Miniony weekend był dość egzotyczny, niczym streamy gikzowe. Także z nimi. Przypomniał mi także jak łatwo jest przynołlajfić jak za kawalera, bo jak się okazuje, po trochu wół zapomniał jak cielęciem był.
Ten pamiętny stream był oczywiście z Chivalry, do którego frekwencja widzów, gikzowiczów, ale także kolegów streamerów nad wyraz dopisała. No bo nie ma to jak znajomemu z internetów przyciąć fryzurę tuż przy samej szyi, c’nie? Ale zanim nastąpiło to, bądź co bąsź, wiekopomne zdarzenie, grałem w Rust, czyli pokaż swojego fifraka wygenerowanego na podstawie Steam ID. Na Rusta polowałem od jakiegoś czasu, ale muszę przyznać, że temat mnie odrzucił po niecałych dwóch godzinach biegania po pustym na wskroś świecie, gdzie nie ma ani zwierząt, ani nawet graczy przez większość czasu spędzonego na bieganiu. Gdybym na co dzień biegał tyle co podczas jednej sesji w Ruście, może miałbym już wagę dwucyfrową, ale nie. No nuda panie, nawet z ludźmi wspólnie grającymi, przepastne stepy Rusta wieją niczym do roboty, a ja wynudziłem się jak mops. Usłyszałem, że nie umiem grać, bo zacząłem z chęcią zabijania kogoś, a nie budowania. No kurde, jasne. Skoro można komuś popsuć zabawę, to idę. Sam sobie popsułem, bo nie działo się nic. Trochę się zawiodłem, a może istotny jest fakt przesytu gierkami o tematyce survivalovej? Z drugiej strony dinozaurowy ARK, choć zgodnie z tradycją także w Early Accessie, oferuje więcej do roboty, bo dinozaury. No i też można domki stawiać. Ale więcej się dzieje, no. ARK jest tematem na kiedy indziej, bo jeszcze nie zdążyłem ograć, zupełnie jak Wieśka.
Piotr Skorpion musi umrzeć!
Trzyletnie Chivalry zaś, zupełnie jak wino z Ostrowina. Pyszne! Ekipa dopisała, wszystkim serdecznie dziękuję, ubawiłem się jak już długo nie, obśmiałem się po uszy, dobrze się cięło. Lekko 5 i pół godziny, a kiedy wyłączyłem kompa ze zdumieniem odkryłem, że Bea musiała zostawić laptopa, bo rolety takie oświetlone. Szybko okazało się, że to wschód słońca, dzięki, któremu okoliczne koguty dostały ała do głowy drąc się wniebogłosy. Typowa czwarta rano w Polsce. Z całego happeningu, podobnie jak wino z Serbii z Beą (-to jest to winko z Serbii? – nie wiem z czego jest), tak i teraz zabawna anegdotka z gikzowiczem Revantem. Wieczór miał taki spokojny, podobnie jak wielu, Jednakże musiszmieć pod wpływem chwili wygrało i Revant w pobliskim sklepie internetowym zakupił wersje complete, po czym stwierdził, że go oszukano, bo dostał tylko dodatek. W obawie przed rychłym końcem naszej zabawy, połasił się na samą podstawkę, prawie zgłaszając sytuację do supportu. Zakupił, aktywował, WTEM, okazało się, że w pierwszym mailu były dwa odnośniki, do podstawki i DLC. Wniosek tego prosty. Jest Chivalry do sprzedania na kolejne zabawy, za 15pln. Polecam, bo sesja sobotnia zerwała nam bambosze z pięt.
To było wykwintne, kawalerskie doświadczenie. Zarwać noc całą, bo gram w gry. Dziękuję.
Przywrą streamów jest także ten mały szczegół, że nie zawsze człowiek jest gotowy na to co go spotka. Tak było wczoraj, kiedy trochę za luźno podszedłem do naszego spotkania i niezapomniane wrażenia zaserwował tym razem risqu wybierając do streamowania absolutnie najgorszą grę na świecie, Vapour. Horror w którym więcej screamerów, niż łysego z Brazzers w całości w ciągu trzydziestu minut. Już dawno nie brnąłem w tak kiepsko zaprojektowanych poziomach, o tak pokręconej geometrii, że tylko nekrofagi z Dead Space są w stanie pojąć jak bardzo te poziomy były wykręcone. I złe. I jeszcze zginąłem, i okazało się, że nie ma checkpointów, i musiałem się męczyć od początku z tymi koślawymi maszkarami. Ja pierdolę, nie często wymiękam, ale tym razem dałem sobie spokój. Lubisz ból i współdzielone cierpienie? Paczaj.
Wieńcząc weekendową tyradę, pragnę Was zwołać na dzisiejszy stream wyjątkowy. Wyjątkowy, bo nie u siebie, a na kanale należącym do Ja, Rock! gdzie w godzinach 22:00 – 24:00 wjadę i poumieram wszystkimi (le grande spoiler!) w Darkest Dungeon. Stream wyświetlać możecie pod tym adresem i przyjść i wspierać, ho, ho. Kolejny stream w tym miejscu odbędzie się w czwartek, w tych samych godzinach.
Zerknijcie też w komcie pod Turmoil, mr_geo rozwalił absolutnie.
Gorący weekend, w którym gacie trzeba było wykręcać dwa raz dziennie, nie ma co. Tylko po co chawirę opuszczać, skoro tylko gdzieś w kącie pecetowa farelka grzeje. Widzieliście tą znakomitą aukcję Batmana na allegro?
Spoiler! | Pokaż> |
---|---|
Wraca człek z imienin, w dodatku trzeźwy bo kierowca, tutaj ludziska grają i zachęcają, no to kupuję i taki zonk 😀 nie mogę z siebie…dodam do tego, że sytuacja była jeszcze bardziej idiotyczna – dostałem dwa linki do steam giftów, a widziałem jeden. Klikam, widzę po nazwie, że dodatek, ale myślę – pewnie się zlepiło i pokazuje mi okładkę dodatku, ale to nadal jest complete edytion bo dodatek przecież nie jest standallonem. Aktywowałem więc i zdezo, bo brak Chivalry na liście gier. Kupuje więc podstawkę, aktywuje i git, gra jest na liście. Klikam instaluj, ale coś mnie tchnęło i zerknąłem pod zakładką DLC czy jest ten dodatek. No i go brak xD machnąłem ręką, bo chce już jak najszybciej dołączyć do gry, a listy do supportu zostawiam na następny dzień. W trakcie instalki przejrzałem jeszcze raz maila i wówczas dopatrzyłem się drugiego linku do podstawki xD Damn, son, wkurzam się i rozśmieszam cały stream, Nitek i cały ts płacze ze śmiechu, a ja płaczę z nerwów.Dodatek zaś szczęśliwie pojawił się dopiero gdy skończyliśmy grać, choć wskoczył do ekwipunku jako gift, a nie dołączył do listy xD oprócz świetnego streamu (ścinanie głów i wspólne nucenie motywu z Mario Bros FTW!), na tapecie znów Wiesiek. Brawa dla scenarzystów – quest z poszukiwaniem seryjnego mordercy w Novigradzie genialny w złożoności jak na sidequesta.
