Dziesięć gier, które wstrząsnęły PeCetem

maladict dnia 23 sierpnia, 2016 o 14:31    53 

Jakoś tak niedawno wyskoczył na mnie z Sieci jeden z artykułów z cyklu ’10 najważniejszych gier na PC’. Jako, że nie ze wszystkimi pozycjami się zgodziłem, postanowiłem stworzyć własną, lepszą listę. With blackjack and hookers.

Dobierając tytuły starałem się znaleźć reprezentanta każdego znaczącego się gatunku gier komputerowych, co zmusiło mnie do zapuszczenia się w mało znane mi rejony RTS-ów i pochodnych. W większości przypadków, wybrana przeze mnie gra nie jest prekursorem gatunku, ale raczej jego kamieniem milowym, definiującym czy kształtującym żąre. Jako, że miejsc było dziesięć, z kilku gatunków i tytułów musiałem zrezygnować – wyliczam je zusammen poniżej. Jako, że większość gier obrodziła w sequele, remaki a nawet rebooty (z czego niektóre są uważane za czarną owcę serii), nie podaję przy tytułach żadnego numerka. Ponadto przypominam, że piszę o grach na PC, więc nie dziwcie się brakowi Mario, Pokemon czy Final Fantasy. Kolejność nie jest ani alfabetyczna, ani chronologiczna, ani jakakolwiek.

1. Quake

quake

Nie był pierwszy, może nie był najlepszy, ale to właśnie Kłejk zawładnął sercami i komputerami milionów. Możecie uznać to za przesadę, ale bez Quake’a nie mielibyśmy takiego grania przez internet, moddingu i grafiki 3D jakie mamy teraz. Sorry, Duke. Sorry, agencie Blazkowicz.

2. SimCity

SimCity

Jak zbudować miasto, w którym ludziom żyłoby się dobrze? Niektórzy próbowali to zrobić za pomocą rock’n’rolla, ale dopiero komputerowa symulacja dała możliwość wypróbowania metody prób i błędów. Na przykład w kampanii wyborczej na prezydenta Warszawy

3. Civilization

Civilization IV

Kto nie grał w jakąkolwiek część Cywilizacji niech pierwszy rzuci kamieniem… Tak myślałem. Civka to nie tylko pierwsza i wciąż najjaśniejsza gwiazda na firmamencie gier strategicznych i 4X, ale też gra, która udowodniła, że gry video niekoniecznie muszą polegać na łamaniu joysticków i mashowaniu guzika ‘Fire’.

4. Minecraft

Minecraft_

Bo bez Minecrafta nie byłoby całego gatunku survivalcraft. Bo bez Minecrafta nie widział bym jak mój ośmioletni syn, zapomniawszy o bożym świecie poluje na zombiaki, hoduje krowy czy buduje kosmodrom.

5. Baldur’s Gate

BaldursGate-02

Pierwszy cRPG, który pozwolił graczowi wyjść z ciasnych lochów i podziemnych korytarzy i dał (jako taką) możliwość swobodnej eksploracji świata Forgotten Realms (tak, można spotkać w grze Elminstera czy Drizzta). Świata całkiem sporego, bo ledwie mieszczącego się na pięciu płytach CD. Dodatkowy plus to głosy Fronczewskiego i Kobuszewskiego

6. Sims

sims2

Pamiętam szok i niedowierzanie – ‘Jak to? Ludzie chcą uciec od swojej nudnej i szarej codzienności, grając na komputerze w dokładnie to samo?’. Oczywiście ta rzeczywistość podawana w zerach i jedynkach, była dla wielu znacznie fajniejsza. I przyciągnęła przed ekrany płeć piękną.

7. World of Warcraft

wow

O MMO wiem niewiele. Tyle tylko, że WoW dał nam cały, kompletny świat, gdzie możesz spotkać setki ludzi z innych zakątków Ziemi, wchodzić z nimi w interakcje i przeżywać przygody na skalę niespotykaną nigdy wcześniej.

8. Counter Strike

counter-strike

Co zrobić, żeby fajna gra była jeszcze fajniejsza? Wziąć tak popularny gatunek jak FPS i dać możliwość gry w zespole, przeciw drugiemu zespołowi. A następnie pozwolić fanom zrobić moda. Resztę życia spędzasz na liczeniu kasy i prowadzeniu sklepu z grami online.

9. League of Legends

lol

Bo musi istnieć powód dla którego corocznie dziesiątki milionów widzów ogląda zmagania o miliony dolarów.

10. Starcraft

starcraft

Legenda ludowa głosi, że jeżeli chcesz spotykać się z koreanką musisz najpierw pokonać jej ojca w Starcrafta. Nawet jeżeli to bujda to i tak narodowym sportem koreańskim nie zostaje się bez powodu.

