I niestety nie jest to ponury żart, aczkolwiek to nie jedyny półprodukt jaki zgarnął Złotą Gałę w tym roku. Bo tam, że Nintendo to wiadomo, to mało się kto dziwi.
Jakkolwiek nie lubię Playerunknown’s Battlegrounds to dość dziwne, że dostał aż dwie nagrody, bo i za grę roku, ale także za najlepszą grą sieciową. Dziwne, bo choć spędziłem w nim 450 godzin i de facto nominacje mnie nie dziwią, tak czuje się mocno zakłopotany, iż niemalże miesiąc przed ewentualną premierą, gra z wczesnego dostępu zbiera już laury. Być może koniec końców zasłużenie, ale litości. To wciąż wczesny dostęp, nadal pełno tam baboli, desynchro na serwerach i lagów podczas zbierania ekwipunku we wczesnej fazie gry. Nie o takie sieciowe, gładkie doświadczenia nic nie robiliśmy, nieprawdaż? Fenomen, nie fenomen, gra na zbieranie nagród nie jest jeszcze gotowa.
Co przykuwa w liście laureatów to najlepszy indyk. Ha. Tytułowy Piątek Trzynastego, ghe, ghe, bynajmniej nie kłaczek. Pewnie, grałem w dość wczesnej fazie egzystencji, bo na premierę, i cóż. Koszmarek, bo nazwać się tego inaczej nie dało, a całe doświadczenie było dość ciężkie. Ni to horror, ni to komedia, choć śmieszne na wskroś, raczej padaka, z notowaniami dość nędznymi – obecnie na metacritic 61. W sumie to grając w maju, temat przeleżał u mnie pięć miesięcy, bo stwierdziłem, że nie warto tracić nań czasu. Teraz jestem zmuszony. I co? Pstro, najlepszy indyk 2017. Ha-ha-ha. nie zalewam. Zobaczcie sami.
I w sumie nie wiem z czego to wynika, ale jak i z mikrotransakcjami, które wpuściliśmy do domu, tak i na powyższych przykładach gier nagrodzonych, czekają nas nieciekawe czasy akceptacji bubli i nieskończonych gniotów. Bo można. Jak widać, gracze, którzy wybrali zwycięzców, już zdecydowali.
Obym się mylił.
Pełna lista laureatów poniżej.
- Best Storytelling – Horizon Zero Dawn
- Best Visual Design – Cuphead
- Best Audio – The Legend of Zelda: Breath of the Wild
- Best Gaming Performance sponsored by The Sun – Ashly Burch (Horizon Zero Dawn)
- Best Indie Game in collaboration with Square Enix Collective – Friday the 13th: The Game
- Best Multiplayer Game sponsored by GT Omega – PlayerUnknown’s Battlegrounds
- Studio of the Year – Nintendo EPD
- Best VR Game – Resident Evil 7: Biohazard
- eSports Play of the Year sponsored by Intel – Agilities
- eSports Team of the Year – Seoul Dynasty (formerly Lunatic-Hai)
- eSports Game of the Year sponsored by OMEN by HP – Overwatch
- Best Streamer / Broadcaster – Markiplier
- Handheld / Mobile Game of the Year sponsored by Bespoke Arcades – Pokémon Sun and Moon
- Nintendo Game of the Year – The Legend of Zelda: Breath of the Wild
- PlayStation Game of the Year – Horizon Zero Dawn
- Xbox Game of the Year – Cuphead
- PC Game of the Year – PlayerUnknown’s Battlegrounds
- Critics’ Choice Award – The Legend of Zelda: Breath of the Wild
- Breakthrough Award sponsored by Badfly – Ashly Burch
- Hall of Fame – Final Fantasy
- Most Wanted Award – The Last of Us Part II
- Still Playing Award – World of Tanks
- Outstanding Contribution to the UK Games Industry sponsored by The Telegraph – Debbie Bestwick MBE
- Lifetime Achievement – Sid Meier
- Ultimate Game of the Year – The Legend of Zelda: Breath of the Wild
Za Telegraph UK.
Pamiętacie film “Głupi i głupszy” i najbardziej wkurzający dźwięk? 4:07 w powyższym filmiku 🙂
Patrząc na kategorie i sponsorów, to może w tej nazwie “Best Indie Game in collaboration with Square Enix Collective” nie zmieściło się już “sponsored by the game creator”?