@Revant
Przynajmniej nie podałeś całemu światu kodu do chaty w Ruście 😆
@Nitek
Patrząc na sytuację z kluczem, to pewnie byłbym do tego zdolny xD anyway, fajnie oglądało się też kacowego streama z tą strategią ala Zeus Pan Olimpu. Taki chilloucik i spokój po nocce pełnej wrażeń xD
@Revant
A z tym się jeszcze zetkniemy, ino się wyszkolę.
Bo jednak stare nawyki ze starych city builderów pokiereszowały normalną rozgrywkę, upstrzoną jakimiś innymi rozwiązaniami.
Mówiłem, że rano będzie kacowa turówka!
@Nitek
Wiem, dlatego się zjawiłem 😛 niewyspany, ale fajnie się oglądało. Da best moment, gdy cały stream mówił ci, żeś zablokował architekta pomiędzy słupkami, a ty nic 😛 no i cyganie rozkradający budynki szybciej niż wzrost zaludnienia miasta 😀
@Revant
Na powtórce Twój zakup jest od 1:53 😉 polecam gorąco 😆
@Nitek
Znalazłem wczoraj i sprezentowałem małżonce 😀 chichrała się mocno xD
Na Nuuvem Wasteland 2 za około 40 złotych: http://www.nuuvem.com/item/wasteland-2 (R$1 to około 1.3 PLN) . Nie potrzeba żadnych VPN, co najwyżej paypal.
Tak, kupienie tej kopii da nadchodzącego remastera.
Kupiłem nowego kompa 🙂 Moc jest, z gier które chodzą mi po głownie jest Rome II – grał ktoś może, warto po tych wszystkich latach od premiery, patchach i modach się zainteresować?
@deathclaws
pochwal się budą 😛 co tam masz? 😀
@Revant
i5-4790k, MSI GTX 970, corsair vengance 2 x 4gb ram, gigabyte z97-hd3, będzie? 😉
ssd, dyski, zasilacz i obudowa zostały ze starego kompa 😛
@deathclaws
Ładny sprzęcior 😀 gratki!
@deathclaws
Ponoć nie na Batmana nowego ;P
@shani
Ma mi przyjść klucz jako gratis do karty to obadam 😛
@deathclaws
Koniecznie powiedz jak było 😀
@deathclaws
ciekawe jak to zrobią skoro wycofali ze sprzedaży. Może klucz do Wieśka w zamian dostaniesz.
@Epipodiusz
kluczy nadrukowali przed premierą pewnie w cholerę, a, że batek dołączył później od wieśka to pewnie mu się trafiło.
ps. czekanie na klucz po zakupie karty to zabezpieczenie przed kupieniem karty, wykorzystaniem kodu i zwrotem karty w przeciągu 14 dni 😉
@deathclaws
Fajnie, bez przesady z jakimiś kosmicznymi i7 ale wystarczająco wydajnie. Tylko GTX drogi ale dolar skacze i dostajemy po tyłku za nie swoje błędy. Z czego awansowałeś?
Bo sam bym w swoim sprzęcie pogrzebał (hmmm, jakoś to zabrzmiało) ale z drugiej strony jeszcze daje radę więc to by było grzebanie dla przyjemności grzebania. Kiedyś było łatwiej, szedł urlop, było świadczenie urlopowe w firmie, więc się ekstra forsę wydawało na uprzyjemnienie urlopu czyli upgrade kompa. A teraz żona, wyjazdy, nie ma kiedy odpocząć 🙂
@brum75
Z core 2 duo E6750 i GTX 460 (spalenie tej drugiej było bezpośrednią przyczyną upgrade’u). Zastanawiałem się też nad opcją z kartą za ~500 zł i PS4 ale coś mnie jednak kusiło do mocnej grafiki w PC 😛 (zatwardziałe, choć uśpione serce pctowca? :P) W każdym razie poczekam jeszcze z rok na nowego PSa, niech sobie spokojnie exclusive’y powychodzą i stanieją) ;).
@deathclaws
Można zagrać ale zdecydowanie z modami. Jest dwa duże mody zmieniające wszystko : Divide and Impera; Radious Total War Mod. Grałem na Radiousie bo mody wykluczają się wzajemnie. Bardzo przyjemnie, sporo trudniej i realistyczniej, choć na koniec to już się męczyłem ale może jestem już za stary na Total Wary i rozgrywanie ręcznie każdej bitwy.
@Waldek-Mat
Dzięki za info, rozumiem że jak gram w mody, to te kampanie które są dostępne w DLC już nie działają razem z nimi?
@deathclaws
Nie mam żadnej kampanii z DLC więc nie wiem.
@deathclaws
Rome2 – dobra zabawa przez parę dni, potem zaczyna nużyć, niestety. Miał tak brat i ja tak miałem. Czegoś tej grze zabrakło. Jeszcze nie wiem czego (tzn. wiem, że multi jest nie takiej jak mogłoby być i prawie wszyscy totalłorowi mulciarze wrócili do Shoguna, ale ja nie jestem mulciarzem), a fun maleje z bitwy na bitwę. Trochę też za łatwe te bitwy, a “genialny” mechanizm pokazujący jakie straty przyniesie wybór taktyki przy automatycznym rozgrywaniu bitew sprawiał, że rozgrywałem je tylko, gdy komputer wyliczał, że je przegram.
W efekcie to TW, w którym prawie nie rozgrywałem bitew. Bez sensu.
Ale przez tydzień możesz mieć niezłą zabawę.
@bosman_plama
Dzięki za ten komentarz, zostanę chyba w takim razie przy Shogunie 2, w którego wcześniej nie grało mi się za dobrze ze względu na długie loadingi. Co do multi to zapisałem się do bety Total War: Arena, Sławek Serafin poleca 😉
@deathclaws
Parę razy zagrałem w Arenę ale… Tam każdy sobie rzepkę skrobie, żadnego sensu w tym nie ma. Gdyby jakieś planowanie uskutecznić i się potem planu trzymac – można grać, ale tak to każdy te swoje trzy jednostki rzuca gdzieś tam, gdzie mu się wydaje że jest lepiej. I tyle. Jakoś nie mam serca do takich gier w których widać że mogłeś wygrać ale jeden akurat postanowił pójść w inną stronę niż reszta.
