Tym razem wylądowałem w Nidzicy. Jest tu zamek i okolice, oraz festiwal fantastyki, na którym prawdopodobnie jestem jedynym kolesiem, który coś tam napomknął o grach. Ale może nie, bo kiedy nawijałem o Deus Ex kilka osób kiwało głowami, jakby z grubsza wiedzieli o czym opowiadam.
Jak można teoretycznie łatwo wydedukować, prelekcję miałem o cyberpunku. To dobry temat, dostarcza okazji, by wyświetlać mnóstwo zdjęć lasek. Gdybym tylko się na nim znał… Na szczęście idąc między liczących sobie niemało wiosen czytelników zawsze można ponawijać o grach, licząc na to, że i tak nie będą mieli pojęcia o czym mówię.
Wszystkie dzisiejsze obrazki pochodzą z prezentacji do prelekcji.
Prelekcja skupiła się na dwóch, może trzech tematach. Pierwszy opierał się na założeniu, że cyberpunk spsiał i wcale nie ma w nim już owego “punku”, pozostały tylko widoki miast obowiązkowo wzorowane na Blade Runner oraz stada roznegliżowanych lasek z mechanicznymi ramionami. Już to pokazuje, że cyberpunk jest typem fantastyki, który chybia w przepowiedniach. Z życia wiemy, że kobiety poprawiają różne rzeczy w swoich ciałach, ale czegokolwiek by sobie nie dodawały, z pewnością nie są to mechaniczne ramiona.
Ponieważ lubię wypowiadać się na tematy, na których się nie znam, swobodnie opowiedziałem zebranym o Overwatch (ale najpierw zapytałem, czy ktoś grał), opierając się jednak nie na samej grze, a na towarzyszących jej filmikach budujących całkiem interesującą rzeczywistość, w której gracze mogą skupiać się na masakrowaniu się nawzajem. Świat Overwatch przypomina ociuminkę założeniami rzeczywistość Animatrix. Jeżeli nie widzieliście, streszczę: roboty były dobre, starały się nam pomagać i służyć, a w zamian spotkała je ze strony ludzi czarna niewdzięczność bowiem wredna ludzkość potraktowała je tak, jak niektórzy z nas traktują myszki bądź pady, po tym, jak coś im spektakularnie nie wyjdzie w grze. Tyle, że w Overwatch istnieją ludzie kumplujący się z maszynami i pomagający im w razie czego, a w Animatrix takich nie było. Dlatego tam skończyło się wojną, podczas gdy w Overwatch kończy się po prostu radosną, jak słyszałem, nawalanką.
Pewną satysfakcję sprawiło mi też zakrzyknięcie: The cake is a lie! i obserwowanie jak nikt, ale to nikt nie wie o co mi chodzi. Być może sądzili, że dawałem tym okrzykiem wyraz swemu nieukontentowaniu z powodu nieczynnej kawiarenki zamkowej.
Jak widzicie, ten weekend spędzam w alternatywnej rzeczywistości. Na szczęście na lapku, na którym teraz piszę, mam i Age of Decadence i System Shock2 i nawet to przeklęte Darkest Dungeon. Oraz, oczywiście, Fallout 1 i 2. A że program konwentu startuje dopiero za dwie godziny, to mam trochę czasu, by łyknąć nieco tej fajniejszej strony rzeczywistości. Tak więc życzę Wam udanego piątku i oddaję głos MPT. (A gdybyście przebywali akurat w okolicy Nidzicy, możecie wpaść na zamek na piwo).
Czytaliście Eden? Tyle o nim nawijałem na prelekcji (to jedna z moich ulubionych mang), że ludzie przychodzili potem pytać gdzie można to kupić. Ale naprawdę warto. Wiecie, postapo, cyberpunk i bardzo mocne SF. A do tego wściekle brutalny świat i wszyscy giną. Warto!
Od MTP:
Probi pytał o jakiś tips&tricks na Summer Sale. Nic specjalnie nie ma, bo i wyprzedaż nic nie wsprowadziła. Ogólnie, mamy powtórkę z Zimy, ale bez komisku. Za przeklikanie się przez http://store.steampowered.com/explore/ dostaje się Sale Card, które można zbierać albo sprzedawać. Dziennie można dostać trzy karty, za trzy pełne przeklikania (wystarczy tylko klikać dalej, nie trzeba dodawać do wishlisty czy coś). Pod pojęciem “dziennie” rozumiemy “Steam-Dzień”, który trwa od 19 do 19.
Pod tym linkiem trochę bardziej dokładna instrukcja działań: https://www.gikz.pl/artykuly/news/steam-xmas-sale-jak-dostac-darmowe-xmas-karty/
Tip może być taki, że pewnie już istnieje jakiś automatyzujący skrypt 😀
A, jak ktoś czeka na lepsze przeceny, będzie musiał poczekać do mniej więcej Black Friday Sale – ceny w teorii są stałe i nie będą się zmieniać, chyba że znowu Ubisoft będzie po cichu zmieniać ceny swoich gier na jednodniowe wyprzedaże.
JEST SUTEK!!! Piątek uratowany!
@Tasioros
Nie daj się zwieść – to stara plama po keczupie.
no i mogę sprzedać karty za 15 dni, czyli po wyprzy bo nie mam jakiegoś steam dziadostwa na telefonie
pier.olę, nie klikam
@jaGrab
Ja tyż, ale nie jestem pewny czy to nie dlatego że na kompie w pracy czyściłem ciastka kiedyś. I nie minął miesiąc od ponownej rejestracji maszyny, czy cośtam cośtam.
Jeszcze w domu sprawdzę, ale może w międzyczasie MTP się wypowie?
Steam dziadostwa nie instaluję od czasu kiedy musiałem wysłać do Blizzardów zdjęcie prawka po fuckupie z blizz-dziadostwem. Nevermore!
EDIT: Poważny Samie, jeśli to czytasz, które z dodatków do BL2 z serii Headhunter polecasz? Wziąłem 3 i 4 na razie. Grałeś może w claptrapowy dodatek do Pre-Sequel?
@furry
musisz mieć steam guarda żeby sprzedawać , dodatkowo teraz wprowadzili, że musisz mieć zakupioną grę przez Steam w okresie od 30 dni do roku bez żadnych zwrotów i problemów z płatnościami w historii. tak więc nie poszalejesz 😛 – Ja zresztą też bo ostatnio przez steam to jakieś 3 lata temu coś kupowałem.
A gdybyście przebywali akurat w okolicy Nidzicy, możecie wpaść na zamek na piwo
Jak co roku miałem nadzieję że już rozpocznę wakacje i będziemy u teściów, którzy mieszkają w odległości strzału z łuku od Nidzicy. Niestety w fabryce mieli inne plany 🙁 Także zdrowie Bosmana wypiję zdalnie.
Z Festiwalu Fantastyki w Nidzicy mam wspomnienia traumatyczne. Nie dość, że dałem się namówić na wyjazd tylko dlatego, że myślałem, że chodzi o Niedzicę w Pieninach, to jeszcze w nocy chwycił przymrozek. A że zasnąłem dość gwałtownie i niespodziewanie to się przeziębiłem. Od tamtej pory tam nie jeżdżę.