Spode łba. Inspiracje.

bosman_plama dnia 17 grudnia, 2013 o 8:30    46 

Dziś będzie na bardzo szybko, bo czas gryzie mnie po piętach. Podczas piątkowej rozmowy o “Community” ktoś wkleił link do strony o wybitnej współczesnej beletrystyce erotyczno – gadziej. Postanowiłem podjąć wyzwanie, zapoznać się z którymś z tych arcydzieł i zrecenzować je Wam. Od razu powiem, że nie wyszło. Za to wpadłem na pomysł na dzisiejszy wpis.

Zaryzykowałem z dziełem pt. “Taken by the T-rex”. Na okładce subtelnie relaksuje się urocza blondynka w jeansach i złotym biustonoszu a za nią pręży się mężnie tyranozaur. Niestety, dotarłem tylko do 60% tego opowiadania (bo powieść to to nie jest), podczas którego jedyną erotyką była część zdania: “uprawiali seks w chałupach” (nieco dowolne tłumaczenie moje). No, chyba, że kogoś podnieca scena pożerania żywcem. Ogólnie, w 60% tego czegoś “wielki jaszczur” pacyfikuje wioskę by uprawiać swe hobby – rozrzucanie kawałków ciał po okolicy. Bohaterowie przeokropnie się tym przejmują, a potem toczą spór co z tym wszystkim począć. Dla urozmaicenia fabuły ćpają jakieś jagody i mają wizje.

trex2

Czemu o tym piszę? Bo zastanawiałem się jakim sposobem autorka nie tylko mogła wpaść na pomysł, by to napisać, ale też na pomysł, by to, co napisała, sprzedawać. I uświadomiłem sobie, że padliśmy wszyscy ofiarami łańcuszka inspiracji. Otóż kiedyś tam, równocześnie całkiem niedawno, jak i całkiem dawno temu, pewna pani wpadła na pomysł, by napisać romans o wampirach błyszczących w świetle słońca. Sprzedało się to tak znakomicie, że w literackim wszechświecie wybuchła supernowa podobnych dzieł. Jedne z nich były pisane całkiem na poważnie, niektóre jednak powstały jako fanfiki. I tak właśnie narodziła się trylogia o niejakim Greyu. Żywię podejrzenie, że opowieść o gadach i paniach to dalszy ciąg tej historii. Ktoś, gdzieś pomyślał: “też napiszę fanfika, ale żeby być oryginalną, nie użyję wampirów bądź fanów sado-maso, ale dinozaurów!”. “Taken by the T-rex” nie powstałoby zapewne, gdyby nie sukces “Zmierzchu” i “Greya”. Strach się zastanawiać kogo i do czego zainspirują opowiastki o dinozaurach.

A potem pomyślałem – a jeżeli to samo zacznie dziać się w świecie gier? Owszem, na dużą skalę to już się dzieje. “Indiana Jones” stał się inspiracją dla serii “Tomb Raider”, która zainspirowała twórców “Uncharted”, które to gry stały się inspiracją dla… ostatniego “Tomb Raidera”. Twórcy strzelanek inspirują siebie nawzajem itd. To wszystko jednak dzieje się w świecie wielkich firm. Tymczasem dziś żyjemy w czasie wielkiej kariery gier niezależnych. Czy tak trudno wyobrazić sobie, że jedna osoba będzie w stanie zrobić jakąś grę, która zainspiruje inną osobę? Powiedzmy, że ktoś zrobi grę “Nocne udręki lady Mary” o wiktoriańskiej damie śniącej koszmary o tym, że ciągle ktoś ją porywa – zdradziecki baron, łupieżczy pirat, wampir itd. Będzie to platformówka z delikatnym, niedopowiedzianym podtekstem seksualnym i sprzeda się tak dobrze, że już pół roku ktoś inny zrobi “Pamiętniki porywaczy sennych niewolnic”. A po dwóch latach…

Rozumiecie? Czemu miałoby nas ominąć to, co dzieje się w literaturze? Wiele przed nami.

Obrazek tytułowy pożyczyłem z tej galerii. Nieświadomej autorce dziękuję.

Dodaj komentarz



46 myśli nt. „Spode łba. Inspiracje.

  1. Sekal

    Bosman, pewnie masz sporo racji z tą tezą. Musi być powód dla którego to powstaje. Sam interesując się fantastyką i RPG, oraz grając w coś co się zwie PBF (Play by forum) spotkałem się z wieloma przeróżnymi wizjami. Kobiety naprawdę lubią dziwactwa. A mężczyźni często chętnie pomagają im się w tym realizować. Oderwanie od rzeczywistości? Jakoś tak trzeba by to nazwać.