@deathclaws
kilka dni temu odpaliłem ponownie (w ramach relaksu od biegania wiedźminem) i jestem bardzo mile zaskoczony, gra jest już nieźle połatana a na poziomie trudności Legendarny (m.in. brak pauzy w czasie bitwy) trzeba naprawdę mocno się napocić, żeby wygrać niektóre starciatylko, że ROME 2 to już nie jest gra taktyczna a strategiczna, i większość czasu poświęcisz na wybór kierunków rozwoju poszczególnych prowincji (inaczej bunty nie pozwolą odejść Ci armią dalej niż na dwie tury marszu) niż podbój (który z uwagi na stałe garnizony w poszczególnych miastach jest zdecydowanie trudniejszy) ps. polecam grępaństwami o trudnej lub co najmniej normalnej pozycji startowej i Kartaginę, Baktrię lub Partów
Oglądało się naprawdę przednio, tylko dlaczego Nitek tak często ginął? :p Nie chciałbym się tu wymądrzać, ale streamer nie powinien ginąc częściej niż raz na 30 sekund ;P Jakość oglądania drastycznie spada 😉
@shani
Takie samo miałem odczucie. Nitek co chwila biegał jak ta kura bez głowy 😉 . Przynajmniej przez pierwsze pół godziny tak było, potem odpuściłem. Dalej było lepiej?
@Goblin_Wizard
Zacząłem przy czwartym, kończyłem przy dziewiątym.
Może to Wam jakoś odpowiada na dylematy 😉
@Nitek
Wniosek? Do oglądania podchodź również od czwartego 😀
@Revant
Moja wódka była za ciepła tego wieczoru, powiedziałem znajomym, “sorry, jakaś tam szlachta to ja nie jestem, ale kuwa tego się pić nie da.” Wyszedłem i pojechałem do domu Nitka oglądać, więc w zasadzie jakiś tam podkład był 🙂
@shani
Ciepła wódka to jest zbrodnia. I kara w jednym.
@brum75
Kumplowi lodówka padła od tych wysokich temperatur, jedynie woda zimna z wodociągu (która po godzinie osiągała temperaturę pokojową o_O) w misce nas jakoś ratowała. Ale trzeba było często ją wymieniać. Więc to nie było takie hop siup lajtowe popijanie wódeczki. Stąd mój bulwers 🙁
@Revant
Ja nie mogę bo robię się agresywny. Jeszcze bym rzucił czymś w motor i miałbym kłopot. 2-3 piwa jeszcze ok, ale dalej ryzyko znacznie rośnie. 🙂
@Nitek
Teoretycznie lepsze uniki powinieneś mieć … praktycznie w grach komputerowych może to być inaczej ;P
@shani
pewnie nie wie, ale w Chivalry jest unik pod klawiszem zdaje się V, ale ciii 😉 ja odkryłem to dopiero po chwili, ale musiałem zbindować to pod dodatkowy klawisz myszki aby skutecznie to wykorzystywać 😀
@Revant
pfff, bloki i uniki
pfff hamowanie w ścigałkach
pfff
@Nitek
Zapominają, ze rozmawiają z koniem. Husaria na rowerach nie jeździła.
No napatoczyłem się na ten strim gdy ganiałeś w tym Rust, popatrzyłem, popatrzyłem i chyba po piątym z kolei “WTF, co ja pacze?” się rozłączyłem z paczenia 🙂
Grany był Wiedźmin. Im bardziej gram tym bardziej się zachwycam. Ganiam po Novigradzie aktualnie. Palec, ten od prawego triggera mnie boli, za bardzo intensywnie Igni sieję 😉 Magda się przysłuchuje i bulwersuje tekstami ale jej wyjaśniłem że to gra od 18 lat. “Gra? Od 18 lat???” – lekkie zdziwko było.
@brum75
Na szczęście przestałem grać w Rusta mając na liczniku 98 minut. Przypadek? :>
@Nitek
A tak z ciekawości, gdzieś swojego rust-peena oglądałeś? Miałeś grę w wersji easy czy hard (bo peen ma swojego hitboxa, dostosowanego to tego, co ci gratura dała).
@MusialemToPowiedziec
w inventory zawsze widać. jestem mudżinem i mam mandingo.
@Nitek
Dobrze że nie po 69. Byłoby podejrzanie.
@brum75
też dałoby radę zwrócić
39 komentarzy do artykulu pod tytulem “na plasterki!” i nikt jeszcze nie napisal “alez wodzu, co wodz” ?
No co wy ?
@Obledny
Coś. Ci. Się. Popieprzyło. Z. Tego. Upału.
Jaki wódz?!
@Obledny
Niech co Krwawy Hegemon?
@Mnisio
Spójrz mi w oczy, uzurpatorze…
@Obledny
to ja przepraszam
zresztą nie było nic o gąsce Balbince
W weekend było tak zajebiaszczo gorąco, że nic mi się nie chciało i lekko ogrywałem Ryse w 4k na nowej grafie. Poza tym nieśmiało próbuję Wargame: Red Dragon, ale ciężko znaleźć początkujących przeciwników, którzy nie spuszczą lania w 4 minuty 😉
Nitkacy, szykuj się, bo następnym razem przybędę ze swoim zweihanderem i okrzykiem: “It’s just a flesh wound!”. 🙂
I tak przy okazji, Nitek nic nie blokuje w grze tylko ciągle spamuje atak i jego średnia długość życia, to 20 sekund. 😛 Jak się trafi dwóch graczy, co potrafią robić mieczem, walka w Chivalry wygląda tak:
https://youtu.be/zKhEw7nD9C4?t=1m
@Klucznik
Ej, no ale czemu wszyscy przeciwko mnie?
@Nitek
A faktycznie, nie zauważyłem dyskusji wyżej. Skoro chłopaki już Cię dostatecznie zmotywowali, to ja przepraszam za tego małego kopniaka. 😉
@Klucznik
Spokojnie, ADHD cechuje się tym, że jest mocno nieprzewidywalne. Nie graliśmy dueli, tylko ogarnialiśmy chaos. Na takie potyczki, trochę pitu pitu, to tryb z objectivami jest taki se. Tak mi się wydaję, ale ja to wpadam między dwóch, żeby skroić chociaż jednego.
HADZIA!
Ale to bliżej czterech, bo im dalej tym, no.
@Nitek
HADZIA! Gramy w następną sobotę? Kycu chyba był chętny (z tego co pamiętam ostatnia rozmowę), więc pogadaj z Łosiem i resztą.