PUBG też mnie nie dziwi… bo to zjawisko… ale też myślę że trzeba się przyzwyczajać. Powoli wchodzimy w erę “game as service” gdzie gry nie są kończone nigdy i są rozwijane tak długo jak mamy playerbase… a gdy ten umiera to kończy się wsparcie i rozwój.
Teraz sporo gier działa tak pod łatką “Early Access”, gdzie w praktyce premiera to koniec wsparcia i powolna śmierć i wygaszanie tytułu… inne jako F2P a jeszcze inne to takie Rainbow Six z Sezonami…
Taki sposób wspierania produkcji nie jest z definicji zły… jeżeli podstawa dobra i dopracowana i wzbogacamy gry o kontent i jakieś ekstra ficzery budując na dobrej podstawie to nawet pozytywne… ale trzeba się przyzwyczaić że coraz częściej będzie tak że nie kupujemy gotowego produktu… a rozwijający się twór, trochę jak kiedyś z typowymi MMO.
Co mnie osobiście tu dziwi to “best storytelling” dla Horizon: Zero Dawn. Gra jako całość jest więcej niż niezła, momentami ocierająca się wręcz o bardzo dobrą – a do tego wyszło właśnie zaskakująco ciekawe DLC – ale akurat storytelling to jest w niej chyba najsłabszym elementem. W historii którą próbuje się tam opowiadać zieją niestety pokaźne logiczne dziury i na tuziny chyba można by tam liczyć ilość pomniejszych skrótów i fabularnych niekonsekwencji. Do tego (i jest to w moich oczach grzech najcięższy) wszystko to gęsto i bez większej żenady szpachlowane jest metodą Deus ex machina i beztroskiego oznajmiania graczowi “poprzednio było se to tak, ale teraz jest zupełnie inaczej, because reasons”.
PUGB spróbowałem raz. Nie, przepraszam, dwa razy. Za pierwszym razem już z lobby wyleciałem z BSOD, za drugim udało się jakoś przez ten etap przebrnąć (choć FPS oscylowało w granicach 10, na maszynie z i7, 16GB RAM i GF1050 ) ale zaraz po rozpoczęciu gry permanentnie wgliczowałem się w teren, a dokładniej w kamień za którym umyśliłem się schować aby ocenić sytuację. Po pięciu minutach bezowocnych prób uwolnienia się ze stanu fosylizacji uznałem że to nie jest gra dla mnie.. 🙂
@mr_geo
Piwo za “fosylizację”.
Chandler: Okay, what is in here? Rocks?
Ross: No, no, this is my collection of fossil samples.
Chandler: So… rocks.
Dżojstiki – głos ludu, panie (i panowie). Co zrobisz, jak nic nie zrobisz? Niedługo nasze nagrody i antynagrody. 🙂
A za niedługo The Game Awards i tam też jest pociulane. PUBG ma swoją nominację do GOTY, ale takie bardzo uznawane wśród graczy Nier: Automata już nie, Horizon ma nominacje do Best Narrative (śmiechłem), w najbardziej antycypowanych grach są aż trzy ekskluziwy na PS4 (i’m not even mad), a nawet jest kategoria dla najlepszej chińskiej gry. Mnie cieszy obecność Persony 5, ale dorzuciłbym jeszcze Yakuzę Zero, bo to też kawał świetnego kodu.
Świat “growy” musi trochę dojrzeć, bo na razie to jakiś śmiech na sali. Piętnaście różnych gali i nagród, nominacje z czapy, kategorie sponsorowane, do tego ewidentnie kupione nagrody. To już metacritic jest bardziej wiarygodny niż takie coś 🙂
Potrzebujemy własnej Akademii, żydów, molestowania seksualnego, skandalu z Kevinem S. bezsensownej wygranej jak Zakochany Szekspir, wiecznie nagradzanej Meryl Streep, czerwonego dywanu, Marlona, w imieniu którego przyjmowała indianka, niedocenionego FUCKIN Gary’ego Oldmana i gry ze Stallonem, która niespodziewanie wygrywa z grą z DeNiro.
@Fantus
Nie mam Fotoszopa, więc tego nie dokonam, ale od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie odpowiednio przerobiony portret z podpisem: Kevin z Pejsy. Miałbyś wtedy akademię, Żyda, molestowanie i skandal na jednym obrazku.