    Swoją drogą, kiedyś napotkałem na swojej drodze taką śmieszną książeczkę, która jawnie inspirowana była właśnie tymi błyszczącymi wampirami. Zanim ją porzuciłem w jakiejś 1/5 zawartości, przeczytałem tam zdanie, które zapamiętam na zawsze. Bohaterka (a jakże, dokładnie jak w błyszczących) rozmawia z jednym z super-samców (nastolatek z włoskami na sztorc).
    – Czy ty jesteś wampirem?
    – Wampirem?! – roześmiał się – Jak coś takiego mogło ci przyjść do głowy? Wampiry przecież to bajki, one nie istnieją. Ja jestem Nieśmiertelny.

    Taaaak.

    1. powazny_sam

      @urt_sth

      Ale zawsze jest coś czymś bardziej lub mniej inspirowane.
      Np. Angry birds – worms – scorched eartch ( ok doszedł element burzenia bazy ale z grubsza cele podobne)
      Minecraft – swobodne budowanie to wprawdzie nowość ale “gier o kopaniu” była wcześniej masa (boulder dash ?)

        1. powazny_sam

          @Nitek

          No w takim sensie że wykopujesz sobie materiały do budowania to fakt to raczej oryginalne zestawienie. Ale np. jak pierwszy raz zobaczyłem minecrafta w wersji alfa czy coś w tym stylu to przypomniała mi się flashowa gierka “motherload”, gdzie kopałeś w poszukiwaniu minerałów które potem zamieniałeś na różne ulepszenia. A im głębiej tym cenniejsze minerały ale i zagrożenia większe.

              1. powazny_sam

                @Nitek

                Ale ta wersja ma opcję przełączenia na oryginalną grafikę 🙂 Zagrywałem się w to kilka lat temu. No ale zapomniałem że wersję binarne są passe , dziś mamy html5 i inne cuda do takich rzeczy.
                EDIT: przeszedłem pierwszy level, cholera jaka nostalgiczna bomba, to był mój pierwszy kontakt z komputerem ever, wuj pożyczył z pracy ZX Spectrum, i do dziś pamiętam jak się zastanawiałem skąd to “ćwierkanie”

    1. bosman_plama Autor tekstu

      @furry

      Z tą spaceoperą to osobna historia. W zeszłym tygodniu rozmawiałem z pewnym autorytetem, który podzielił się ze mną smutna opowieścią o anglojęzycznej klasie średniej ucieszonej, że trafił jej się spec od fantastyki w związku z czym (klasa średnia) opowiedziała mu, że uwielbia super spaceoperowy cykl o… kosmicznym piracie. Nazwisko autora tego cudu zniknęło w przekazie, ale istotny jest fakt, że proste, by nie rzec prostackie opowieści i dinozaurach i kosmicznych piratach sprzedają się lepiej. W związku z tym zamierzam przemyśleć swoją autorską przyszłość:).

      Przed zapowiadaną space operą wyjdzie niezapowiadana (na razie) powieść przygodowa. Fantastyczno – przygodowa.

  2. MusialemToPowiedziec

    Ja wkleiłem ten link. Jestę inpiratorę.

    A co do ostatniego akapitu – nie do końca łapię, o co ci w nim chodzi. Czy o to, że indyczy Minecraft ma mnóstwo indyczych klonów?
    Czy raczej idzie o to, że szukasz jakiś gier erotycznych?

    1. bosman_plama Autor tekstu

      @MusialemToPowiedziec

      Wydaje mi się, że krótko mówiąc, powinniśmy być przygotowani na zalew szitu. Na razie żyjemy w wieku niewinności, indyki są albo fajne, albo nieudane, ale mniej lub bardziej oryginalne bądź ambitne. Wydaje mi się, że to się skończy. Oczywiście, wciąż łatwiej napisać szitową powieść niż zrobić szitową grę, ale… zima nadchodzi.

          1. bosman_plama Autor tekstu

            @furry

            Jest z tym pewien problem. A polega na tym, że ludzie czekają na takie rzeczy i gotowi są za nie płacić. Ile, dwa lata temu mieliśmy rewolucję gierek społecznościowych na fejsie i okolicach?

            Zmierzch i trylogia o szarym miłośniku SM ma niebotyczne nakłady. Czemu ich growe odpowiedniki nie mają ich mieć? Nasz kłopot zacznie się, gdy Activision i EA wyczują kasę, oraz gdy “growych greyów” będzie tyle, że będziemy musieli spędzać trochę czasu na poszukiwaniu w zalewie “greyowych” tytułów czegoś, co sprawi frajdę nam.

            1. furry

              @bosman_plama

              ludzie czekają na takie rzeczy i gotowi są za nie płacić

              Buech, zobaczyłem plakaty z tą babeczką z łukiem i znowu zabrałem się do czytania “Hunger Games”, na szczęście tylko wersji próbnej z amazon.com. W pliku z całą trylogią wersja próbna jest jest całkiem długa, ale znowu nie dałem rady doczytać do końca. Ja wiem że to jest dla młodzieży, ale na Boga!, da się pisać książki dla młodzieży ładnym językiem, nie 2-3 wyrazowymi zdaniami.

Powrót do artykułu