Highway to the danger zone – Archer

Twoja_Stara dnia 20 marca, 2014 o 14:50    12 

Lana! Lanaa! Lanaaaaaa! Jeśli znacie odpowiedź na to zawołanie, możecie odpuścić sobie resztę tekstu, jeśli jednak te słowa nic wam nie mówią, to czas najwyższy to nadrobić.

Serial, który jest już w piątym sezonie, opowiada o życiu agencji wywiadowczej ISIS, która jest mocno dysfunkcyjną, amerykańską wersją MI5.
Mamy tu żeńską szefową Malory, która niczym M dzierży sprawy agencji twardą, chociaż nieraz lekko trzęsącą się z braku alkoholu ręką.
Kriegera, szefa wydziału R&D, który niczym Q Bonda, zaopatruje agentów w swoje wspaniałe wynalazki, jak odświeżające oddech płatki z LSD czy cybernetyczne zdalnie sterowane nogi mające zastosowanie np. w ćwiczeniu nazistowskiego marszu.
Jest też Pam, szefowa działu kadr z małym problemem z jedzeniem, uzależniona od klapsów i podduszania Cheryl (a może Carol?), hojnie obdarzony przez naturę, ciapowaty prawnik/księgowy Cyril i Ray, który jako jeden z nielicznych właściwych agentów w tej organizacji, wydaje się wiedzieć co robi, a w wolnych chwilach praktykuje miłość grecką.

archer

Są też Archer i Lana, dwójka głównych bohaterów, podobno najlepszych agentów, którzy nie są sobie obcy ani w pracy ani w sypialni. Lana ma problem z przywiązaniem Archera do swojej matki, Malory, Archer ma problem z wielkimi dłońmi Lany, wszyscy inni też mają problem z Archerem.

untitled

Serial jest pisany niemal wyłącznie przez Adama Reeda, który wcześniej tworzył m.in. razem z odtwórcą roli Archera, Jonem H. Benajminem serial “Bob’s Burgers”, przez co nie gubi się w konwencji (no prawie, do piątego sezonu) i pozwala na tworzenie wewnętrznych żartów które przewijają się przez całość trwania serii. Krótki, 20 minutowy format pozwala na zachowanie świeżości i cieszenie się każdym odcinkiem jak małą perełką skrzywionego humoru Reeda.
Są cycki, narkotyki, wybuchy, pościgi czyli wszystko czego potrzebuje dobry film szpiegowski jest też Burt Reynolds i fenomenalny soundtrack z piątego sezonu z udziałem Kenny’ego Loggingsa.

Dodaj komentarz



12 myśli nt. „Highway to the danger zone – Archer

  1. Beti

    Jak ja nie lubię takiej kreski. Wszyscy (łącznie z babami) wyglądają jak superman puszczany kiedyś na cartoon network 😉

    Jeśli chodzi o animowane cosie, to jestę fanę (nie wierzę, że to napisałam!) – Hellsing, Claymore, Death Note, Berserk, Gantz, Tokyo Akazukin (tego nie dałam rady oglądać do końca – poryte i brutalne) czyli same anime. Ale to daaaaawno temu oglądałam. Jak jeszcze forum slipknot.pl istniało hehe

    Serdecznie polecam Dom dla wymyślonych przyjaciół pani foster <3 <3 <3

Powrót do artykułu