Craft the World – wykop kapcie z kazamatów lochów trolli

Nitek dnia 7 sierpnia, 2015 o 9:08    43 

W dzisiejszym Co Jest grane, które nie obnosi się swym tytułem, a co zauważyli bardziej spostrzegawczy (po tym jak im to powiedziałem), gramy w Craft The World. ni to Dwarf Fortress, ni to Terraria, ale diablo wciąga i można się zaklikać. I trochę zakochać. Wolno. Bardzo wolno.

Największy problem w Craft the World to tempo rozgrywki, które przypomina rozpołowionego ślimaka zagubionego pośród traw. Na nic możliwość przyspieszenia temp rozgrywki, bo nadal jest mega wolno. Na tyle, że chociaż będziecie ogarniać to i tak na pierwszej mapce będziecie siedzieć nawet po kilkunastu godzinach rozgrywki. Co jest fajne to realtywnie intuicyjne bawienie się w krasnoludów budowniczych. Menusy przejrzysty, opcji mnogość, a i drzewek technologicznych więce tu niż w Cywilizajach. Obecny jest także wątek fabularny, którego nie pamietam, bo gra się tak wlecze, ale trzeba niczym w Settlersach,poskładać portale, by skoczyć do dalszych plansz. Zanim jednak portal, trzeba sklepać pięciu szefów, by uzyskać odpowiednie receptury na kawałki portalu. Wszystko to między cogodzinnym raidem wszelkiego łajdactwa na naszą twierdzę.

I tak to sobie leci, niczym na rybach Mikro zarządzanie ekipą, budowa domków, dozbrajanie towarzystwa, stawianie łóżek, motanie czarami i strzyżenie owiec. Gdyby tylko gra dostała kopa i miała więcej opcji karmienia białym krasnoludów, by te działały szybciej, byloby iście zajebiście. Tak zostaje nam dobre klikanko w kac niedzielę i wizyty u porcelanowego ucha, albowiem gra dostępna jest także na mobilniaki. Tam to se działać może tak wolno.

W dzisiejszy piątek, niektórzy chłodzą ekwpiunek na jutrzejszy Wrocław, inni ustawiają się na wirtualne batalie. Ja zaś ogarniam się do poszerzenie kolejki wąskotorowej w Suwałkach, podczas gdy Bea piszczeć będzie na jakimś show, osób, które jeszcze żyją. I Jaramark Kamedulski. A potem cyk, karczki, Skrillex-Grillex, natura, panie!

Spoiler! Pokaż

Dodaj komentarz



43 myśli nt. „Craft the World – wykop kapcie z kazamatów lochów trolli

  1. Revant

    U mnie też dziś grillex, ale będąc kierowcą pozostaje mi tylko zbierać siły na jutro 🙂

    Odpoczynek mamd od wieśka, a grane zaś było w Metro: Last Light Redux – klimacik miodzo 😀

    A propos Willa Smitha – będą dwie nowe odsłony Bad Boys!
    Bad Boys, Bad Boys, what’ya gonna do, what’ya gonna do when they come for you!

  2. Tasioros

    wykop kapcie z kazamatów lochów trolli
    http://cdn.muslimmatters.org/wp-content/uploads/say-what.jpg
    W taki oto sposób sprytnie połączyłem dwa wątki tejże nitkowej notki.

    Jutro będzie picie, a żona wczoraj wyskoczyła z propozycją, aby w niedzielę pojechać do Storkow pod Berlinem, do jej cioci na działkę. Jak bardzo chętnie bym ich (żony i córki) tam nie zawiózł, tak jazda po A4, po być może nocnym piciu, nie jest najlepszym pomysłem. Tym bardziej, że ładunek w aucie jest dla mnie najcenniejszy z możliwych. Jak żyć? Gdzie jest parawan, kiedy jest potrzebny? Co jutro na obiad? Same problemy. Dobrze, że dziś piątek.

      1. Tasioros

        @Yerz

        Kiedy ktoś z rówieśników proponuje Ci alkohol, nie bój się odmówić. Możesz powiedzieć np.: „Zależy mi na waszym towarzystwie i chcę z wami spędzać czas, ale nie muszę podkręcać się alkoholem. Postanowiłem, że nie będę pił i chcę dotrzymać tego postanowienia”.
        Warto wiedzieć, że zgodnie z wynikami badań Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych: co piąta dorosła osoba w Polsce odpowiada „Dziękuje, nie piję” na propozycje wypicia alkoholu. Zatem abstynencja z wyboru stanowi dla wielu osób atrakcyjny i wartościowy styl życia.

              1. Tasioros

                @Yerz

                Po pijaku różne głupie rzeczy się robi, to może i rodzynkę wpierdzielę. Ktoś to nagra, wrzuci do sieci pod nazwą “drunk guy from Poland trying to eat two raisins at once”, będą miliardy odsłon i komentarzy, a hajsiwo z reklam nigdy nam się nie skończy. Plan idealny – normalnie jak już bym był po flaszce.

              1. Goblin_Wizard

                @Revant

                Jak można nie lubić rodzynek? Zawsze mnie to zastanawia. Rodzynki w czekoladzie, rodzynki w cieście, w plackach, w naleśnikach, w lodach, w likierze, w winie, w wódce, w nalewce dziadka, kaczka, gęś, dzik albo w ogóle dziczyzna nadziewana rodzynkami, rodzynki kandyzowane, itd. Ślinię się na samo wspomnienie każdego z tych specjałów. Wy chyba po prostu nie jedliście dobrych rodzynek. Ja mogę je wpierdalać całymi garściami tak jak np. miśki haribo, chipsy, itp. Niebo w gębie po prostu.

                Chociaż…, znajoma mi dzisiaj powiedziała, że zbiera jej się na wymioty na sam widok arbuza. Też trudno mi to zrozumieć. Szczególnie w takie upały jak teraz.

        1. Goblin_Wizard

          @Tasioros

          ..zgodnie z wynikami badań Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych: co piąta dorosła osoba w Polsce odpowiada „Dziękuje, nie piję” na propozycje wypicia alkoholu.

          Ja też tak odpowiadam tylko, że później następuje pytanie w stylu: No co ty!? Ze mną się nie napijesz!? i dalej wszystko toczy się jak zwykle. Tak więc, statystyki sobie, a rzeczywistość sobie. 🙂

Powrót do artykułu