Monotematycznie – dalej World Of Warcraft

moleskine0 dnia 11 grudnia, 2014 o 13:24    14 

Za chwilę się pojawią głosy, że jakąś prywatę odwalam, pisząc ciągle o jednym i tym samym. Ale co mi tam, w końcu pierwszy krok do wyjścia z nałogu to uświadomienie sobie, że jest się uzależnionym… Postanowiłem więc zarzucić jeszcze jednym kawałem warcraftowego mięcha, bo pograłem już troszkę, oglądnąłem to i tamto, zwiedziłem wszystkie dostępne instancje czy ledwo otwarty (wczoraj) pierwszy raid (choć nie po całości) i kilka rzeczy się wykrystalizowało z tego. Dlatego też pojawił się pomysł, by pomęczyć was jeszcze na ten temat.

Instancje, czyli dungeons

Kilka dni temu w końcu załapałem się na odpowiedni item level (czyli poziom gearu, który nosisz na sobie – to on kwalifikuje cie na trudniejsze instancje i wypady raidowe), by zwiedzić wszystkie dostępne w nowym dodatku instancje na poziomie heroic. I muszę przyznać, że jest całkiem nieźle.
Dobrym krokiem ze strony devów była zmiana poziomu trudności instancji. Normal – to dzisiaj tak naprawdę tourist mode, bez większych przeszkód czyścimi poszczególne lokacje, zapoznajemy się z podstawowymi technikami, studiujemy strategię na bossy etc. Heroic to tak naprawdę normal – większe wyzwanie, mocniejsi przeciwnicy i kilka nowych ataków czy technik stosowanych przez grube ryby, które rzucają nam co wartościowsze itemy. Później mamy już challenge mode. Do tego dopiero dojrzewam, choć już w gildii chodzą słuchy, że topi mordę poziomem trudności.
Instancje same w sobie są świetnie rozplanowane (może poza Everbloom…), przejrzyste pod względem ścieżek i rozwiązań (może poza Everbloom…) i dość krótkie, by przysiąść do komputera na godzinkę lub dwie i natrzaskać ich kilka z rzędu (może poza Everbloom…). Dzięki nowemu systemowi dzielenia zdobytych po walce z bossem itemów, mamy pewność, że nikt nam tej tarczy, miecza czy bucików, które sobie upatrzyliśmy i idealnie pasują do specyfiki naszej postaci nie podprowadzi. Mało tego – z ostatniego bossa każdej instancji item jest gwarantowany, więc mimo wszystko warto wbijać i łowić.

Convert To Raid, czyli pierwszy krok do endgejmu

Wraz z którymś patchem, na serwery wpadł pierwszy dostępny raid – Highmaul. I choć póki co mam jeszcze za krótkie nóżki, by wybrać się na pełen objazd po tym pięknej, nowiutkiej instancji, mój ilvl styka, by wybrać się na jego część – The Walled City, która to dostępna jest po osiągnięciu magicznego progu ilvl 615. Mnie się to już jakiś czas temu udało, dlatego wczoraj odwiedziłem miejscówkę. Bossów jest trzech, co jeden to ciekawszy, a zabawa w 25 chłopa jest przednia. Choć, muszę powiedzieć, że trudno nie było. Biorąc w dodatku pod uwagę, że to losowa grupa graczy, bez doboru klas czy talentów – nawet trochę za łatwo.
Z drugiej strony, cała idea LFR (looking for raid – kolejkujesz się do wejścia z randomową ekipą innych ludzi) chyba na tym się właśnie opiera, by pokazać jak raid wygląda i czego się spodziewać, gdy wejdziemy tam już z znajomkami z gildii, by tłuc tłuste ogry na poziomie Heroic czy Mythic. Same potyczki z bossami bardzo smaczne, techniki przeróżne i wymyślne – na pewno nie w rodzaju tank’n’spank. Trzeba biegać, odskakiwać, cały czas paczeć i co ważne – I przykazanie gracza WoW – nie stać kurwa w ogniu.

Dalej na “tak”?

Po ponad trzech tygodniach pykania i już dziesiątkach spędzonych godzin w nowym dodatku wciąż trwam przy stwierdzeniu, że warto zakupić i grać. Wciąż mam co robić, garnizon nie pozwala zasnąć, a fakt, że niedługo na poziomie LFR zostanie odblokowana reszta całego raidu Highmaul sprawia, że myślę tylko o kompletowaniu sprzętu.
Tyle tego monotematycznego gadulstwa. Pozdrawiam wszystkich rzygających tematem. A tym, co wraz ze mną, choć może na innych serwach, łoją Żelazną Hordę jak zwykle – LOK’TAR OGAR! Na pochybel Alliance.

 I żeby nie było, że nie czuję ducha świąt

Dodaj komentarz



14 myśli nt. „Monotematycznie – dalej World Of Warcraft

  1. Stah-o

    Pisz pisz o tym Wow’ie, ja czytam 🙂 Tak się właśnie ostatnio zastanawiałem, po przeczytaniu twojego poprzedniego tekstu, czy se kiedyś nie spróbować w to zagrać, bo szczerze powiedziawszy jeszcze nie próbowałem a entuzjazm z tych tekstów leci niekiepski.

  2. Alexandretta

    A weź człowieku z tymi artykułami! Czyta się dobrze, przyznaję. Problem w tym że zaczynam mieć ochotę spróbować jeszcze raz.
    Kiedyś podchodziłam już do WoWa ale mnie nie wciągnął aż tak, częściowo przez archaiczną grafikę.
    A teraz piszesz (znaczy w tym poprzednim pisałeś) że grafikę poprawili. Poguglałam, wygląda nieźle.
    Podobno znów gra w to 10mln ludków, i przez to też mam ochotę sprawdzić “co oni w tym widzą”.

  3. emperorkaligula

    mail sprzed minuty:

    Witaj XXX!

    Rozpoczął się kolejny fascynujący rozdział epickiej sagi World of Warcraft®! Udaj się na dziki i nieokiełznany Draenor, wznieś swój przyczółek i staw czoła Żelaznej Hordzie na jej własnym terenie. Wyrusz do walki jeszcze dziś! Wypróbuj Warlords of Draenor za darmo dzięki 10 dniom darmowego czasu gry.

    z FAQa:

    Ograniczenia postaci
    Wersja próbna pozwala na dostęp do całej zawartości dodatku, w tym do stref ekskluzywnych dla Warlords of Draenor. Strefy te są przeznaczone dla postaci, które osiągnęły poziom 90. Darmowy Awans Postaci na poziom 90 jest dostępny tylko przy zakupie pełnej wersji Warlords of Draenor.

    Twoje postacie mogą zdobywać doświadczenie do ostatniego punktu przed osiągnięciem poziomu 91. Doświadczenie zdobyte podczas gry w wersję próbną pozostanie na postaci po ulepszeniu konta do pełnej wersji. Wszystkie przedmioty, zwierzaki, złoto i zadania w trakcie realizacji nie zostaną zresetowane po zakończeniu wersji próbnej. Profesje mogą być rozwijane do poziomu 600 punktów.

    Jeśli po zakończeniu wersji próbnej postacie znajdują się w strefie dostępnej tylko w ramach dodatku, to zostaną one przeniesione do lokacji zapisanej w hearthstone lub do swojego rodzinnego miasta.

Powrót do artykułu