@Klucznik
Mnie nie będzie, ale ktoś może przejąć ode mnie kluczyk za 15 zł i zajmie moje miejsce 😉
@Revant
Kurde, bo zaraz pomyślę, że ze wspólnego plemienia jesteśmy i do jednego rabina chodzimy. 😀 Weź już ten klucz przebolej i go podaruj na strumyku. Sam powiedziałeś, że już ma status legendarny, więc możesz zaszaleć za te 15 złotych i zrobić sobie fejm. 😉
@Klucznik
A jak pytałem się czy Chivalry za około 1 ojro w promocji parówkowej brać to nikt nic nie pisał 🙁
@shani
no widzisz, też miałem wtedy kupić, a tu teraz “podwójnie” mi się odbiło 😉
@Revant
Akurat! Teraz za 17 ojro idzie o_O
@shani
Ja mogę ci sprzedać za 15 zł 😀 taka “gikzowa” promocja 😀
@Revant
Ech…. Miałem w ręku gdy był Giermasz w Biedronce, 9,90 – myślę nie pieniądz, ale po co mi pudełko, zresztą i tak nie zagram, mam Mount and Blade, raz czy dwa zagrałem…
Właśnie, a może M&B?
EDIT: Na GMG masz za £3.10, zresztą MTP zaraz poda jakiś kod na 20%
@furry
@MTP: Czekam zatem 😀
@shani
Furry to drań. Przecież:
a) mogłem nie zauważyć
b) może nie być żadnego kodu.
c) ja mogę już od dawna nie zaglądać na GMG z powodu zmiany $ na funty.
Tak więc niepotrzebnie narobił ci nadziei na nie wiadomo co…
Bo znalazłem tylko GET15P-ERCENT-OFFGMG …
@Revant
Eee ten system odpowiedzi … Dopiero teraz zauważyłem, że proponowałeś, ale czy to wersja GOTY? 😛
Co jest grane: Larą hasam, fajnie jest.
(Krótko, bo zapierdol po urlopie).
Gwint był przeniesiony na stronę www. Był, bo cdp red usunęli go.
http://www.ppe.pl/news-37110-cdp_red_nie_takie_przyjazne_fanom__przegladarkowa_wersja_gwinta_zdjeta_z_sieci_.html
@Nitek
Przeczytałem tekst i po tonie wypowiedzi już wiedziałem, kto go napisał – Mateusz Gołąb. Dla przypomnienia, to ten sam facet, co porównywał screeny W2 (twierdząc, że to W3) i CGI z W3.
Sam bym pograł w gwinta online, ale dobrze, że zdjęli go z sieci. Mają do tego pełne prawo, ich własność.
@Klucznik
Nie jesteś fanem jegomościa? Nie śledzę twórczości, ale tak patrząc po klimatach to on garnie wiadra hejtu.
@Nitek
Śledzę jego karierę od czasu Gamezilli. 😉 Umówmy się, facet jest skarbem każdego możliwego portalu – to mistrz generowania kliknięć, który późniejsze komentarze potrafi przyjąć bezrefleksyjnie na klatę, czyli dalej robić swoje. Taki, to potrafi podnieść słupki.
@Klucznik
Udało mi się rozegrać jedną partyjkę – bardzo fajnie działało, choć brakowało budowy własnego decka. Rozumiem, że mają prawo do własności, ale mogli by teraz zatrudnić twórców tej stronki i stworzyć wspólnie bardziej rozbudowaną wersję. Jakieś małe mikropłatności i obie strony byłyby zadowolone.
@Revant
Po cholerę mają ich zatrudniać? Z jakiego powodu im się coś należy?
@Klucznik
Co taki ostry ton głosu? Po prostu dać chłopakom zarobić, a oni by odwalili za nich robotę. Jak napisałem – gra działała bardzo dobrze, więc praktycznie nie musieliby przy tym jakoś super dłubać. Nie musiałoby być to zatrudnienie na stałe.
@Revant
Bo sorry, ale to takie typowe i zajebiście bym nie chciał by ktoś kradł moją pracę. Spójrz: ktoś wymyślił, stworzył, poświęcił czas i pieniądze by zrobić gwinta. I był to jeden z devów gry (Damien Monnier), nikt inny. Teraz ktoś w necie na chama kopiuje to i jeszcze Redzi mają go zatrudnić? W ramach rekompensaty za zamknięcie zabawy, która jest ich własnością intelektualną powiązaną prawnie z innym produktem, którym jest grą “Wiedźmin 3”? Nic do rzeczy nie ma to, że nie zarabiali na tym. Nie oni mają prawo do tego pomysłu i koniec tematu.
No i do czego niby ich zatrudnić? Do zrobienia strony, którą sami sobie wyrzeźbią w 2 dni? To jakiś żart. 🙂
Nitek, sorry, ale od dziś zakładam maskę konia i idę robić materiały na YT używając Twoich tekstów i wyboru gier. Oczywiście nie będę brał kasy, taki jestem fair. Jak stanę się popularny, to możesz mnie zatrudnić. 😛
@Klucznik
Kurcze, ale ty masz niezły ból dupy. Teraz dobierz się jeszcze do fanfików, obrazków i innych rzeczy z internetu, które wykorzystują czyjąś “własność intelektualną”.
@Revant
Stary, to jest biznes, nikt nie wykłada milionów na produkcje gry charytatywnie. To poważna sprawa i to też są czyjeś pieniądze (przy pewnym zbiegu okoliczności, mogły by nawet być Twoje czy moje). Nie porównuj tego nawet do fanfików. 😆 Gwint jest integralną częścią gry “Wiedźmin 3” i jest jednym z kluczowych elementów nadających atrakcyjność temu produktowi. To jest całość, która nie ma prawa istnieć oddzielnie, chyba że sami twórcy będą tak chcieli. I tak, twórcy od pierwszego dnia zdają sobie sprawę, że gwint mógłby być “online”, bo oficjalne forum ma ładne kilkaset postów na ten temat. Jeśli tego nie robią, to oznacza, że mają swój biznesplan, który tego nie uwzględnia wcale albo na tą chwilę. Pozwolisz by ktoś obcy decydował o Twoim biznesie i własności intelektualnej? Szczególnie jak chciałbyś zarobić jeszcze na tym pieniądze (do czego twórcy mają prawo)? Darmowa strona do gry online, prowadzona przez obcych ludzi, Ci na to nie pozwoli.
