Z taką pewna nieśmiałością podchodziłem do “Pokoju światów” Pawła Majki (w pewnych kręgach zwanego również bosmanem). Nieśmiałość owa, trwająca rok, spowodowana była dwoma czynnikami: nietrafioną okładką i nieszczęśliwą zajawką (Marsjanie, bogowie, Cyganie…), która w zamyśle miała szokować oryginalnością i zaciekawiać, a ostatecznie szokowała i zniechęcała.
Z taką pewna nieśmiałością podchodziłem do “Pokoju światów” Pawła Majki (w pewnych kręgach zwanego również bosmanem). Nieśmiałość owa, trwająca rok, spowodowana była dwoma czynnikami: nietrafioną okładką i nieszczęśliwą zajawką (Marsjanie, bogowie, Cyganie…), która w zamyśle miała szokować oryginalnością i zaciekawiać, a ostatecznie szokowała i zniechęcała.
Nadarzyła się jednak okazja: wycieczka do galerii. Żona zwiedzała sklepy, ja ławkę. Jako że mój mózg nie lubi siedzieć bezczynnie, zdecydował się na czytanie. “Pokój światów” miał w tym względzie jedną niebagatelną zaletę – dedykację autora, dzięki której trudniej byłoby mnie posądzic o kradzież w razie wizyty w jakiejś księgarni.
Lekko najeżony uprzedzeniami rozpocząłem lekturę i…srodze się zawiodłem. Zamiast przeciętnej, nudnej książki, od jakich roi się obecnie rynek i jakiej oczekiwałem po przeczytaniu “Dzielnicy obiecanej”, dostałem barwną, dowcipną i pełną pisarskich fajerwerków opowieść. Mniam. Po kolei, jednakże.
Autor opisuje, świat, jaki według niego mógłby zaistnieć, gdyby nawiedzili nas kosmici, umownie zwani Marsjanami (nazwa bardziej przystająca do obcych w parodii lub w pastiszu) i próbując podbić Ziemian, uwolnili energię umożliwiającą materializację mitów, wierzeń i wszelkich innych emanacji umysłowych. Gdyby choć trochę podbudował “naukawo” ów proces (dla przykładu wyjaśniając proces zamiany energii myśli w materię i bilans energetyczny takowej operacji), można by nawet skategoryzować powieść jako science-fiction. Twórca jednak wygodnie pominął te kwestie milczeniem, sterując bardziej w stronę przygodowej fantastyki ogólnie pojętej, czyli “hasaj wyobraźnio bez reguł i ograniczeń”.
Główny bohater (Kutrzeba) to postać niezbyt skomplikowana. Majka posłużył się prostym ale niezawodnym chwytem – facet traci rodzinę wskutek demonicznego spisku złych person, w związku z tym po prostu musi budzić naszą sympatie i współczucie, nawet jeśli do reszty jest opętany ideą zemsty. Wadą takiego wizerunku jest jego statyczność. O wiele ciekawsza jest postać, która ewoluuje, a czytelnik wraz z nią. Tego szczególnie brakowało mi w “Dzielnicy obiecanej”, brakuje i teraz.
Bohaterowie poboczni to barwna galeria postaci, znakomicie uzupełniają główną scenę. Ci pozytywni tworzą niemal klasyczną “drużynę” pod wodzą Kutrzeby, negatywni są niezbędni, by tamci się nie nudzili. Można jednak odnieść wrażenie, iż twórcę nieco poniosło. Duża ilość wcale nie przekłada się na jakość, większości tworów brakuje “trzeciego wymiaru” charakterologicznego – choć mają cechy indywidualne, to bardziej przypominają papierowe sylwetki. Do tego w takim tłumie trudniej dostrzec protagonistę.
Fabuła skonstruowana jest w formie retrospektywnego przekładańca, czyli zdarzenia bieżące regularnie przeplatane są kawałkami przeszłymi. Z jednej strony wprowadza to urozmaicenie i ogranicza nudę liniowej narracji, z drugiej jednak ma pewną wadę – ponieważ znamy aktualny stan naszego ulubieńca, jego uprzednie peregrynacje nie budzą już w czytelniku takich emocji i zaciekawienia. Majka skupia się niestety prawie wyłącznie na głównym bohaterze, niewiele czasu poświęcając innym, zwłaszcza antagonistom (a szkoda, bo znakomicie by to ubarwiło całość). Dobrze za to posługuje się suspensem – przerywa bieżący wątek w najciekawszym momencie, by wskoczyć w czas przeszły. Znam jednak osobników, na których ten chwyt nie działa – przeskakują po prostu przeszłość, by utrzymać ciągłość akcji (osobiście potępiam, choć rozumiem).
