Pratchett i serial?

mokraTrawa dnia 4 października, 2012 o 17:32    15 

Proszę państwa dobre wieści.

Terry Pratchett założył firmę z Rodem Brownem o nazwie "Narrativia", aby wyprodukować dwa seriale na podstawie swoich książek. Pierwszy na podstawie napisanej z Neilem Gaimanem "Dobry Omen" i drugi "The Watch" osadzony w Ankh Morpork, skupiający się na tytułowej straży miejskiej. Prace nad serialami oczywiście pan Pratchett będzie aktywnie nadzorował.

 

Dobry Omen – Terry Jones i Gavin Scott napiszą scenariusz. Przewidziane są 4 odcinki.

The Watch – 13 odcinków, których budżet będzie wynosić 26 mln funtów, plus magiczne istoty – wilkołaki, smoki, krasnoludy, trolle czy golemy.

 

Nie wiem co z tego wyjdzie ale czekam.


 

Więcej przeczytasz: {“examplelinkURL_item”

Dodaj komentarz



15 myśli nt. „Pratchett i serial?

  1. Tasioros

    Kurde, a mnie jakoś cały ten, tzn. Ten Pratchett ominął. Nie czytałem żadnej z książek, ani nawet nie zagrałem w żadną grę (w Discworld 1 kiedyś próbowałem, ale mi się coś skaszaniło i nie mogłem uruchomić). Ale bardzo chętnie coś sobie przeczytam od tego Pana. Co możecie polecić na początek?

    1. Matelan

      @Tasioros

      Aczkolwiek nic nie stracisz jeśli zaczniesz od późniejszych części, z innych serii świata dysku, na przykład od Trzech Wiedźm, Straży, Straży (tutaj warto jeśli planuje się serial oglądać). Można też zacząć od moich ulubionych Pomniejszych Bogów. Ogólnie co nie złapiesz można czytać, choć najlepiej się ogarnąć w tych jego mini seriach w obrębie świata dysku i zacząć czytać od dowolnego pierwszego tomu danej serii.

    2. MusialemToPowiedziec

      @Tasioros

      Nie bierz na poczatek “Równoumagicznienia” albo “Piramid” – te zapamietalem jako najgorsze. Polecane “Pomniejsze bostwa” maja dodatkowa zalete, ze nie naleza do zadnego cyklu, sa takim “one-shotem” w Swiecie Dysku. Krotki jest “Eryk” (czyli ichni Faust), wiec jak sie nie spodoba klimat to szybko sie przeczyta i “z glowy”, ale nalezy do cyklu o takim-jednym-magu, wiec moze byc zal tych malych spoilerow do wczesniejszych ksiazek jak jednak sie spodoba…

      No i nie zaczynaj od “Nauki Swiata Dysku” – tam magowie w nieparzystych rozdzialach bawia sie naszym swiatem, a w parzystych panowie naukowcy bawia sie w jego tlumaczenie.

      Albo tu jest krotkie opowiadanie http://www.forumksiazki.pl/teatr-okrucienstwa-terry-pratchett-vt3708.html , choc z cyklu o straznikach, i dla fanow, wiec postacie nie sa tak dokladnie przedstawiane.

    3. bosman_plama

      @Tasioros

      Właśnie, czy dobrze zaczynać od dwóch pierwszych tomów (“Kolor magii” i “Blask fantastyczny”) wcale nie jest pewne. Jasne, one wprowadzają świat i Rincewinda. Ale też napisane są mocno inaczej od późniejszych tomów. Przede wszystkim podśmiechują się przede wszystkim z klisz fantasy, podczas gdy dalsze tomy wsadzają kuksańce raczej w naszą rzeczywistość.
      Ja zwykle na początek polecam “Morta”. To pierwsza pozarincewindowa powieść (Cykl “Świata Dysku” obejmuje podcykle – o Rincewindzie, Czarownicach, Straży, o Śmierci, oraz powieści pojedyncze), nie jest zawieszona w żadnym konkretnym cyklu (co najwyżej otwiera cykl o Śmierci), a została już napisana w stylu “nowego” Pratchetta i lepiej oddaje stylistykę większej części cyklu.

      1. thesheep

        @bosman_plama

        Zgadzam się. Kupiłam ostatnio Light Fanstastic i Equal Rites i chyba jednak wolę te późniejsze. Cykl ze Strażą Miejską jest świetny, zwłaszcza Thud! i Snuff. Fajne było też Unseen Academicals o piłce nożnej 🙂 Nie czytam ich w kolejności, więc czasami brakuje mi informacji na temat poszczególnych postaci, ale jakoś mi to nie przeszkadza. Uwielbiam Grim Reapera, tylko po polsku śmierć jest kobietą, a ta postać jest ewidentnie męska. Ciekawi mnie, jak to zostało rozwiązane w tłumaczeniu.
        Teraz czekam aż moja biblioteka zakupi najnowszą książkę-Dodger, chociaż ze Światem Dysku nie ma nic wspólnego.

        1. CaldurSeer

          @thesheep

          Piotr Cholewa przy tłumaczeniu zachował “męską formę” Śmierci, tak jak w oryginale – inaczej byłoby przecież bezsensu.
          Ja uważam, że (zaczynałem kupować i czytać od pierwszych wydanych tomów) najlepiej jest czytać od początku – poznajemy poszczególne postacie, które dojrzewają z czasem, podobnie jak styl pisania autora, ale z drugiej strony świat przedstawiony w cyklu staje się coraz bardziej ubogi i zamknięty de facto do Ankh Morpork, co nie zmienia faktu, że i tak “strażnicy” do moi ulubieni bohaterowie cyklu 🙂
          Zresztą w wypadku Pratchetta nie należy się ograniczać tylko do cyklu o Świecie Dysku – mamy przecież doskonałe “Warstwy wszechświata”, “Ciemna strona słońca”, cykl o “Johnnym”, czy cykl o Akwili.

  2. jarqlo

    Ja najbardziej lubię historie o Straży i Śmierci. Śmierć sam w sobie jest genialny. Z one-shotów z kolei najbardziej chyba spodobały mi się Piramidy i Złodziej Czasu:). Nie przypuszczałem że wielbłądy są takie cwane.
    Można też obejrzeć filmy fabularne – Kolory Magii i Blask Fantastyczny oraz kilka animacji – z tego co pamiętam to Trzy Wiedźmy, Muzyka Duszy (serial) i coś jeszcze było…

Powrót do artykułu