Trochę informacji o tym co będzie w 4 sezonie Gry o Tron

Nitek dnia 10 listopada, 2013 o 10:29    24 

Opowiada Natalie Dormer czyli Margaery Tyrell.

 

Tak się spoileruje. Co prawda pewnie oglądać dalej nie będę, bo odpadłem jeszcze w sezonie drugim, tak miło było popatrzeć.

Dodaj komentarz



24 myśli nt. „Trochę informacji o tym co będzie w 4 sezonie Gry o Tron

        1. gniewquo

          @Nitek

          serialowo 2 sezon ssie, nie licząc ostatniego odcinka. Książki wymęczyły mnie dopiero na Uczcie dla Wron, ale jakoś przez nie przebrnąłem. Taniec ze Smokami jest znowu dość OK. Teraz zostaje czekać i mieć nadzieję że Martinowi uda się skończyć 2 ostatnie tomy 🙂

        2. borianello

          @Nitek

          Nie chciałem się odzywać, żeby na malkontenta nie wyjść, ale mnie zachęciłeś 😉
          Przebrnąłem jakoś przez pierwszy tom, wiedziony głównie nadzieją, że może się rozkręci, skoro tak wszyscy się podniecają. Dobrnąłem do może 1/3 drugiego tomu i poległem, szkoda czasu na pierdoły, skoro tyle dobrych rzeczy do czytania jest na świecie.
          Serial, cóż, dało się oglądać, boć to tylko ruchome obrazki, ostatni sezon, który widziałem chujowy był strasznie, tzn. takie Barbie dla dziewczynek, same wesela i romanse, ostatni odcinek dał radę.
          Kolejnego sezonu raczej nie zdzierżę, żona pewnie będzie oglądać, a ja cóż, rozszerzę swoje horyzonty w literaturze.

          1. Beti

            @Mathiuss

            Zgadzam się!
            Poza tym nie każdy musi lubić to co większość 😉 Wszyscy podniecali się The Big Bang Theory. Z bólami przeszłam przez początek tego serialu. Słabość. i durność.

            Uważam, że GoT jest jednym z najlepszych seriali jakie wyszły (chociaż miałam kryzys, kiedy uśmiercili Khala…. <3) hehe

            1. aihS Webmajster

              @Beti

              Anyway, it’s not porn, it’s HBO! Tu bym upatrywał sukcesu, tak samo jak Fifty Shades of Grey. Cycki, dość odważne sceny seksu, siusiak Hodora (!), wiadro krwi i rzucane na prawo i lewo “kurwy” – to musi się sprzedać.

              Dla kogoś kto nie czytał to może być coś zajebistego, ale nie udawajmy, że ten serial oglądają rzesze fanów prozy Martina. Nie mówię, że to zły serial, ale po lekturze raczej przeciętny. Odpadłem po pierwszym sezonie bo mam lepsze pozycje w swojej serialowej zamrażarce 😉

              1. Beti

                @aihS

                Odważniejsze sceny seksu były w Tudorsach. Mało tego – tam były ciągle orgie, a jednak serial nie zdobył takiej popularności 😉
                Fifty Shades of Grey, to porno dla mamusiek, które dawno straciły ogień w łóżku małżeńskim, przez co nocami zatapiają się w harlekinowe lektury ukradkiem marząc o idealnym mężczyźnie.

Powrót do artykułu