Co jest grane – detoks

Nitek dnia 1 maja, 2014 o 8:30    20 

Zgodnie z zapowiedzią nadszedł czas odtrutki. O M G.

Siedzę niczym pierwszak z wyprawką i czekam na podróż, ło ho ho. Zamiast elementarza mam co prawda mądrofon uzbrojony w Broken Sworda drugiego i Kingdom Rush. Targają mną wątpliwości czy dobrać do tego FTLa i Patapony z PSP, dylematy. Tak czy siak, mały hamulec, bo dużo wolnego sprzyja doznaniom zza okna. Trzeba chwycić byka za rogi zatem. Zatem dobrego wolnego, dropienia epików, strzelania do świeżych, zacnych kiełbas i laczków suchych przy grillu niedaleko. Majówka offline. Do diaska. Dziwne sprawy.

I tak coś naszykowałem. Poza naręczem kiełbasy rzecz jasna. Idźcie i nadrabiajcie zaległości.

A jak już jesteśmy przy łowieniu ryb to raz w życiu byłem. Dwa. Nawet coś złapałem i nawet było spoko, choć podejrzewam, że w kwiecie wieku jest %% dwa razy lepiej. Mam nadzieję, że PIT oddaliście.

 

Dodaj komentarz



20 myśli nt. „Co jest grane – detoks

      1. Tasioros

        @quross

        Szybko mi przeszło. Wystarczyło wsiąść do tramwaju. Na kolejnym przystanku wszedł całkiem spory gościu, który na koszulce miał napisane “śmierć mieszaniu ras”, a na karczychu miał wytatuowaną pięść z napisem “WHITE POWER” i jeszcze parę symboli, których nie potrafiłem odczytać (nie miałem zwoju identyfikacji).

Powrót do artykułu