[Mała dygresja: za najlepsze uznaję takie utwory, w których nie ma nachalnie dobrych lub złych, lecz po prostu są zmuszeni do działania w ten, czy inny sposób przez okoliczności, zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie. Autor, lekko manipulując zachowaniami (etyczne, nieetyczne) postaci, może delikatnie ukierunkować czytelnika w kierunku sympatii dla określonej frakcji.]
Te niedostatki konstrukcyjne Majka rekompensuje nam wartką akcją, przy której trudno się nudzić, żywym, barwnym i dowcipnym językiem, który bez reszty oczarowuje czytelnika. Do tego nie traktuje odbiorcy jak idioty, nie podąjąc mu wszystkiego na tacy i czasami pozwala domyślać się samemu, kto na przykład jest kim wśród ożywionych.
Zbyt wiele ostatnio książek zaczynam i nie kończę – po prostu nudzą, a czasu w życiu jest zbyt mało, by czytać te nieciekawe. “Pokojowi światów” to nie grozi, nie tak łatwo jest z niego wyjść. Gdybym miał wprowadzić do ocen książek kategorię “nieodrywalność”, to tej pozycji dałbym 8 na 10. I do tego w ciemno wezmę następny tom tego cyklu.
a pomyśl sobie że “Niebiańskie Pastwiska” są jeszcze lepsze 😉
To ja też może podzielęsię wrażeniem z Pokoju Światów. Takim mianowicie, że opisany świat przypomina mi setting Shadowruna, gdzie cyberpunk zastąpiono steampunkiem. To co bosmanie? Inspiracja, czy przypadek?
@maladict
Przypadek. Nie, że nie znałem Shadowrun (ze słyszenia, bo nie grałem – nie licząc nowej odsłony), ale wyparłem go z pamięci. Zresztą celowo umieściłem akcję środkowej Europie, by odciąć się od rozmaitych elfów i krasnoludów, którymi, np. posługuje się Kołodziejczak w swoim cyklu wymieszania magii i technologii.
Pokój Światów jest jak Mass Effect (czyli bosman jest jak BioWare) – świetnie się zaczyna, świetnie trwa, ale końcówka wymaga solidnego patcha. Chaos jest słowem, które ciśnie mi się na usta jak myślę o ostatnich parunastu stronach PŚ. Osobiście wolę Czarny piesek gryzie światło.
Są cyganie, są Marsjanie, są alkoholicy, są bogowie więc jest i okejka od Polygonu. 3/10 za prywatną seks-niewolnicę.
@aihS
Całkiem trafne porównanie 😀 podobnie uważam, że zakończenie dość chaotyczne, ale jednocześnie przewidywalne w swojej konstrukcji. Ogólnie jednak solidna lektura, fajna, lekka i przyjemna.
@Revant
“Fajna lekka i przyjemna” brzmi jak wypowiedź fana disco-polo o swoim ulubionym gatunku.
Ja zostaję przy “inteligentna rozrywka”. Książka bardzo mi się podobała, a od Dzielnicy… się odbiłem.
@projan
Tia. Można sobie słuchać Chopina, ale i tak nóżka chodzi przy “Ona tańczy dla mnie” 😉
@aihS
Ale szpila z tym Bioware. Zapamiętam sobie.
@bosman_plama
Jak będzie kiedyś bosman pisał real-life kryminał, to już wiemy kto będzie pierwszą ofiarą.
Teraz tylko odpowiednia śmierć… Coś z PS4 to musiałoby być.
@MusialemToPowiedziec
Nieeeee… Zabije go karta graficzna od PC:). Wybuchnie pożar i spłonie:D.
@bosman_plama
Ten dobór emotek…muszę zapamiętać, żeby być dla Ciebie miłym.
@bosman_plama
Zapamiętaj, bo po takim komentarzu już nikt więcej może po “Pokój światów” nie sięgnąć.
@bosman_plama
Po 11% (hehe, czytanie jak granie na steamie) mówię: Jest bardzo dobrze! Swojski klimat, trochę wiesiek, trochę postapo, trochę dukoajowego lodu.. jestem na tak! I wracam do Kindla.
