Premiery 6 – 12 października

mokraTrawa dnia 5 października, 2014 o 17:02    31 

Kolejny tydzień wysysania z nas strumienia ciężko/łatwo zarobionych pieniędzy.

Crow – 6 października 2014

Jako Kruk latamy, walczymy, eksplorujemy i poznajemy historię. Gra przyszła do nas z platform mobilnych. Po trailerze – meh.

Alien: Isolation – 7 października 2014

Jest Alien, jest stacja i my robiący w portki czołgając się i modląc do wszystkich bogów, żeby nie skierował się w naszą stronę. Recenzje w większości dobre, ale radzę wstrzymać się z zakupami na opinie po premierze. Wiadomo jak jest z recenzjami, a niespodzianki pozytywne wyczerPał na ten rok Mordor. Gikzowy stream we wtorek.

Costume Quest 2 – 7 października 2014

Druga część RPG z turową walką o dzieciach zbierających słodycze podczas Halloween.

NBA 2K15 – 7 października 2014

Biegamy najczęściej czarnym zawodnikiem i kozłujemy piłkę. Czasami rzucamy do kosza.

Styx: Master of Shadows – 7 października 2014

Wcielamy się w Styksa, goblina zabójcę. Wkradamy się do wieży Akenash po złoto. Trailery zapowiadają się ciekawie, ale … to Cyanide, więc nie hajpujemy się.

A Golden Wake – 9 października 2014

Przygodówka point and click, w której jako Alfie Banks, handlarz nieruchomości, wplątujemy się w tarapaty, przez żądzę wzbogacenia się. Akcja to lata 20-te XX wieku na Florydzie.

TRI – 9 października 2014

Rozwiązywanie zagadek w pierwszej osobie. Wygląda ciekawie, ale opis jest na tyle ogólnikowy, że nic więcej z niego nie da się wyciągnąć, poza tym że wyrżnie nam mózgi.

Ryse: Son of Rome – 10 października 2014

Nie kupować!

Wczesny dostęp:

  • The Hive – 9 października 2014

Dodaj komentarz



31 myśli nt. „Premiery 6 – 12 października

          1. Stah-o

            @mokraTrawa

            Eeetam, pierwszy taki oszołom na horyzoncie, a ty byś się już wycofywał 🙂 Rozmawiamy z małą o tej pani i ona rozumie, że nie wszystkich dorosłych należy traktować poważnie, że niektórzy mogą mieć problemy z rzeczywistością, że są różne formy zaburzeń psychicznych i etc. Paradoksalnie to nie takie złe, bo uczy dziecko radzić sobie i z takimi ludźmi. No wiesz, szklanka w połowie pełna 🙂

Powrót do artykułu