Ubisoft tłumaczy swoją decyzję w sprawie DRM

Na Rock Paper Shotgun ukazał się wczoraj wywiad ze Stephanie Perotti i Michaelem Burkiem z Ubisoft.

Od większości wywiadów ukazujących się na poświęconych grom portalach odróżnia go to, że nie jest przepełnioną wazeliniarstwem, ocierającą się o darmową reklamę laurką dla twórców. Redaktorzy RPS nie boją się zadać niewygodnych pytań, przedstawiciele Ubisoft zaś próbują krążyć wokół odpowiedzi najlepiej jak potrafią, ale sporo da się wyczytać z tego, czego nie mówią. Próbka tłumaczenia poniżej, zaś całą rozmowę w oryginale znajdziecie pod tym linkiem.

RPS: Czy Ubisoft przyznaje teraz, że DRM dotyka wyłącznie uczciwych klientów i nie ma żadnego wpływu na ludzi grających w pirackie kopie gry?

Perotti: Nie zgadzam się z tym, prawdę mówiąc. Myślę że aktywacja gry, kiedy ją instalujesz, to kompletny standard w naszym przemyśle. To pozwala również na powiązanie praw własności gry ze swoim kontem, co oznacza że można ją ponownie pobrać z dowolnych przyczyn, że nie jest już tylko na jednym PC. Można ją zaakceptować z innego PC, itd, więc nie uważam że jest to coś, co dotyka grających na PC.

I próbka druga:

RPS: Czy rozumiecie że, z naszego punktu widzenia, prosiliśmy o jakiś dowód, jakieś potwierdzenie tego, że DRM skutecznie zapobiega piractwu, zwiększa sprzedaż, pomaga Wam jakkolwiek, i nigdy nic nie ujrzeliśmy. A teraz wydawca, który zawsze brnął w to najbardziej, kompletnie się z tego wycofuje. Czy nie sądzicie, że uznanie ekstremalnych systemów DRM za porażkę to logiczny wniosek?

Perotti: Wysłuchaliśmy Was. Wysłuchaliśmy naszych klientów. Chcemy znaleźć wyważone rozwiązanie, które chroni nasze marki i nasze gry, a jednocześnie oszczędza frustracji i problemów pecetowym graczom, i poprawia naszą politykę odnośnie gier i usług. Ale odpowiedź brzmi, jak sądzę, że ciągle nad tym dyskutujemy.

Polecam resztę wywiadu. Jeśli będzie na to zapotrzebowanie, spróbuję przetłumaczyć całość, bo zdecydowanie warto się z nią zapoznać.