@Klucznik
Łał. Widzę, że te chłopaki od strony to naprawdę demony chciwości i ogólnie rozwałki czyiś pomysłów. No cóż, sprzeczać się nie będę. Nadmienię tylko, że przez takie chore podejście do praw własności intelektualnej niedługo nie będzie można robić zdjęć w plenerze bez zgody osób posiadających prawa do budynków, które akurat znajdą się w kadrze. Ale cudowny ten nasz kapitalistyczny świat…
@Revant
Po pierwsze – nigdzie nie mówię, że chłopcy od stronki są “demonami chciwości”. Wiesz czemu? Bo to zupełnie tutaj nie gra to roli. 🙂 Tutaj liczy się tylko to, że twórcy mogą chcieć zarobić jeszcze na swoim pomyślę, decydując jaka będzie jego przyszłość. Nikt inny. Jak pozwolą by “reszta świata” robiła z tym co chce, to nie ma tej rozmowy. Ale nie pozwolili.
Po drugie – i obecne podejście nie jest absurdalne, tak jak Twój argument o wyimaginowanych problemach z robieniem zdjęć w przyszłości. Zrozumiesz to jak będziesz w podobnej sytuacji. Zawsze też możesz zapytać Nitka czy by sobie na poważnie życzył by ktoś zrealizował teoretyczny pomysł o kopiowaniu jego kanału (oczywiście non profit!). 😉
@Klucznik
Pracujesz za kapsle i alumenum? Dojdziemy do porozumienia.
@Nitek
Jestem napędzany na dobre piwo. Deal?
@Klucznik
napitkiem i jedzeniem się nie dzielę
@Nitek
Widzisz, to jak Redzi kasą z obcymi. 😉
@Klucznik
Dla mnie to normalna sytuacja. Nie wiem o co ten oburz, pewnie dlatego, że to akurat Redzi. Konami przecież skasowało fanowski remake MGSa i pewnie jakieś nieoficjalne projekty innych rzeczy też padły po drodze.
@Nitek
Dokładnie tak, normalna sytuacja, bo zdroworozsądkowa.
Dla przypomnienia tak samo było z Warner Bros i fanowskim modem przenoszącym filmowy świat Władcy Pierścieni do Skyrim – ukręcone, bo WB ma prawa zarobić na własnym sandboxie w filmowym settingu, jeśli tylko kiedyś będą chcieli go stworzyć. W Skywinda, czyli Morrowinda przeniesionego do Skyrim też chyba nie zagrasz, jeśli nie kupisz obu gier – właśnie ze względu na prawa autorskie.
@Nitek
@Klucznik
Widzicie, że sami dowodzicie ile rzeczy zostało utraconych przez takie chore jak dla mnie podejście.
@Revant
Revant, czekam (choć z sympatii nie życzę!) aż ktoś Cię okradnie z Twojej pracy co do jakiej miałeś plany na przyszłość. Ciekawe co się stanie z tym “chorym podejściem”.
@Klucznik
Ale jakie kradnie? Czy ja komuś zabieram coś co posiada? Bo jak na razie to słyszę o hipotetycznych zyskach, które i tak nie trafiają do “złodzieja”.
@Revant
Zyski może stracić właściciel praw. Było to już tłumaczone dwa razy (a nawet trzy, czytając MTP) – Redzi mogą chcieć zarobić na graniu w gwinta online albo tylko po przez kupienie ich gry. Jeśli pozwolisz na istnienie strony, która możliwa to za darmo, to stracisz zyski, do jakich masz prawo tworząc komercyjny produkt. Robiąc taki plagiat, okradasz go (pomysł, mechanika, assety – sami tego nie wymyślili).
@Klucznik
Cały czas używa słowa “może”. Mówimy więc o “możliwości” popełnienia przestępstwa czy o popełnieniu przestępstwa. Bo się gubię już czym jest teraźniejszość, a czym jest domniemana przyszłość.
Ogólnie to bym Ci przyznał rację, jakby rzeczywiście istniała dokładnie taka sama gra, ale jej aktualnie nie ma. Jak na razie to przez taką logikę to ograniczamy się wzajemnie – “nie rób tego, bo ja kiedyś mogę to zrobić”.
@Revant
Revant, ale zostańmy w rzeczywistości, ok? “Sprawa gwinta”, to nie jest kwestia “może”. 🙂 Przecie gwint ZOSTAŁ SPLAGIATOWANY na tej zamkniętej stronie, prawda? 🙂 Nikt wchodząc na tamtą stronę nie miał wątpliwości, że obcuje z gwintem w jakiego można pograć wkupując W3.
I wyrażenie “dokładnie taka sama” jest idealnym wytrychem do nadużyć. Czyli jak np. nagram piosenkę, gdzie linia melodyczna będzie w 99% taka jak np. “Scar Tissue”, a ten jeden procent to jedna nuta różnicy, to rozumiem że RHCP nie może mieć do mnie pretensji. Ok…
I tak, ktoś kto ma prawo do swojej pracy, może z nią robić co chce. I może powiedzieć: “ty nie masz prawa robić niczego z tym co moje”.
@Klucznik
W Scar Tissue śpiewają dymałem pałkę
https://youtu.be/mzJj5-lubeM?t=1m15s
@Nitek
Pamiętam, pamiętam! Zepsułeś mi ten utwór ;/
https://www.gikz.pl/artykuly/recenzje/amnesia-a-machine-for-pigs-recenzja/
@Private_dzban
Aa dzięki za browara. Akurat zachciało mi się siusiu, a nie miałem czym!
Fak sam se odpowiedziałem…
@Private_dzban
Ale wspominał już o tym wcześniej:
https://www.gikz.pl/artykuly/ogloszenia/na-szybko-na-wygodnicko/#comment-33191
@Tasioros
okej, zrobiło się dziwnie :O
@Nitek
Tak a’ propos to propsy za map-minding chusteczki i dymania pałki, jaki zaprezentowałeś w tamtym komentarzu. Muszę się jeszcze wiele nauczyć 😛
@Tasioros
Wtedy uczyłem się na pamięć tylko notek, komentarzy jeszcze nie 🙁
@Klucznik
No to dlaczego nie ściga się coverów? 😉 nie przypominam sobie, żeby twórcy zamkniętej strony podawali się za twórców gwinta, nie zbierali za to kasy, ani nie działali na szkodę twórców. Jedyny problem to “niebezpośredni” wpływ na zyski właścicieli praw, bo nie nazwałbym bezpośrednim wpływ na domniemane zyski.
