Dodaj komentarz



17 myśli nt. „Bloodborne do pooglądania

  1. Toc85

    Świat jak dla mnie wyjęty prosto z pierwszych fragmentów Vampire Hunter D jak włóczą się po mieście pełnym ghouli.

    @lemon: Dokładnie tak, ten sam dev. Protagonista nawet drzwi otwiera w ten sam sposób (cięęęężko, z wysiłkiem, obraz się trzęsie).

  2. Revant

    Meh. Totalnie nie łapię konwencji wszystkiego ds-podobnego. Fajny klimat, ale gameplay to dla mnie tragedia – łażenie po pustych miejscówkach i tłuczenie mobków z wykręconymi statsami abyś zdychał jak najczęściej. Takie gorsze diabolo w tpp.

    1. Toc85

      @Revant

      “Nie łapiesz”. A próbowałeś grać dłużej niż 3h?
      A pojęcie moba trochę niefortunne – mob to tłum a w DSie tak ze trzech przeciwników to z reguły trup na miejscu 🙂 Właśnie o to chodzi żeby złapać nową konwencję a nie próbować przyłatać gry do jakiejś już istniejącej.

      Nie ma mobów bo każdy przeciwnik jest albo poważny albo trup na miejscu. Nie ma ‘pustych miejscówek’ tylko tereny eksploracji po których chodzisz jak po polu minowym. Backtracking i brak mapy to nie jest leniwy design ani wybrakowanie gry – to ważny element eksploracji który przynosi satysfakcję (możesz się zgubić na amen w ciemnościach, możesz znaleźć super skrót). Poziomowanie postaci pozwala nosić lepszy sprzęt i wtedy dopiero jesteś silny jak znajdziesz solidną brzytwę i płytówkę – 100 siły niewiele daje jak tłuczesz gałęzią.

      1. Revant

        @Toc85

        W DS chyba dobiłem do 3h, a w DS2 to nawet chyba z 10 się znajdzie. Pchał mnie tylko klimat i tyle. Akurat używając słowa “mob” miałem na myśli po prostu napotkanych przeciwników, a nie konkretne grupki 😉 i tak, są moby bo łatwo wyróżnić poszczególne “rodzaje” potworków, są puste miejscówki bo nie ma w nich nic oprócz widoczków, a backtracking i brak mapy to po prostu żenua, bo w porównaniu do takiego batmana to wracanie się po raz setny bo brak mi czegoś/zjadło mnie coś/czekpoint jest w h daleko bo tak twórcy sobie wymyślili aby cię zgnoić, to nie ważny element eksploracji i na pewno nie przynosi satysfakcji. Poziomowanie postaci jest całkiem w pytkę, widać, że można bawić się w różne buildy, ale co z tego jak i tak przeciwnicy mają wykręcone statsy? a znalezienie solidnej brzytwy i płytówki też nie daje kopa, bo nawet korzystając z poradników to byle zbroja nie uratuje cię przed zamysłem twórców, że w danym momencie gry i tak jesteś do dupy bo ma stanowić to wyzwanie.

Powrót do artykułu