Wokalista i frontman The Prodigy.
Wątpię czy jest ktoś na sali kto nie słuchał Prodigy w 90-tych, ale na wszelki wypadek zaznaczę, że to ten z zabawną fryzurą.
Wokalista i frontman The Prodigy.
Wątpię czy jest ktoś na sali kto nie słuchał Prodigy w 90-tych, ale na wszelki wypadek zaznaczę, że to ten z zabawną fryzurą.
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
I to kiedy właśnie wrócili w dobrym stylu…
🙁
Kurde szkoda, bo ciężko było się tego spodziewać. Przedwcześnie, jak to przy każdym samobójstwie. No cóż, jego głupi wybór.
Dziś wieczór wychylę szklaneczkę whisky i odsłucham trzy moje ulubione klasyki ku pamięci:
1. Smack My Bitch Up
2. Breathe
3. Voodoo People
Wolę Timecop1983 🙂 https://youtu.be/dQw4w9WgXcQ
@aryman222
I hate you
@maladict
Naprawdę! “Girl” to magiczna piosenka (jeśli lubi się takie klimaty, a ja lubię) https://youtu.be/xveBtWwtgCM
@aryman222
Ja głosuję na Minefields – długo myślałem że tak ta piosenka się nazywa 😉 :
https://www.youtube.com/watch?v=n0mgFdkCvpw
To był jeden z moich ulubionych kawałków do gry w Q3…
@Cayden Cailean
Do Minefields też mam sentyment, za sesje Cyberpunka.
@projan
Jam mam sentyment ogólnie do albumu The Fat of the Land, za sesje… Carmageddon 1. Płyta świetnie się sprawdziła jako podkład muzyczny. A wyglądało to tak, że “wrzucało” się płytę do napędu i wraz z rozpoczęciem wyścigu załączała się muzyka. Czary. Nie trudno sobie wyobrazić, jak dobrze “Smack my bitch up” pasowało do rozpoczęcia wyścigu-rzeźni.