Uzależnieniu nie będzie końca.
Dobrze, że w natłoku wydawanych tytułów jestem poniekąd na detoksie, bo wprowadzone zmiany brzmi co najmniej pysznie. Must resist.
Zabawa będzie dostępna dla graczy, którzy bez rankingu osiągnęli minimum poziom dwudziesty piąty. Następnie konieczne będzie zagranie dziesięciu meczy klasyfikacyjnych, które pozwolą określić poziom umiejętności grającego i późniejsze lokowanie go w meczach z przeciwnikami o podobnym poziomie. Warto więc być najgorszym, huehue.
Następnie wklejam info prasowe, bo skisnę przekładając to, co i tak zostało wyjaśnione dokładnie.
SEZONY
Tryb rywalizacji będzie się składał z czterech sezonów, z których każdy będzie trwał dwa i pół miesiąca. W czasie sezonów gracze będą mogli pracować na swoją rangę umiejętności i walczyć o awans w rankingach, a po zakończeniu sezonu nastąpi wyzerowanie statystyk i nastanie dwutygodniowy okres przedsezonowy. Po jego zakończeniu rozpocznie się nowy sezon i wszyscy ponownie zaczną rozgrywać mecze klasyfikacyjne.
Nazwy sezonów oraz ich kalendarz będą odpowiadały rzeczywistym porom roku na półkuli północnej naszego globu. Sezon letni 2016 już trwa!
FORMUŁA MECZÓW
Wprowadzone zostały też istotne zmiany w samej grze, specjalnie z myślą o Rywalizacji. Niektóre dotyczą interfejsu użytkownika i ułatwiają dostęp do najważniejszych informacji. Inne dotyczą balansu rozgrywki, aby w różnych trybach i na poszczególnych mapach obie strony miały równe szanse.
NAGRODY
Oprócz satysfakcji ze zwycięstwa gracze będą mogli zdobyć nowe nagrody, które będą dostępne tylko w trybie Rywalizacji. Każdy, kto rozegra 10 meczów klasyfikacyjnych, otrzyma na zakończenie sezonu specjalne graffiti oraz portret gracza. W każdym sezonie będą wprowadzane nowe wzory nagród.
Oprócz tego wasza szafka na broń zacznie się naprawdę błyszczeć. Dzięki wygranym meczom będziecie gromadzić punkty rywalizacji. Zależnie od waszych wyników otrzymacie też pewną liczbę punktów na koniec sezonu. Punkty te można wymieniać na ozdobne, złote wersje broni waszych bohaterów.
Ponadto podczas każdego sezonu będzie też udostępniony system rankingów prezentujący najlepszych graczy w społeczności Overwatch, więc jeśli ktoś zdobędzie miejsce wśród 500 najlepszych graczy na danej platformie sprzętowej, otrzyma powiadomienie w grze, które będzie zaświadczać, że jest jednym z najwybitniejszych graczy – rzecz jasna, dopóki utrzyma się w stawce. Musicie jednak pamiętać, że będziecie mieli ograniczony czas na awansowanie w rankingach, bo pod koniec sezonu nastąpi wyzerowanie statystyk.
No to do dzieła !
Ja tam za to ostatnio czytałem, że dobór meczy, jeśli nie ma się swojej ekipy, następuje tak, aby mieć co najwyżej 55% winratio i ani procenta wyżej. No i ciągle nie rozumiem zachwytów tą grą, ale to już kwestia gustu.
@Sekal
Ja nie rozumiem zachwytów nad grami Blizza wydanymi po Diablo 2/Warcraft 3. Ale to już kwestia gustu 😉
@thewhitestar
To ja nie rozumiem zachwytów nad grami Bliza przed Overwatchem… serio chyba pierwsza ich gra która mi podeszła, reszta to totalne meh dla mnie zawsze było 😛
@Wyspa
So true. Prędzej tylko Diablo 2 mi podeszło, a tak to padaka straszna. Aż kumpel ostatnio się śmiał, że gdyby rok temu komuś powiedział, że będę zachwalał grę Blizza, to by został wyśmiany, najbardziej przeze mnie 😀
@Wyspa
Wyspa, nie przestaniesz mnie fascynować…
@Sekal
No dobór meczy tak nie działa, niżej dałem linka do dokładnego opisu co i jak od twórcy.
4w 1l w placementach jak na razie. Kawir stronk
Och nie. Córuś, spać. Tata będzie pracował i krzyczał.