@Klucznik
Probabilistyk już mi to kiedyś odradzał, niemniej nie mogę nie odnieść się do jednej rzeczy. Jeśli posługujesz się terminami takimi jak “kradzież” w przypadku własności intelektualnej w ten sposób, że utożsamiasz nieautoryzowane wykorzystanie utworu chronionego prawem autorskim z kradzieżą, o której mowa w przepisach kodeksu karnego, to wprowadzasz rozmówcę w błąd. Błąd o tyle irytujący, bo jest konsekwencją zastraszania ludzi wmawiając im, że jak wejdą na stronę z torrentem to są złodziejami. Nazwanie ich osobami rozpowszechniającymi, w sposób nieautoryzowany, utwory objęte ochroną prawno-autorską w ogóle do nich nie dotrze, bo go nie skumają czyli się go nie przestraszą.
Zgadzam się z większością tego co napisałeś, niemniej stosuj poprawną terminologię jeśli wypowiadasz się w sposób kategoryczny na jakiś temat 😉
@Private_dzban
Dziękuję, za sprostowanie. Zapamiętam.
@Revant
Może tu też pomocy udzieli Dzbanek – nie jestem prawnikiem, ale chyba covery też są ścigane. Widziałeś kiedyś jakiś talent show gdzie uczestnicy śpiewają? Z tego co wiem, to organizatorzy programu muszą mieć wykupioną licencję. Jeśli zmieniasz coś w tekście albo linii melodycznej (robisz np. rockową wersje utworu stworzonego w stylu new romantic), to też jest wymagana zgoda artysty, którego utwór się coveruje. Umieszczasz coś na płycie albo w necie i jest to publiczne, to musisz mieć zgodę. Nie wiem jak jest z jednokrotnym wykonaniem utworu na żywo, np. na koncercie, który nie jest rejestrowany.
EDIT:
Revant, to jak – gwint został Twoim zdaniem splagiatowany czy nie, nie odpowiedziałeś.
@Klucznik
Oh realy? powiedz to milionom ludzi na tubie 😀 czyli jak to jest? w pewnych przypadkach można kraść, a w innych nie? Moralność widzę zależy bardzo od punktu “zarabiania”.
@Revant
Zastanów się. To że jest milion ludzi na Tubie nie oznacza, że wszystko jest ok. W różnych krajach też jest różne prawo. I nie każdy artysta ściga każdego za wykonanie jego utworu na Tubie.
@Klucznik
Wymijająca odpowiedź, bo jakoś o ściganiu coverów tam umieszczonych jakoś ni widu ni słychu. Czekam na jakiś dowód 😉 anyway, jeżeli chodzi o plagiat to zarzucę copypastą ze słownika pwn:
plagiat «przywłaszczenie cudzego pomysłu twórczego, wydanie cudzego utworu pod własnym nazwiskiem lub dosłowne zapożyczenie z cudzego dzieła opublikowane jako własne; też: taki przywłaszczony pomysł, wydany utwór lub zapożyczenie»
• plagiatowy • plagiator • plagiatorski • plagiatorka • plagiatorstwo • plagiatować
Twórcy strony nie przywłaszczyli sobie gwinta jako własnego dzieła, ale na samym końcu mamy słówko “zapożyczenie” i tak bym to nazwał. Nie jest to plagiat, a ewentualnie zapożyczenie.
@Revant
Z tego co pisze Dzbanek, to YT jest śliską sprawą, a nie legalną sprawą. Definicji prawnej plagiatu też bym szukał raczej u prawników niż w PWN.
Co do coverów, to tutaj opis tej kwestii na stronie legalnakultura.pl:
@Klucznik
Covery – w przytoczonym tekscie nie ma informacji o tym, czy internet jest na równi z koncertem, czyli przestrzenią publiczną. Brak odpowiedzi więc na to, czy covery na tubie są legalne czy nie.
Co do plagiatu – Internety piszą, że plagiat w prawie nie ma jednej jasnej definicji, ale dzieli się go na dwa typy i każdy obejmuje sytuacje gdy przypisuje się sobie autorstwo.
@Revant
Jest opisana kwestia internetu, przeczytaj raz jeszcze:
“Kolejnymi odrębnymi polami eksploatacji będzie nagranie coveru na płytę, wprowadzenie do obrotu takiej płyty, udostępnienie nagrania za pośrednictwem Internetu itp. – na wykorzystanie utworu w każdy z tych sposobów konieczna jest licencja dotycząca tego właśnie pola eksploatacji.“
@Klucznik
Ogólnie cale prawo autorskie to śliska sprawa 😉
Mówię, tu kwestia tego jak patrzą na to sądy (zarówno amerykańskie jak i nasze europejskie) oraz do jakiego podmiotu należą prawa autorskie. Nie wykluczam takiej sytuacji, że covery są co prawda wrzucone na YT bez zgody czyli nielegalnie, niemniej z punktu widzenia twórców/właścicieli majątkowych praw autorskich jest taka sytuacja korzystna/pożądana. To w końcu możliwość łowienia nowych talentów, szukanie potencjalnych legalnych nabywców itp.
Nie wykluczam też sytuacji takiej, że jakiś cover może być w pewnym przypadku legalne.
Prawo autorskie odnosi się do różnego rodzaju relacji międzyludzkich, i tak jak one nie jest jednoznaczne.
Aaa i pamiętajcie jeśli powołujecie się na opinie na temat prawa autorskiego wypowiadane przez adwokatów/radców prawnych, to miejcie na uwadze to, że w 90% reprezentują oni jakiś podmiot związany z prawami autorskimi, więc siłą rzeczy to co przeczytacie/usłyszycie będzie agitacją ograniczania prawa do korzystania z utworu 😉
Ok mam fajrant będę wieczorem 😉
@Private_dzban
Nie wykluczam takiej sytuacji, że covery są co prawda wrzucone na YT bez zgody czyli nielegalnie, niemniej z punktu widzenia twórców/właścicieli majątkowych praw autorskich jest taka sytuacja korzystna/pożądana. To w końcu możliwość łowienia nowych talentów, szukanie potencjalnych legalnych nabywców itp.
No jasne, że tak. Sęk w tym, że to już prywatna decyzja autora oryginalnego utworu. Liczy się fakt, że jednak jeśli jemu się coś nie spodoba, to ma prawną możliwość blokady tego. I tego dotyczy cała dyskusją związana z Gwintem – autorzy mają prawo blokować, jest to uzasadnione ich własnością.
@Klucznik
Nie kwestionuję tego. W przypadku prawa cywilnego (prawo autorskie jest jego częścią) działa zasada “mój cyrk, moje małpy” i właściciel majątkowych praw autorskich, a nie autor (w większości przypadków sam twórca może sobie w nosie podłubać, jeżeli chodzi o decyzje dotyczące jego własnego dzieła, czego ciekawym przypadkiem jest ostatnio Paweł Kukiz) może dysponować danym utworem i prawem do niego tak jak mu pasuje. Czasem właściciel jest fallusem, czasem postępuje racjonalnie. Jeżeli CDPR chce wykorzystać gwinta jako niezależną produkcję w przyszłości, to postąpiło całkiem sensownie.