Honourable Mentions

Tomb Rider, Silent Hill, Diablo, Heroes of Might&Magic, Crusader Kings

Jestem pewien, że nie ze wszystkimi tytułami się zgodzicie, więc chętnie zapoznam się w propozycjami w komentarzach. Jaka gra? I, za którą?

Long live PCMR and our Lord Gaben!!!

Dodaj komentarz



53 myśli nt. „Dziesięć gier, które wstrząsnęły PeCetem

    1. maladict Autor tekstu

      @Kawira

      TEż miałem największą rozkminę z jedynką. Czy Doom? Czy Wolfenstein, który był pierwszy znaczący? Czy może Duke Nuke’em, który dał nam wyrazistego bohatera i jego one-linery? W wyborze Quaka pomógł mi gikz, gdzie grany jest do tej pory. A przynajmniej do niedawna, bo wszyscy się boją Beti.

      1. Toc85

        @maladict

        Każda gra wniosła coś ważnego, ale chyba jednak Q1 wniósł najwięcej.

        1. W pełni trójwymiarowa strzelanka FPP.
        2. Multi jednak megawypaśny, scena przerosła wszystkie Duke’i i Doomy
        3. Pierwszy raz zastosowano client/server (czy coś mi się myli?)
        4. Mody.

        EDIT: fajna lista, zgadzam się.

  1. pan-hydraulik

    Trudno polemizować z tą listą, chociaż oprócz poz. 1,2,3 i 6 z żadną nie spędziłem więcej niż 1h. ba, od pozycji 5 i 10 to nawet się solidnie odbiłem 🙂 Obiektywnie brakuje mi tu jeszcze Half-Life, subiektywnie dorzuciłbym BF 1942 i pewnie Fallouta

    1. maladict Autor tekstu

      @Fantus

      Myślałem o Elite, ale wydaje mi się, że jakkolwiek by dobre nie było, nie wywarło tak wielkiego impaktu na branżę.
      Podobnie jest z innymi proponowanymi do tej pory grami. Fallout/ Betrayal at Krondor były być może lepszymi grami niż Baldur, ale to właśnie Wrota wywarły IMHO większy efekt ‘Wow!’.

      1. Fantus

        @maladict

        Pewnie masz rację co do BG i w sumie to jest temat na osobny artykuł – dlaczego tak jest.

        Moim zdaniem kombinacja Forgotten Realms – świata wszem i wobec znanego oraz… nośnik i związane z tym multimedia. Otóż BG był jednym z pierwszych RPG w pełni wykorzystującym CD. Dzięki temu gra miała niepowtarzalną oprawę AUDIOwizualną. Muzyka, część czytanych dialogów itp. itd. To był przeskok jakościowy, którego Fallout nie dostarczył, tym bardziej, że nawet nie miał zamiaru.

  2. aryman222

    Obiektywnie biorąc- lista jest bardzo poprawna. Subiektywnie jednak patrząc, paru zmian bym dokonał. Zorganizować pojedynek strzelecki dwóch teamów – super! Ale dorzucić do tego broń pancerną i lotnictwo – genialne! Dlatego zawsze wyżej postawię BFy niż wszystkie CSy, Quake itp. Również Starcraft – wielkie wydrzenie, ale głównie w Korei 😉 – bym zastąpił lepszymi strategiami, czyli Total Warami, albo grand strategiami od Paradoxu.

    1. Toc85

      @aryman222

      Starcraft – no nieee, panie. To się grało na całym świecie, i to przez długie lata. Masz element zręcznościowy, masz element taktyki i element strategii. Każdy równie ważny. W dodatku trzy absolutnie różne a jednak zbalansowane nacje. I do tego początek e-sportu takiego z relacjami itd.

    2. Eschelius

      @aryman222

      Prawda, ale jeżeli spojrzeć na sprawę pod kątem wpływu na branżę czy nawet sam gatunek to StarCraft wyprzedza i TW i gry Paradoxu. Naśladowców TW wielu nie ma, grand strategy Paradoxu praktycznie tylko oni robią. A SC pokazał jak się robi RTSy z asymetrycznymi frakcjami i to jak jest ich wiecej niż dwie.