Obie strony miały równe szanse z jednej ja mam najwyższy level z mojej drużyny 38 🙂 z drugiej drużyny najniższy to 99 🙁
@KronosMarcin
Levele graczy nie liczą się przy match makingu bo nie dają żadnego pojęcia o skillu… istnieje ukryta statystyka nazwana MMR która bardziej oddaje skill danego gracza.
Ogólnie cały system nie jest taki prosty, ale dość sporo Jeff Kaplan o nim napisał:
http://us.battle.net/forums/en/overwatch/topic/20745504371#post-3
@KronosMarcin
Iiiiiii tam. Wiesz, jak widzę jakie jaja robią goście z gwiazdką pod obrazkiem, to stwierdzam, że są w życiu rzeczy które można nabyć metodą ciężkich ćwiczeń, ale, jak to nie mawiał mój ojciec: wyżej dupy nie podskoczysz.
Powiem tak: rozegrałem 5 meczów rankingowych. W trzech wypadkach grałem mecze swojego życia. 23 Eliminacje. 3 złote i jeden srebrny medal. “On fire” przez 3/4 meczu. 11k obrażeń wyleczonych Mercy.
Z jednym wyjątkiem.
Każdy.
Mecz.
Przerżnięty.
@iHS
Po placementach jest zajebiście brah. Wygrasz i rank Ci ledwo drgnie, przegrasz, stracisz połowę z dupy. Czy oni aby na pewno to testowali?
@iHS
Eh… rankedy chyba będzie trzeba grać tylko z ekipą, bo na randomów nie ma co liczyć :/
2 wczorajsze gry, w jednej atak na studnię w Ilios, koleś lata Wdową, ktoś z drużyny poprosił go o zmianę na jakiegoś healera, ten odpowiedział, że gra Wdową bo tym mu się dobrze gra, a healerzy są bezużyteczni, a poza tym nie obchodzi go zdobywanie punktu, bo on tu przyszedł żeby podbić swoje KDA… w grze rankingowej! Zrozumiałbym to, gdyby on tą wdową umiał grać 🙁 Po co tacy ludzie wchodzą w ogóle do gry rankingowej? 🙁
Ale to pewnie przez początek sezonu, może im dalej w sezon tym bardziej tacy ludzie będą znikać.
A tym czasem muszę jakoś się wydostać wyżej z rangi 46 :/
Pocieszające/zaskakujące jest jednak to, że na tej samej randze utknęło nawet całkiem sporo ludzi z gwiazdkami
@gniewquo
Eeech, skończyłem swoje kwalifikacje, na 10 meczów tylko 2 wygrane. Kurcze, to w przeważającej większości były naprawdę dobre mecze, w każdym przynajmniej dwa medale, w przeważającej większości złoty “objective time” (dla mnie osobiście najważniejszy), ale system tego chyba nie punktuje, dostałem 34 rank, czyli chyba mega słabo. Well, cóż, trzeba grać co się ma. Ale faktycznie muszę porzucić granie rankedów pug-ami – gość w połowie pchania payloadu zmienia rheinharda na wdowę, w czego efekcie cofają nam payload praktycznie pod punkt startowy (kurna, wziąłbym tego rheinharda, ale byłem jedynym healerem, też nie z wyboru). W następnym meczu, Gibraltar, nikt się nie kwapi pchać payload, zmieniam jedynego healera na rheinharda, staję na wózku i spammuję “group up with me”. Gdzie tam. Po 10 sekundach jestem otoczony przez wrogą drużynę z przodu i z tyłu, a moi dzielni radarowcy urządzają sobie pojedynki na okolicznych dachach. ech, tak chciał Swaróg.
@iHS
Fajne jest to, że w końcu widać (przez moment na początku) kto z kim jest w teamie. Ja z reguły trafiałem na 3 + 2 + ja sam. Trzymam się wtedy tych trzech, i jest jako tako. I tak, healerem nikt nie chce grać, tak samo tankiem. Wczoraj widziałem dyskuję na czacie:
– “We need tank”
… cisza, 1s do końca… nagle jeden typ zmienia na Reinhardta
– “OK, BUT I’M NOT HAPPY ABOUT THIS!” (caps zamierzony)
W każdym razie. Ja lubię, wolę od pubów. Przynajmniej jest szansa, że zespół będzie się starał grać drużynowo 🙂 Na pubach bardzo rzadko.
@iHS
Pchając wózek przez całą rundę nie zrobisz play of the game. Blizz sam sobie winien. 😉 Może w końcu dodadzą zwykły deathmatch i ludziki będą zadowolone.