Gdybyście przegapili, bo nagrody Nobla są mało medialne…
W tym roku nagrodę Nobla otrzymało trzech amerykańskich fizyków za eksperymentalne potwierdzenie istnienia fal grawitacyjnych, przewidzianych w ogólnej teorii względności Einsteina. Wśród nich Kip Thorne – astrofizyk przebijający się do popkultury dzięki różnym fajnym teoriom. To on spopularyzował czarne dziury, wormhole i podróże w czasie za ich pomocą. Był także konsultantem przy filmie Interstellar Nolana, napisał zresztą książkę z całą teorią.
A z tym Noblem w skrócie chodzi o to, że wielkie, naprawdę wielkie masy (jak czarne dziury), zakrzywiają czasoprzestrzeń, stąd spowolnienie czasu w ich pobliżu. To było wiadomo już od dawna i potwierdzono eksperymentalnie. Ale to, że poruszające się czarne dziury powodują falowanie czasoprzestrzeni zmierzono dopiero w 2015 roku w eksperymencie LIGO, a w mediach pojawiły się newsy o “trzęsieniu czasoprzestrzeni”.
Nie wiem jak to wpłynie na nasze codzienne życie, ale spodziewajcie się czegoś takiego w nowych Star Trekach.