge_minisite_sec.asp?eidm=269&esem=1
Obrazki ze strony FFG
Może i FFG to firma od odcinania kuponów, ale wszystko bym dał żeby mieć każdą ich grę 😛
@aihS
A masz taką ekipę, która by chciała grać w taką planszówkę zamiast pić piwo w pubie ? 😉
@Probabilistyk
nie można przy planszówce?
@Nitek
Jasne, że pić można przy planszówce tylko mi osobiście ciężko by było znaleźć odpowiednio dużą ekipę, która zamiast klasycznego sączenia złotego trunku w gwarnym pubie wybrałaby picie i granie. Że tak powiem pragmatyczne spojrzenie 😉
@Probabilistyk
To samo. Ze znanych mi najbliższych osób, siostra Bei grywa i jej chop. Bea w Scrabble. nie znoszę Scrabble.
😀
@Probabilistyk
Nie zdarzyło mi się nigdy żeby mnie ktoś z pubu wywalił bo grałem w karty pijąc piwo 😀 więc można łączyć pub z grami jak najbardziej 😀
Tak swoja drogą to “odpowiednio duża ekipa” to się zaczyna od Ty +1 do większości gier 😉
@Kiler
Jakie kuźwa puby? Co wy, z Anglii wszyscy jesteście?
A co do barów… spróbuj tam kiedyś wpaść z takim nerdowskim pudełkiem. Karty są w ogóle nieporównywalne z tym…
@thewhitestar
tęsknię za gobilnem …
@thewhitestar
“A co do barów… spróbuj tam kiedyś wpaść z takim nerdowskim pudełkiem. Karty są w ogóle nieporównywalne z tym…”
Chyba się nie zrozumieliśmy ; ) Oczywiście w pokera też po różnych barach grywałem ale ja pisałem o karcianych grach kolekcjonerskich : Call of Cthulhu, Netrunner i Veto 2ed. Zdarzyło mi się też grać w Nową Erę która też składa się z samych kart w zasadzie i chyba tylko ona ma “nerdowskie pudełko”, cokolwiek by przez to rozumieć ; )
@Probabilistyk
Wstrzymam się od odpowiedzi bo nie chcę obrazić 90% gikzowiczów 😉 Generalnie świat nie kończy się na piwie.
@aihS
No wiadomo jest jeszcze porno 😛
@aihS
U nas każda majówka wygląda tak, że panowie siedzą przy jednym stole ze swoimi planszówkami, panie przy drugim ze swoimi (lub kartami), piwo przy obu stołach jest opcjonalne. I tak przez 3-4 dni 🙂
Także tego. Grałbym 🙂
@Szmatan
Możesz mnie adoptować 🙂
@Probabilistyk
Picie i planszówki to czasami zło, czasami nie najgorsza idea.
Parę lat temu kupiliśmy jednej osobie z “paczki” Civilization Through the Ages. Ponieważ przy okazji miał imieniny, wzięliśmy whisky i inne %. Ogólnie rzecz biorąc w trakcie rozgrywki mieliśmy mnóstwo akcji pod tytułem:
“To tak zrobię” “Nie możesz”, “To tak może” “Też nie możesz” “A tak?” “Pytałeś parę chwil wcześniej” “Aha” *chwila ciszy* “To co robisz?” “To teraz moja tura?”
Efekt: Mając w pamięci jak nam opornie szło, byliśmy niesłusznie przekonani że gra jest jakaś mega pokomplikowana i niewiadomo co, unikaliśmy jej chyba z 4 lata, albo coś koło tego. Na początku lipca albo jakoś w czerwcu chyba w końcu do niej przysiedliśmy. I do mnie wtedy coś dotarło
“Wiecie że właśnie sobie przypomniałem, że wtedy graliśmy DWA razy w Cywilizację”
Ogólnie prawdopodobieństwo wystąpienia Talizmanozy w miarę spożywania alkoholu zbiega do 1.
@aihS
No tak bym nie powiedział. Tylko w tym przypadku tak to wygląda na pierwszy rzut oka ; )
Natomiast co do łykania licencji jak leci to ciężko nie odnieść takiego wrażenia, że tylko coś zobaczą to już raz-dwa będą grę robić 😀
@Kiler
Mają taką pozycję, że każdą w miarę znaną markę są w stanie zmonetyzować więc czemu mieliby tego nie robić? Przecież na tym biznes polega.
@aihS
A gdzie pisałem, że mają tego nie robić? 🙂 Póki co ciężko znaleźć słabe tytuły w ich palecie gier na licencjach : )
Choć po kilkudziesięciu partiach bety obawiam się, że niestety Wiedźmin może być takim tytułem : /
@Kiler
Grales w Wiedzmina planszowke? Moglbys cos wiecej napisac? Wlasnie nosze sie z zamiarem zakupu.
@shani
Grywam w “betę wersji elektronicznej gry planszowej” (zawsze mnie taki zapis bawi 😀 ) co to ją mr_geo za pośrednictwem Nitka rozdawał. Mogę coś skrobnąć po południu.
@Kiler
Wersje elektroniczne planszówek mają jeden wielki problem. Brakuje w nim ludzi 😛
@Zwirbaum
Zgadza się i ja takich nie tykam ; )
Ale Wiedźmina inaczej bym nie potestował więc korzystam 🙂
EDIT: No poza karciankami na octagonie, w które od czasu do czasu pykam 😀
@aihS
Generalnie kazda gra wydawana przez FFG wyglada tak swietnie, ze znalazlaby miejsce u mnie na polce. I akurat tu nie ma zadnego problemu z zakupem nawet w Polsce, duzo Polskich sklepo internetowych nimi handluje. Co do mechaniki gry, to zalezy, raz im to lepiej wychodzi, raz gorzej, ale mozna powiedziec smialo, ze ich gry pod wzgledem wizualnym to majstersztyk!
