Battle Chasers: Nightwar – zbliża się coś fajnego?

Zaczęło się tak: pod koniec lat 90’tych Joe Madureira, młody ilustrator pracujący w Marvelu rzucił wszystko i zaczął tworzyć własną serię komiksową pod tytułem Battle Chasers.Fabuła taka tam – grupka przyjaciół przeciwko wielkiemu złemu. Komiks doczekał się dziewięciu albumów i zawisł w twórczym limbo.

Latka leciały i Joe tułał się po studiach programistycznych jako art designer. Po 15. latach postanowił odkurzyć swą starą miłość i przekuć Battle Chasers na grę. W tej chwili nadal zbierana jest kaska na kickstarterze (tutaj). Gra ma być dungeon crawlerem z losowymi mapami i walką turową a’la jRPG. Ma być z głową, gracz ma wybierać postacie, dbać o zasoby w czasie dungeonów, tracić zasoby w czasie porażki. Pachnie trochę Darkest Dungeon? Nie mam nic przeciwko.

Z tego co widać na filmikach (i na screenach też) grafika to absolutne paluszki lizać zaś rozgrywka to system zdarty żywcem ze starszych Final Fantasy czy Breath of Fire – z własnymi twistami, rzecz jasna. Historyjka zaś opowiadana będzie (niespodzianka!) komiksowo, z dużym naciskiem na eksplorację i znajdowanie informacji w starych tomiszczach i zagubionych notatkach.

A, tak! Szpil tworzony jest przez indie studio o nazwie Airship Syndicate. Chłopaki (i dzewczęta też) sroce spod ogona nie wypadli, pracowali przy takich projektach jak Darkstalkers, Diablo III, Warframe czy League of Legends. I kurczę, po grafice to widać. Oprawa już jest, jeśli dowiozą grywalność to ja rzucam pieniędzmi w monitor a Nitek będzie miał nowego konika na streamach.

Kiedy? Na metce stoi enigmatyczne: 2017.