Melodia Dnia – Edyta Górniak(2)

maladict dnia 9 marca, 2017 o 12:43    8 

W ramach zapewnienia czytelnikom nieprzerwanej nitki (no pun intended) kontentu, pozwalam sobie przypomnieć pewnien tekst sprzed czterech lat.

Oryginalny tekst wraz z komentarzami (w tym takich legend gikza jak makbeton czy Owca) znajdziecie tutaj.

Zaskoczeni takim nazwiskiem tutaj? To posłuchajcie.

Choć nie będzie to łatwy temat. Bo niby Górniak ma wszystko co trzeba – utalentowana, ładna, cyckiem kiedy trzeba machnie. No powiedzcie czegóż chcieć więcej? Może tego żeby śpiewała swoje a nie cudze piosenki.

Pierwszą poważną wpadkę zaliczyła przy śpiewaniu hymnu narodowego podczas Mistrzostw Świata w Korei. Tradycyjna i patriotycznie nastawiona część społeczeństwa obruszyła się do głębi, bo przecież nie po to nasi dziadowie ginęli w kolejnych bezsensownych powstaniach. Inna część społeczeństwa wierząca w różne gusła i przesądy jak to, że wybieranie kolejny raz tych samych ludzi do parlamentu coś zmieni, z ulgą zrzuciła na Górniak i jej swobodną interpretację całą winę za niepowodzenie reprezentacji podczas owego turnieju. Bo przecież, jak zwykła mawiać agentka Scully, musi istnieć jakieś racjonalne wytłumaczenie.

Jak ongiś powiedział jeden, znacznie ode mnie mądrzejszy facet, ‘Jeżeli nie nauczymy się historii, będziemy zmuszeni ją powtarzać’. Czy jakoś tak. Pani Górniak pewnie nie uważała w szkole, gdyż po ponad dziesięciu latach od tamtego wydarzenia zrobiła to ponownie. Zcoverowała piosenkę i zrobiła to… hmm… inaczej niż oryginał. Nie byłoby w tym nic złego, bo przecież istotą covera jest nagranie go inaczej, na nowo. Zmiana tempa, przesłania, dołożenie interpretacji czy pierdolnięcia. Wszystko to jest dozwolone, a nawet wskazane o ile nie coverujesz Metalliki. Metallica bowiem (skądinąd zacny zespół choć skończył się na ‘Kill’em All’) ma tyleż samo fanów co fanbojów. Prawdopodobnie tylko Kurt Cobain ma więcej fanbojów. No i może kilka gier komputerowych. A z fanbojami jest taki problem, że w gniewie są straszniejsi niż Orient-Man, w wyznaniu wiary bardziej zapalczywi niż mułła Omar a obrażają się łatwiej niż żydowska, konserwatywna, antyaborcyjna, gruba i homofobiczna azjatycka lesbijka, która się tnie.

No więc, jak przyszło co do czego, to fanboje powiedzieli ‘No pasaran’. No bo nie może być by piosenka ‘Nothing Else Matter’ była śpiewana inaczej niż powinna być śpiewana, no nie? Bo to ważna piosenka, smutna i o miłości. Bo nawet Trüe Metal, najważne jak byłby brütal, musi się od czasu do czasu poprzytulać. I niech nikt nie waży się tego zjebać. Tako rzecze gimbusiarskie społeczeństwo, a teraz pora na Was, moje mądre, wykształcone i dorosłe giki. Zakładając, że dotarliście aż do tego momentu posłuchajcie i oceńcie sami.

Bo jak powiedział inny mądry koleś ‘Open mind for a different view And nothing else matters’.

Dlaczego jednak wyciągam z zakamarków niepamięci takie starocie? Bo życie, jak to życie dopisuje najlepsze puenty. Oto przedstawiam kolejną utalentowaną Polkę (a w każdym razie polskiego pochodzenia, nie wiem jaki ma paszport), która mierzy się z tematem i piosenką.

Jak sądzicie, czy panna Karolina odrobiła swą lekcję historii?

Dodaj komentarz



8 myśli nt. „Melodia Dnia – Edyta Górniak(2)

Powrót do artykułu