Kurde jak czekam na wiedźmina. Mam descenta, gre o tron i chyba jedną z najlepszych i najbardziej rozbudowanych planszówek ever: Twilight Imperium. Niestety nie mam już ekipy, żeby razem pograć. Pamiętam jak na studiach się było. Piątek wieczór po zajęciach. 5 osób, Twilight, pizza, piwko i zawsze siedzieliśmy jakieś 10-14h, żeby skończyć grę ;D Cholera brakuje mi tego… Tak samo jak gier wyobraźni. Ostro się grało w DnD, Dziekie Pola czy Neuroshimę 🙂
Co do FFG zawsze ich lubiłem. Fakt gry karciane czy planszówki mają strasznie drogie, ale jakość wykonania stoi na najwyższym poziomie.
Brakuje mi takiej stałej ekipy do gry ;D
@jediwolf
Piffko za Twillight Imperium. U mnie ekipa jest, ale jednak ciężko znaleźć czas żeby rozłożyć tą kobyłkę i rozegrać rozgrywkę. Niestety…
Btw skąd waszmość “klyka”?
@Zwirbaum
Aktualnie mieszkam w Oświęcimiu, co weekend w Krk stacjonuję, a mam zamiar przenieść się do W-wy 🙂
@jediwolf
Bywam w Krakowie mniej więcej 2 łikendy w miesiącu i Twilighta bym chętnie spróbował ; ) ale 2 osoby to chyba za mało na taka kobyłę 😀
@jediwolf
Ogólnie też wychodzi że w Warszawie jest nas trochę i będzie jeszcze więcej 🙂
@jediwolf
W Warszawie można bez problemu zebrać ekipę właściwie w dowolny dzień tygodnia. Mi zwykle starcza czasu żeby pyknąć raz na 2 tyg. (czasami częściej). Preferuję co prawda karciankowe multi (zwykle 4 osobowe), ale planszówkami też nie gardzę. Jak się nie ma z kim grać to zebranie ekipy jest banalnie łatwe. Wystarczy popołudniową porą wpaść do Paradoxu i dać hasło “Brakuje X graczy do gry Y” i już można pykać. W lokalu jest piwo i inne napoje, a nawet chyba coś tam przegryźć można. Oczywiście, co w domu to w domu, ale jak przyciśnie czy też jest chęć poznania nowych ludzi to miejsce pasuje idealnie. Problem mam raczej ze znalezieniem czasu niż graczy.
@Goblin_Wizard
Śmieszne bo mieszkam praktycznie w Paradoxie, a nigdy tam nie byłem 😛
@jediwolf
A ja daje piwko za Neuroshime <3
@jediwolf
Twilight świetny, choć niezmiernie do dupy mi zawsze w nim idzie :P. Niestety teraz nie mam nawet jak grać, ekipa się rozjechała i ciężko się spotkać (FYI ja też należę do tych rozjechanych, bo gra u kumpla została w Kielcach, ze wszystkimi dodatkami !!). W RPG też dawno nie grałem, czasem od wielkiego dzwonu jakaś sesyjka się przydarzy, ale zdecydowania za rzadko.
Wbrew pozorom coraz więcej osób gra w planszówki/karcianki a i same gry robią coraz lepsze i ciekawsze. Ja grywam regularnie, często w gronie 4-5 osób – zamiast na piwo, spotykamy się na planszówki właśnie. Kiedyś były to rpg, ale to przegrało z koniecznością przygotowania się. Planszówki wymagają tylko rozłożenia. 🙂
@Sekal
No, prawie tylko rozłożenia – trzeba jeszcze mieć obcykaną instrukcję. Bywało, że podczas 12h grania w Horror w Arkham większość czasu poszło na czytanie instrukcji i przekazywanie wiedzy pozostałym 7 osobom… 🙂
@Szmatan
ooo, Horror jest zacny. Zdarzały mi się rozgrywki, kiedy po 30 minutach rozkładania wszystkiego na dywanie, bo stołu braknie na dodatki, gra trwała trzy tury, bo brama na bramie, namnożenie potworów, cuda wianki i wyskoczył przedwieczny, a ci, co nie siedzieli już w przytułku/szpitalu, to mieli ze sobą tylko gacie i zdaje się psa Diuka. Gra jest miodzio, ale dla mnie, nie do przyjęcia jest to, że tam się z przedwiecznymi walczy. Kurde, to przedwieczny, jak wskakuje na planszę, to postacie powinny tylko pisnąć i kuńiec.
@Ulv
Podobno grając w 2-3 osoby można szybko wygrać. W 7-8 osób można ambitnie ciągnąć rozgrywkę cały dzień 🙂 I tak, jest zacny ten horror, chociaż po całodniowej sesji się przejada…
@Szmatan
Też tak słyszałem. Ponoć myk polega, żeby zebrać kasę od wszystkich i dopakować jedną postać, która wszystko pozamyka i pozabija 🙂 Ale gdzie tu zabawa 🙂
Mam kod do cyfrowej bety planszówki Wieśka jak ktoś by reflektował.