Przy czym zaznaczam, że nie znam sprawy dokładnie 😉
@Private_dzban
Sorry, wiem że nie kwestionujesz tego, widziałem po poprzednich postach. Ot źle mi się napisało i całość mojej wypowiedzi chciałem kierować w ogólną przestrzeń.
I razem z Revantem pewnie mogę się zgodzić co do poruszonej przez Ciebie kwestii – nie znamy całości sprawy. No i ja z pewnością nie mam dostatecznej wiedzy by z posiadanych informacji wyłuskać coś więcej.
Jedno piwo mogę postawić, że z gwintem to nie jest koniec. Może wersja w internecie, może multi w W3 albo nawet próba stworzenia papierowej karcianki (vide Pillarsy), co da zarobić jeszcze trochę kasy przez jeden sezon więcej.
@Klucznik
Ano, rzeczywiście nie doczytałem. Wybacz,wychodziłem wówczas z pracy i moja głowa myślała o obiadku w domku 🙂 zgadzam się również z tym, że całej historii nie znamy. Pewnie też tak jak piszesz – usłyszymy o osobnym gwincie i tyle będzie z naszych przekomarzań 😉 oby tylko ta cała otoczka prawna z dbaniem o dobra intelektualnie nie odbiła się nam – odbiorcom – czkawką.
@Revant
I znowu odbyło się bez flejmu. To Twoja wina. 🙂
@Klucznik
Przepraszam, że lubię kulturalne dyskusje zakończone zgrabnym impasem 😛
@Revant
Ludzie się przepraszają :O
@Klucznik
albo nawet próba stworzenia papierowej karcianki (vide Pillarsy)
A karcianka nie była przypadkiem dodawana do edycji kolekcjonerskiej? I ten i ów miał ból dupki, że xboksowcy dostaną dwie talie, a reszta świata jedną? Na 100% pamiętam taką akcję, ale jestem dziś leniwy, nie użyję opcji “Szukaj”. Na termometrze 30,6°C, wolno mi.
@furry
Wiedzieli co robią. Chwilowy hejt, obecnie ludzie nie pamiętają
@Nitek
#internetzapomina a tymczasem:
http://www.allegro.pl/ShowItem2.php?item=5519275009
@furry
Z tego co wiem, to karty dostali tylko i wyłącznie posiadacze xBoxa (okrojona talia Nilfgaardu i Temerii – wszystko już gotowe do natychmiastowej gry). Reszta posiadaczy preordera na inne platformy nie widziała papierowych kart na oczy. Z tego powodu pojawiają się tak absurdalne ceny.
Zdesperowani ludzie robią screeny z gry, wycinają i sobie całość drukują samodzielnie.
Gdyby została teraz wydana papierowa wersja, to z pewnością Redzi musieliby rozbudować zasady Gwinta i gwałtownie zwiększyć różnorodność kart, by był sens wydawać kasę na boostery i nie rzuć tego w cholerę po miesiącu zabawy.
@Klucznik
Co do coverów to nie jestem pewien. Najbardziej mnie interesuje prawo autorskie w kontekście mnie jako konsumenta. Covery to z punktu widzenia naszej ustawy jest to pewnego rodzaju opracowanie (utwór zależny), a więc również utwór, który jest chroniony prawem. Tu trzeba zdać się bardziej na orzecznictwo, którego nie znam 😛 Wiem jedynie, że za osobny utwór uważa się zlepek sampli tworzący jakiś mix. Owe sample też stanowią fragmenty innych utworów, jednak Sąd Najwyższy nie przyznał im ochrony w swoim wyroku.
Czy coś podobnego tyczy się samych coverów? Tego nie wiem. Sporo do powiedzenia będzie mieć Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, bo kwestie ochrony danych osobowych są przedmiotem harmonizacji prawa unijnego. W tym przedmiocie też nie mam wystarczającej wiedzy, ale jeśli chodzi o jutuby to można wyjść z dwóch założeń:
– coverów jest tyle, że właścicielom praw pozostaje tylko tolerować ich istnienie
– algorytmy YT głupieją podczas skanowania aplołdowanego pliku kiedy to porównują wrzucany plik z zawartością bazy danych, czyli właścicielom praw pozostaje tylko tolerować istnienie coverów 😉
Jeśli ktoś ma większą wiedzę to niech się podzieli. Z chęcią się zapoznam.
@Klucznik
Robiąc taki plagiat, okradasz go (pomysł, mechanika, assety – sami tego nie wymyślili).
Hmm pomysł i mechanikę chyba można legalnie “sklonować”, wszak powstają klony różnych produkcji i nikt się nie może przyczepić.
Tu myślę że rozchodzi się przede wszystkim o wykorzystanie rozpoznawalnej nazwy i grafik z gry. Bo kto chciałby grać w kanciarkę “Fantasy” z jakimiś tam kartami, wiadomo że ludzi przyciąga TA nazwa i TE grafiki.
@powazny_sam
Nie jestem przekonany – pomysł i mechanika razem, tworzą sens tego produktu. Nie można tego kopiować 1:1.
@Klucznik
klony Flappy bird?
@Nitek
Ciekawa uwaga, ale nie wiadomo jak prawnie był zabezpieczony Flappy Bird i czy twórcy to przeszkadzało, że ktoś go kopiuje. Wiele osób nie ma z tym problemów.
@Klucznik
Można, można.
Patenty na pomysły praktykują chyba tylko amerykanie, to masz wtedy takie dziwadełka że ktoś rości sobie prawo do idei prezentowania miniatury zdjęcia na stronie albo do zastosowania podwójnego kliknięcia.
@powazny_sam
Czy siak czy tak – na ile pomysł i mechanika jest indywidualnym elementem produktu, to kwestia dla prawników i ekspertów z tego zakresu, a nie czarno na białym wyłożona i klarowna sprawa.
@Revant
A po co mają ich zatrudniać, skoro na-przykład-miesiąc temu zrobili cały Gwintowy zespół za $100000, który od tygodni tworzy nowe karty po do, żeby było z czego zrobić miktotransakcje?
Jakby nic nie robili, to by nie kazali zamykać.
@MusialemToPowiedziec
Ciekawe kiedy tych Valve zamknie 😆 https://play.google.com/store/apps/details?id=com.synthdark.casesimulatorfree.android&hl=pl
@Nitek
Wydaje mi się, że to nie to samo.
