Plotki, ale wiadomo jak jest.
Każda plotka zawiera procent prawdy. Telltale wyspecjalizował się w przenoszeniu cudzych pomysłów na ekrany naszych maszynek. Dostaliśmy dobre Tales of Monkey Island, nie sięgające do oryginału, ale hej, to Monkey Island. Było The Walking Dead, którego odbiór znakomitości jest kwestią indywidualną. Ostatnio wzięli na warsztat komiks Baśnie, swoim The Wolf Among Us i tu jest dobrze. Była jeszcze reanimacja Sam and Max, ale wymiękłem po dwóch sezonach podobnych dowcipów, Back to The Future, którego nie dokończyłem, bo gdzieś z tyłu głowy smutek spowodowany braku Michalela J. Foxa nie sprawiał komfort grania, mimo iż głos dobrany był dobrze. Fabuła już tak sobie. Nie zapominajmy też o Wallace and Gromit, ten znowu pokonał mnie swoją łatwością i grę uznałem za stratę czasu. Nie zapominajmy też o LEGO, które Telltale składa już regularnie. Nie, Lego to Traveller’s Tales.
Peleton zamyka straszny badziew. Jurassic Park w moim odczuciu jest najgorszą grą od Telltale Games. Nie można mu jednak odebrać tego, że sterowaniem przecierał szlaki, które rozwinął TWD i TWAU. Co z tego, skoro od gry odbiłem się zaraz po jej rozpoczęciu. Właśnie przez rozwiązania sterowania, haha. Coś mi się wydaje, że powinienem dać Parkowi drugą szansę.
Tymczasem do kuźni cudzych talentów dołącza prawdopodobnie Gra o Tron. Póki co, w fazie plotek. Oficjalne stanowisko Telltale mówi, że faktycznie jest ostatnio trochę ploteczek w tym temacie, i nabiera wody w usta.
Można rzec na tej podstawie, że Gra o Tron od Opowiadaczy Historii robi się. Być może. Mam nadzieję, że pokaże klasę bardziej niż serial.
Swoją drogą, ciekawe czy i kiedy Telltale zrobi coś swojego. Przypomina to studio Ocean Software z czasów Amigowych, które tłukło giery na licencjach. Pamiętny Hook z gamebreking bugiem w czasach bez patchy. Bezcenne. Poczekamy, zobaczymy.
Lego to nie Telltale, tylko Traveller’s Tales :).
Mogliby coś zrobić, bo kiedy Game of Thrones: The RPG game pozwoliło mi w końcu na przejęcie kontroli po niekończących się filmikach z kiepskimi aktorami, beznadziejnymi dialogami i gestykulacją, która wydawała mi się… dziwna, grę wywaliłem z dysku jako coś, co nawet nie próbuje mnie przekonać, żebym zmarnował przy tym więcej czasu.
@Mindestens
Dzięki za czujność, zawsze wydawało mi się, że to TT i nigdy nie myślałem inaczej.
@Mindestens
Akurat historia w GoT była bardzo fajna. Niestety tylko sama historia bo poza tym gra była słaba.
Ewentualnie za końcówkę można by Martina zamordować (zakładam, że mocno maczał palce przy tym tytule).
Hmm, interaktywne porno ?
Niedawno skończyłem Back to the Future i uważam że daje radę. Fajna przygodówka z (co najważniejsze) zachowanym klimatem filmów.
Czas na Monkey Island.
@projan
Zatrzymałem się chyba w czwartym epizodzie. Albo na czartym. Nie pamiętam. Ostatnie co robiłem to mieszałem w głowie Doktorkowi jakąś maszyną i na jakiejś wystawie wynalazków byłem. I jakoś tak przestałem grać.