@/mamrotha
100%… gdzie jest do cholery drugi tom??
@/mamrotha
Kupiłem sobie niedawno “Niebiańskie pastwiska”. Po Twojej recenzji “Pokoju Światów” wstrzymam się z jego zakupem do czasu wydania drugiego tomu, by się twórca ów nie zachłysnął się sukcesem i nie udławił drożdżówką, którą by przez to być może zakupił.
@slowman
Bez przesady, to nie jest tak że Pokój Światów kończy się klasycznym cliffhangerem, typu “wisiał na czubkach palców na wąskiej półce skalnej, a z drugiej strony wąwozu ostrzeliwali go Komancze, gdy nagle usłyszał w górze jakiś hałas i rzut oka wystarczył, by stwierdzić że leci na niego lawina. KONIEC”.
Zakończenie jest raczej typu:
@furry
I tak, ktoś mu wykradnie rękopis zapisany na laptopie. Wkurzy się a ja zapomnę przez te 25 lat kto jest kim.
@aihS
No i co żeś narobił? Bosman się obraził i nie było piątkowego wpisu.
@Zebulah
Pewnie pisał scenariusz do Dragon Age 4 🙂
“Następny tom”? Czyli to nie zamknięte jest? To nie czytam 🙁 Poczekam.
@/mamrotha
Dwa tomy:).
@bosman_plama
Jeszcze dwa? 😀 nice!
@Revant
Nie, w sumie dwa:).
@bosman_plama
Drugi zamyka całość?
Hmm…. bariera wejścia topnieje w oczach….
@bosman_plama
W sumie jeszcze dwa? 😛
@bosman_plama
Obskoczyłem 8 księgarni internetowych, każda wymaga ode mnie bym podał imię, nazwisko, rozmiar buta, emaila, adres i telefon. Niech się…. na szczaw!
Ale 9-a nie chciała… jesteś bogatszy o 4zł 😉
@/mamrotha
Trochę to spoiler, bo o tym że będzie kontynuacja dowiadujemy się pod koniec.
A we wrześniu wychodzi* jeszcze książka bosmana, kooperacja z dość popularnym w pewnych kręgach autorem sf.
*) podobno, bo poza zapowiedziami nigdzie nic nie ma.
@furry
Nie, nie wychodzi, to stary nius, w dodatku wypłynął bez konsultacji z zainteresowanymi i teraz będę żył za miliony z odszkodowania;).
Nie, że nic się w temacie nie dzieje, ale na razie nie ujawnią się tego żadne efekty.
@/mamrotha
Nie ma! i w tym problem jest.
PS. Tu stałe pytanie do autora.
Niech ktoś poprawi okładkę na właściwą. “Goła baba” była szeroko komentowana jakiś czas przed premierą. 🙂
@lemon
To jest *właściwa* okładka.
@aihS
Właściwa była by z brakującymi detalami 😉
@aihS
a właśnie. Moja okładka jest mocno ciemna i pani jest mocno ubrana lub zaciemniona.
@Epipodiusz
Też mam taką, do druku poszła ubrana wersja.
@lemon
Zaprawde okladka wyglada jak pejperbek z najlepszych czasow konana barbazyncy 🙂
@Obledny
Zawsze się zastanawiałem, czy to było jakąś inspiracją?
@Obledny
Racja – tylko brakuje istotnych detali. Jak by to było jakieś PG-13.
Właśnie odebrałem swój egzemplarz “Pastwisk”. Po “Pokoju Światów” oczekiwania wysokie ale z opinii, które czytałem, wynika, że mogę być spokojny 🙂
Z dotychczasowych dzieł Bosmana nie podeszła mi tylko “Dzielnica obiecana”. Zresztą zgodnie z tym co Bosman sam pisał: “komu podobało się Metro 2033, nie podoba się Dzielnica i na odwrót”. Ogólnie OK, tylko postać poznana na samym początku książki, jest moim zdaniem za bardzo “nie z tej bajki” i zepsuła mi ogólny odbiór całkiem niezłej całości.
Razem z “Pastwiskami”, odebrałem też antologię opowiadań z konkursu “Poznań Fantastyczny – Miejska Paralaksa”.
Niejaki Creep zajął w tym konkursie pierwsze miejsce i miał dać tutaj znać gdy antologia się ukaże, ale nie dał.
@Zebulah
Niejaki Creep zajął w tym konkursie pierwsze miejsce i miał dać tutaj znać gdy antologia się ukaże, ale nie dał.