  3. Yosh

    Jest to oczywiście lista mierzona popularnością (głównie), bo technicznie to

    Magic Carpet (mierzony złożonością / rokiem wydania)

    W wolnej chwili machnę też artykuł o – bo technicznie to jest po prostu opad szczeny (no ale dywan mniej chwytny niż strzelba był) – acz oczywiście nie zasługuje na tą listę :>
    – PEŁEN zniszczalny teren ? jest
    – rozsądne ai npc ? (ai gra w tą samą gre co ty, potrafi się wycofać, zmienić teren na mniej zabójczy…..)
    – lustrzana woda ? jest
    – fizyka, zajmujące się od siebie drzewa w których gorącu giną stworki…… pochyle powierzchnie dla zlatujących kulek many (albo kamieni niszczących wioski…., albo trzęsienia ziemi), ? są
    – hires? jest

    ten jeden raz Piotruś dostarczył…. aż chyba znowu muszę przejść 😀
    a zagrałem w to po raz pierwszy na poważnie już długo po quaku 2…. …

    1. /mamrotha

      @Yosh

      Ten no… i tryb 3D w postaci kropek na ekranie – jak się skoncentrujesz na czubku swojego nosa, to działa. Moje oczy do dzisiaj mnie bolą na wspomnienie tegoż. Ale działało!

      edit. I odgłos odpalania przyśpieszenia dywanu. Właśnie włączył mi się na dnie mózgu. Cholera.

      1. brum75 Czytelnik pierwszej klasy

        @maladict

        Tak nie można! Znaczy można, jasne, też dałem piwko 🙂 ale my tu jesteśmy INNI. Jesteśmy, ten, no, elita 😀
        Jak sprawdzić czy dany klucz na steamie był wykorzystany? Da się? Bo coś mi się wydaje że z jakiegoś bundla czy czegoś tam któryś klucz winien być nówka sztuka nie śmigana igła od kobiety. Bym wręczył Tasiorosowi by wkroczył na dobrą drogę (drogi budują settlersi/workerzy, po naciśnięciu klawisza R)

  4. /mamrotha

    SIę pytam – GDZIE SĄ SYMULATORY!?

    1. Doom (jednak Quake był dopiero po tym wielkim WOW i “wy co ty do cholery grasz?!” A jeżeli chodzi o sieciówki – no to jest już CS

    10. Dune 2 (a nie jakiś Starcraft). To była piękna i seksowna (wtedy) matka wszystkich RTSów

    LOL – no nie nie, nie , taki sam argument, jak w przypadku kupy i much. Dobra oglądalność nie jest równa przełomowości – tu daję F19 od Microprose (alternatywnie F15).

    … no i oczywiście, z perspektywy kilku lat dodamy tam oczywiście na pozycji 0. Witchera 3

    HOWGH!

    A, że lista subiektywna, to nie BG a Fallout (2 :p) i nie Simsy tylko Harpoon. No i nie WoW, a Mud Arkadia. I może być 🙂

  5. thewhitestar

    Mnie się zdaje że pod wieloma względami dla dzisiejszej branży najwięcej zrobił Minecraft.

    Wywrócił cały rynek do góry nogami: zapoczątkował early accessy, wypromował branżę niezależnych gier, zastopował pogoń za grafiką, w zasadzie stworzył cały nowy gatunek gier surwiwalowo-craftingowych, i chyba ze wszystkich gier dostarczył największej ilości streamerów/jutuberów narzędzie do zarabiania pieniążków.

  6. bad_puppy

    tego baldura zdecydowanie wymieniłbym na fallouta, nie tylko dlatego że jestem fanbojem, ale jakoś to właśnie fallout jakkolwiek wypaczony, obecnie przyciąga gotówkę i jest dość trudnym przypadkiem w chwili obecnej, bo skupia zarówno dinozaurów desperacko szukających “starego klimatu” jak i tych którzy chcą sobie zbudować fajną wiochę w grze, czyli w tym drugim przypadku pewnie spora część minecrafterów.
    Po mojemu sim city i cywilizacja w szczególności, a nawet sims i minecraft… to poniekąd bardzo pochodne w podejściu gatunki i skupiają graczy z podobnym zacięciem (w odpowiednio rozlużnionym znaczeniu), a dzięki “the sims” także obu płci ;p
    więc dlaczego by nie dodać takiej fify? tfu. manchester united, albo sensible soccer (obecnie mam odruchy wymiotne na gry typu fifa, ale sami wiemy czym EA żyje). brakuje też zapewne typowego fightera i tutaj pojawiłby się się chyba największy brawl 😉 street fighter, mortal itd..
    kolejna żyła złota to oczywiście Need for Speed, czy tam Lotus… ja bym wybrał Jaguara bo w zasadzie niewiele się różnił, ale soundtrack przebił nawet lotusy imo.
    w chwili obecnej mam wrażenie że rynek zaczynają szturmować wszelkiego rodzaju rogalikopodobne produkcje ale do czasów ASCII bym się nie cofał, a szukanie kamienia milowego to instadeath ;(

Powrót do artykułu