Część z was pamięta, a pozostali zaraz sprawdzą w google grę Cannon Fodder na Amigę.Gra pozwalała wcielić się w oddział amerykańskich marines i poprowadzić ich przez pola bitew wykonując po drodze zadania i zbierając krwawe żniwa w widoku izometrycznym. Zabawa była przednia, a poziom trudności rósł z każdą nową misją i jak na tamte lata i mój skromny wówczas wiek był dość wysoki.
W weekend wpadła mi w ręce gra taktyczna, która moim zdaniem czerpie z Foddera sporo i pozwala spędzić kilka godzin na radosnym mordowaniu przeciwnika. Po 2h grania ustrzeliłem coś koło 300 przeciwników, więc zrobił się z tego mały hackn’slash.
Szczegóły:
– wczesny dostęp na parówce 9.99 Ojro
– 3 frakcje zieloni, szarzy i pomarańczowi
– jak na razie mało broni do wyboru, ale wystarczy na parę godzin zabawy
– lvlowanie, czyli zdobywanie stopni wojskowych wiąże się to z nowymi możliwościami
zaczynamy, jako mięsko armatnie, ale awansując możemy formować jednostki (niżsi od nas stopniem przyłączają się i słuchają rozkazów) Możemy też wezwać naloty, wsparcie i inne bonus przez radio
– multiplayer (nie sprawdziłem jak działa, ale coś czuję, że będzie fajnie)
– tryb kampanii i quick game dla jednego gracza
– zadania typu przejmij transport broni, zdobądź dany punkt na mapie, zniszcz radiostację wroga, obrona punktu, dotrzyj do celu, ewakuacja itd.
– gra ma potencjał, a niebawem update dający możliwość modowania
– twórcy cały czas zbierają propozycje od graczy, jakie tryby, opcje, misje wprowadzić
– możliwość dostosowania poziomu trudności do własnych potrzeb (sporo opcji np. celność u przeciwnika) ustawiłem suwaczki na coś między easy i hard starałem się osiągnąć taki powiedzmy normal i trzeba przyznać, że łatwo nie jest.
– AI jak na razie kuleje… piechota jest spoko wie, co robić, sypie granatami, flankuje, wzywa posiłki i bezustannie kombinuje, ALE jak któryś wsiądzie do czołgu albo transportowca to pozabija swoich jedzie jakby miał z 5 promili we krwi i nigdy nie wie gdzie jest front
Ogólne wrażenie – jest dobrze. Wiele drobiazgów wymaga dopracowania, ale to w końcu nadal beta. Na tą chwilę mam wrażenie, że cena jest wygórowana, ale z drugiej strony sprzedaje się znacznie gorsze gry w tej cenie.
DEMO (73 mb – dostępne również na STEAM)
O, wlasnie w tem sposob pomagacie Spoleczenstu i czynicie swiat Lepszym 🙂
Chcialem sobie pograc w cos co by przypominalo Cannon Fodder, ale jeszcze przed chwila sobie tego nie uswiadamialem.
A tak apropo: nie ma przerobki Cannon Fodder na przegladarke ?
???
Halo halo, rasistowska szowinistyczna świnio! Na Atari ST też było 😛
A tak poza tym – też bym chętnie pograł w przeglądarce, ale nic takiego nie znajduję.
Btw – gj, dobry nius, łezka w oku 😉
@Szmatan
Na Atari też było prawda ale to jest chyba jeden z nielicznych przypadków gdy gra powstała na Amigę a potem była przeportowana na Atari a nie odwrotnie. Przynajmniej tak mi się zdaje słabo pamiętam tamte czasy, a poza tym miałem Amigę i nie zaprzątałem sobie głowy innymi komputerami dopóki nie zobaczyłem pierwszego PCta.
Wiem że to nie koncert życzeń ale niech mi ktoś teraz da duchowego następcę Syndicate! Nie tą nędzną namiastkę w postaci strzelanki sprzed dwóch lat.
@amonlb
łap https://www.gikz.pl/tag/satellite-reign/
@Nitek
zaraz jeszcze 10 osób wklei 😛
@amonlb
masz coś w tym klimatach
http://satellitereign.com/
Dzięki 😀
Umknęło to mojej uwadze zupełnie jak przycisk “Masz nową wiadomość”
RWR jest strasznie fajowy, jakby się zebrało więcej ludziów do zagrania w multi czy coopa, to chętnie dołączę. Wybór broni wcale nie jest już taki mały, zwłaszcza jeśli doliczyć te rzadkie gnaty co masz z “dropów”.
Ale Cannon Foddera nie zastąpi, bo nie ma odpowiedniej muzyki w intro 😀 War has never been so much fun, go to you brother, kill him with the gun 😀
@serafin
Najlepszy song w grach ever!