Jest nawet ebook, ale w jakimś egzotycznym sklepiku:
http://www.zinamon.pl/artykul/Praca-zbiorowa/Poznan-Fantastyczny-MIEJSKA-PARALAKSA,B626F736EB
@Zebulah
Dałem! 😛
Jeju. To znaczy, że będziesz chyba trzecią osobą, która to przeczyta! 😉
UPDATE: E-book jest też w “oficjalnym” sklepie: http://wmsklep.home.pl/pl/p/Poznan-Fantastyczny-MIEJSKA-PARALAKSA-e-book/612
@creep
Wzywam Dzbanka na świadka! proszę o zeznanie w postaci odpowiednich komentarzy 😉
@Revant
Marne ze mnie zastępstwo Dzbanka, ale:
https://www.gikz.pl/artykuly/wpisy/cjg-twoj-weekend/#comment-142579 😉
@Klucznik
Chciałem poinformować, że od tygodnia mam w pracy urwanie głowy razem z płucami. Podczas mojej nieobecności wyznaczam zastępstwo (sorry bro, sam się wychyliłeś, choć wiem, że łatwo nie masz).
PS. Czo ja czytam? 😯
@Private_dzban
Przykro mi, ale jestem tak zawalony robotą, że nawet nie mam czasu przeczytać Twojego komentarza, a tym bardziej na niego odpowiedzieć.
@Tasioros
Ufam, że dzięki Twoim zdolnościom do pisania w 3D* ogarniesz multitasking.
*Mam nadzieję, że okulary wróciły/masz nowe/lepsze.
@Private_dzban
Czytasz, że dzbanka nie istnieje. Równie dobrze mógłbyś obiecać, że dasz jej fotkę w dniu premiery Star Citizen, specjalnie niczym nie ryzykując 😉
@aihS
W sumie zobojętniałem na to jak Ty i Fantus na szpiegowanie Majkiego, ale niech będzie. Wyślę zdjęcia Dzbanki, jak wyjdzie pacz 3,14(…) do Star Citizen :v
@Private_dzban
Ale Π czy 3,(14)?
@aihS
Zależy co będzie szybciej: premiera pacza czy dokładne ustalenie liczby pi.
Pojawiaja się problem: możesz nie doczekać lub możesz być na tym etapie, że już Cię nie będzie to jarać, zwłaszcza jeśli szamałeś brom w wojsku 😛
@creep
To chyba napisałeś w jakimś komentarzu, który zaginął w odmętach Gikza. Spodziewałem się co najmniej news 2.0 na ten temat 🙂
Po przeczytaniu zaledwie czterech stron (spokoju w pracy nie dają) i dojścia do sceny z tramwajem pod Okrąglakiem, moje pierwsze wrażenie (o.O) dobrze oddaje cytat “może lepiej na jakiś czas zrezygnować z trawki i przerzucić się na rumianek?” 😉 Jestem zaintrygowany jak to się rozwinie dalej 🙂
@Zebulah
Praca to nie do końca najbardziej komfortowe miejsce na czytanie :). Ale napisz czy Ci się podobało! Nie wrzucałem do news2.0 bo nie czuję się, ehm, mainstreamowy ;).
@creep
Ooo, gikz trafił do mainstreamu? Nitek zaciera kopytka.
@creep
Ziooom… Matrix spotyka Incepcję w zakładzie dla obłąkanych gdzie spada na nie fortepian, spod którego wyczołguje się “Funkcja Rorschacha”. Takie dziwne skojarzenie… Ciekawie by wyglądała adaptacja filmowa 😉
Naprawdę mocne wejście, zdecydowanie wyróżniające się na tle innych opowiadań 🙂 (wszystkich jeszcze nie przeczytałem).
@Zebulah
Dzięki :).
@creep
Po przeczytaniu całości, zgadzam się, że Twoje pierwsze miejsce w pełni zasłużone. Żadne inne opowiadanie nie robi takiego wrażenia, jednocześnie sensownie się układając. Nie opiera się chyba na żadnych schematach ani innych znanych historiach.
Była to druga antologia opowiadań jaką przeczytałem w życiu i widzę jak wiele tracilem przez te kilkanaście lat, od czasu przeczytania poprzedniej, skupiając się tylko na książkach. Różnorodność. Jako następne z półki wstydu wezmę więc antologie opowiadań nominowanych do nagrody Zajdla.