Fabryka Słów wyda Herezję Horusa

Lomors dnia 13 czerwca, 2012 o 18:43    0 

I także zamierzają wydać "Duchy Gaunta". Ja tam jako Warhammerowiec się cieszę i to strasznie. Denerwował mnie ten zastój w temacie i fakt iż Herezja Horusa zakończyła się dla mnie na dwóch pierwszych książkach właśnie, a Duchów Gaunta przeczytać nie mogę bo brakuje mi jednej książki będącej w środku serii.

Dla tych co nie są zorientowani w uniwersum Warhammera 40k – seria Herezja Horusa opowiada o wojnie, jaka przetoczyła się przez galaktykę jakieś dziewięć tysięcy lat przed wydarzeniami w czterdziestym millenium, w którym to rozgrywaja się wszelkie gry w tymże uniwersum z jakimi mamy do czynienia.

Na czele ludzkości stoi Imperator. Nieziemski, boski, prawie że idealny człowiek. Trwa Wielka Krucjata, mająca na celu odbudowanie Imperium ludzkości. Odbudowywanie tegoż Imperium polega na odnajowywaniu rozrzuconych po całej galaktyce światów zamieszkałych przez ludz i przyłączanie ich do Imperium. Czasami potrzeba do tego użycia siły, a do tego zadania nie nadaje się nikt lepiej jak Adeptus Astrates, czyli Ci tak znani kosmiczni marines. Jest ich dwadziesta różnych legionów, a na czele każdego z nich stoi inny Primarcha (dwaj Primarchowie przepadli bez śladu i nikt o nich nic nie słyszał). Primarchowie są synami Imperatora i razem są równie boscy jak on sam.

Seria Herezja Horusa przybliża nam to, co się działo w trakcie ostatnich momentów trwania Wielkiej Krucjaty, oraz tragicznego wydarzenia, jakim było obrócenie się  połowy legionów pod wodzą Primarchy Horusa przeciwko ich ojcu, Imperatorowi i rozpoczęcie wielkiej rebelii, zwanej właśnie "Herezją Horusa".

Nie jestem w stanie obiektywnie wypowiedzieć się jeśli chodzi o jakość tej serii – jak widzę tylko coś ze znaczkiem "Warhammer" to uwydatnia się to, jak wielkim fanboyem jestem. Dlatego też pod koniec drugiej książki byłem dosyć głęboko poruszony i rozczarowany. Poruszony książką rzecz jasna, a rozczarowany tym, że wtedy nie zapowiadało się żebym mógł przeczytać następną. A po angielsku jakoś nie potrafię się wczuć.

Krótki filmik opowiadający o tych wydarzeniach:

Dodaj komentarz