Różnica między domniemanym Free2Play Gwintem i usuniętym Freeware Gwintem byłaby praktycznie tylko i wyłącznie w kosztach – nawet nie wiem, czy Freeware mógłby reklamy jakiekolwiek mieć.
A różnica między Freeware Case i $2.5-2-Open Case to może być nawet kilkanaście tysięcy dolarów (są noże co po tyle kasy chodzą – inna rzecz, że przy tych milionach skrzynek otwieranych dziennie, wypadły ich 3 czy 4…).
W Gwinta grasz dla zabawy. W skrzynki – no cóż, wydaje mi się że ludzie wydają te $2.5 dla tej minimalnej szansy na nóż, a nie dla 5 sekund adrenaliny…
Inna rzecz: mam wrażenie, że te Case Simulatory mają znacznie bardziej pro-gracz nastawienie, przez co ma się wrażenie, że można coś wygrać w tym całym CSGO – więc robią za darmową reklamę XD
@Nitek
Ciekawi mnie na jakiej podstawie usuwa się takie strony i jak to technicznie wygląda? Do kogo zgłasza się, że “proszę zamknąć tę stronę bo to moje”?. Jakiego kraju prawa autorskie bierze się w takim przypadku pod uwagę? Właściciela strony czy właściciela marki, assetów, itp.? ma ktoś jakieś pewne info?
@Goblin_Wizard
Hm, a nie jest może tak, że dział prawny wysyła pisemko i właściciel na podstawie strachu z pisma, pyk, stronę usuwa.
@Nitek
No, ale przyjmijmy, że strona jest na osobę, która jest obywatelem jakiegoś kraju z np. głębokiej afryki gdzie nie ma praw autorskich. Na wszelkie pogróżki prawników totalnie kładzie laske. I co wtedy?
@Goblin_Wizard
To zależy od tego gdzie leży serwer na jakim są składowane dane, z tego co wiem. Pewnie zaraz zjawi się jakiś gikzowy prawnik i to wyjaśni.
@Goblin_Wizard
Notice and takedown. Często wadliwe rozwiązanie. Masz prawa własności intelektualnej do dzieła i widzisz, że ktoś je narusza, to uruchamiasz wspomnianą procedurę puszczając do właściciela serwerów informację, że hostowane u nich materiały łamią Twoje prawa i żądasz ich usunięcia. Wszyscy szczęśliwi: Ty bo naruszenia już nie ma, prowider bo jest prawnie zwolniony z odpowiedzialności za umieszczone na jego serwerze materiały (ma tylko reagować i usuwać na wniosek), i osoba, która narusza, że nie wytoczą jej pozwu.
A to, że dzięki NaT Mocrosoft może wywalić z chomika Linuxa, to kto by się tym przejmował.
@Private_dzban
Co do stron kopiujących kropka w kropkę, gugiel zdaje się, blokuje to co było opublikowane później. Kiedyś, ktoś, sprzedał mi takowe info.
@Nitek
A to swoją drogą, pewnie mają jakieś algorytmy (pozdrawiamy tłicza i blokadę Twojego kanału). Podobnie jak rapidszary i inne hotfajle (jeżeli coś takiego jeszcze istnieje). Z kolei NaT do zainicjowania wymaga wniosku uprawnionego podmiotu. Tu się też zaczynają schody bo czasem providerzy nie mają dowodu na to, że osoby zgłaszające się do nich są właścicielami praw albo takich właścicieli reprezentują, a utwory i tak znikają :v
@Private_dzban
Co ciekawe Hitbox ma w FAQ info o lepsiejszym nie streamowaniu przed premierą, żeby nie musieli tego ściągać w razie czego.
Albo żeby nie psuł nikomu gry przed premierą 😉
@Nitek
Notice and takedown kondom? 😉
@Private_dzban
Czyli jeszcze serwer trzeba postawić w jakimś kraju co nie ma praw autorskich?
@Goblin_Wizard
Nie wiem czy trzeba. Wiem natomiast, że albo stawiasz w jednym z państw, które są związane umowami międzynarodowymi regulującymi kwestie praw autorskich (w poszczególnych państwach są różnice, ale nie może być państwo państwem-stroną takiego porozumienia i jednocześnie dopuszczać rozpowszechnianie utworu bez zgody właściciela) albo stawiasz w Rosji albo Chinach.
@Goblin_Wizard
Goblin, pytasz bo chcesz postawić stronę z informacjami, które podejdą pod “ściganie z urzędu”? 😛
@Klucznik
Tak, ten pomysł co jakiś czas do mnie powraca. Boje się tylko konsekwencji więc szukam jakiegoś pewnego, bezpiecznego rozwiązania, żeby nie narazić się na różne nieprzyjemności jak sądy, itp..
@Goblin_Wizard
Wiedziałem, cały Goblin. 🙂 Tylko nie umieszczaj mnie na swojej liście za to że mam taki a nie inny kształt nosa. 😉
@Goblin_Wizard
Zależy co. Jak tylko zamknięcie strony, to się głównie patrzy na prawa autorskie kraju, z którym najbardziej związany jest serwer.
Ale jak chcesz ciągać autora strony, to już różnie – podejrzewam że wiele zależy od umów międzypaństwowych, bo jak nie ma stosunków między Krajem A i Krajem B, to tobie będzie rybka, że jakiś sąd gdzieś tam coś ci karze, czyż nie?
Czy warto Chivalry brać z dodatkiem? Czy bez w zupełności wystarczy? Poczytałem troche negatywnych opinii o dodatku, ale chciałbym też usłyszeć co gikzowicze o nim myślą 🙂
@shani
True fan Chivalry nie dotyka się do dodatku. 😉 Jest strasznie kiczowaty (ninja, wikingowie a nawet piraci itp.) Gram w podstawkę, z przerwami, od 3 lat – IMHO absolutnie wystarcza.
@shani
https://www.gikz.pl/artykuly/recenzje/luzne-gadki-chivalry-deadliest-warrior/
Acz gramy bez dodatku, bo nie wszyscy mają : )
@shani
najlepsze Chivalry to tylko ode mnie! całe 15 złociszy! poleca płaczący Nitek i stream! 😀
@Revant
Oczywiście klucz na parówkę? 🙂 Jak jeszcze masz to wezmę 🙂
@shani
pewno, że parówkowy 😀 klucz jeszcze mam, zagaduj na privie 😉
Kluczyk sprzedany! Gratuluje nabywcy! Piekny zakup legendarnego kluczyka ze streama! Oklaski!
@Revant
Kto jest szczęśliwym kolekcjonerem? Będziemy go otaczać należytym szacunkiem. 🙂