Ubisoft nie zignoruje zapotrzebowania na Assassin’s Creed co roku

mokraTrawa dnia 29 marca, 2014 o 11:20    12 

Uf świat jest bezpieczny.

Lionel Raynaud (szef działu kreatywnego w Ubisoft) zapewnił wszechświat, że firma dalej będzie wydawała rok w rok AC, pewnie z tym samym systemem walki i tą samą nudą. BO LUDZIE CHCĄ!

Starą generację zamierzają wspierać przez kilka lat.

 

We are able to offer people a new Assassin’s Creed every year because they want Assassin’s Creed every year,

As long as this is true we would be very stupid to not satisfy this need, but it puts a lot of pressure on us to create something that will never disappoint.

Dodaj komentarz



12 myśli nt. „Ubisoft nie zignoruje zapotrzebowania na Assassin’s Creed co roku

    1. MusialemToPowiedziec

      @Revant

      Nie wiem czy Ubisoft jest zaślepiony.

      A na pewno nie tak jak Blizzard, który dla kasy zepsuł Diablo 3 – wszak to co było najgorsze to był Loot1.0, który był zrobiony tylko z myślą o pieniądzach z RMAH – a wystarczyło pomyśleć o graczach przez 5 minut, Loot2.0 wprowadzić od początku, z możliwością dokupienia sprzętu dla naprawdę leniwych za grosze (bo tyle by go było, że ceny poszłyby w dół – no ale wtedy kasa by się nie zgadzała).

      1. Yosh

        @MusialemToPowiedziec

        Co to w ogóle za pomysł z tym ‘zaślepiony”.

        Firmy, są po to aby robić kasę (i dawać pracę – co sprowadza się do tego samego – robienia kasy przez pracowników) . Naprawdę nie chciałbym pracować dla firmy która mówi “mamy nową piękną idee – a jak nie wyjdzie to Cię wywalimy”.

        Mi Loot 1.0 nie podszedł (bo na kasę) więc Dialbo do dziś nie mam – teraz jest 2.0, poczekam z dwa lata aż stanieje i na spokojnie sobie pogram 😀

        Ludzie chcą takiej firmie dać kasę – i co ona biedna ma podziękować? bo ona robi “ambitne projekty”? Assassin to dla mnie zimna ryba od początku, ale nie będę wieszał psów na nich za to, że robią co do nich należy – starają się utrzymać na rynku.

        1. MusialemToPowiedziec

          @Yosh

          Można robić gry takie, że gracze nie mają z nimi problemów, ale można patrzeć TYLKO na kasę i robić produkt, który sprzedaje się głównie dzięki nazwie.

          Diablo 3 Loot 1.0 wydane przez kogoś innego/z inną nazwą pewnie nie znalazłoby nawet miliona sprzedanych kopii, przysypane komentarzami Pay2Win…

          1. Yosh

            @MusialemToPowiedziec

            Mimo, że zgadzam się w 100%…

            Odkładam uczucia na bok i wcielam się w akcjonariusza Activision Blizzard, Inc, któremu ktoś tłumaczy że firma NIE chciała zarobić full kasy na marce Diablo – nie jestem pocieszony, bo:

            Diablo to stara marka, wydanie Diablo 3 jako “porządnej fajnej gry ™” spowoduje co prawda polepszenie marki i wzrost jej wartości – ale – przez kolejne lata, rynek raczej zmieni się w kierunku free2play czy mobilnych podpierdół. Diablo jako marka straci przez swoją archaiczną mechanikę.

            Na szczęście (dla akcjonariuszy) ktoś spieniężył Diablo kiedy jeszcze się dało zrobić to z ogromnym zyskiem. Cały bajer polega na nabiciu wartości i upłynnieniu około szczytu zwrotu (vide naszaklasa – sprzedana w idealnym momencie).

            Diablo 3 jest idealne, najpierw skosili naiwniaków pay2win, teraz ‘biją się w piersi” i skoszą starszych fanów. Na końcu skoszą mnie – “meh.. no dobra zagram w hack&slash” – ale dopiero jak zejdą z ceną 😀

    2. saucer

      @Revant

      Ja właśnie ogrywam assasiny jak leci, nadrabiam zaległości, i wiesz co ci powiem? Podoba mi się to. Ukończyłem revelations, jestem w połowie trójki, i ciągle mi mało. To zbieranie znajdziek i latanie po dachach ma swój urok, i faktycznie, jestem jednym z tych zaślepionych widocznie, bo zacząłem poważnie rozważać, czy w przyszłości nie kupić black flaga…
      Tak więc dla mnie ubi ma rację – ludzie chcą. Tylko trzeba być w cugu…

      1. Revant

        @saucer

        Zgodzę się z początkiem. Jedynka spodobała się bo było to PoP z otwartym światem. Dwójka i jej “dodatki” wypadły niesamowicie dobrze bo rozwijały pomysły, dodając nowe (nie zawsze trafne, ale coś tam próbowano) oraz wsparto to porządną fabułą. Jak dla mnie historia Ezia, od narodzin po śmierć – polecam dodatkową animacje z tą sceną 😉 – była niesamowicie wciągająca, bo w końcu postać przechodziła przez niemal wszystkie stadia rozwoju człowieka. Młodość i jej “buntowniczość”, dorosłość i jej odpowiedzialność oraz starość z mądrością. Później dostaliśmy w twarz numer 3, który właśnie zepsuł to co Tobie się spodobało i działało wcześniej : zbieranie znajdziek i LATANIE PO DACHACH. Seria mająca korzenie właśnie w PoPie totalnie odcięła się od korzeni i runęła jak drzewo bez nich. Zabrakło tych “substancji” co żywiła całość – postać Connora kompletnie popsuta, bo “rewolucja” była ważniejsza. Miasta zamieniono na miasteczka z dwoma dachami na krzyż, a znajdźki były niemal bezcelowe. Co więc pozostało się pytam? Bo ja będąc z tą serią od pierwszych zapowiedzi w czasopismach, gdzie głoszono połączenie “pop+gta+hitmana”, porzuciłem nadzieje na powrót do tego, co właśnie zwróciło uwagę na tą serię. Dziękuje za uwagę.

        1. MusialemToPowiedziec

          @Revant

          Ehh, te zapowiedzi „pop+gta+hitmana”. Się tak napaliłem na jedynkę (głównie przez hitmana), a zgasiłem po pierwszym skoku w siano i walce jeden na 10 czy 20 na środku ulicy.
          Assassin Creed 2.00 i 2.33 pograłem tylko do zdobycia tego “ukrytego pancerza”, kolejnych już w ogóle nie próbowałem.

Powrót do artykułu