Ostatnio ciągle jestem w drodze, co nie pomaga piątkowym wpisom. Dziś obudziłem się w hotelu w Gorzowie Wielkopolskim, stoczyłem krótki pojedynek z prysznicem, wygrałem rangę: “przeżył w windzie” oraz zdobyłem doświadczenie układając sobie kanapki. Potem wspiąłem się na wyższy poziom doświadczenia w bezczelnym gapieniu się na ładniutką enpeckę naprzeciwko i to by było na tyle, Za chwilę spotkanie w szkole, potem Pyrkon, na który Nitkowi nie chciało się pojechać.
Trochę mu się nie dziwię, bo do Poznania jest kawał drogi, a Nitek pewnie ma do ogrania jakieś trzydzieści gier w ciągu doby. Teoretycznie mógłby zagrać w część z nich siedząc w pociągu, gdyby nie używał auta. Niestety, o ile wiem, Nitek auta używa i może grać co najwyżej w “kto wymięknie” z innymi kierowcami, jak bohaterowie Mechanicznej Pomarańczy. O ile bibliofile otrzymali możliwość poznawania literatury za pomocą audiobooków, to gracze… Hmmm… Jestem sobie wyobrazić tekstową grę sterowaną głosem (nie tekstową również, ale taka gra to pewne wypadki). Możliwe jednak, że nikt nie odważyłby się takiej gry wyprodukować w obawie przed zalewem pozwów za spowodowanie wypadków. Wprawdzie niektórzy uważają, że nawigacje w samochodach też bywają rodzajem gier, ale to nie to samo.
Czy w ogóle gracie w podróży? W pociągach, autobusach samolotach? Ja spróbowałem tego tylko raz (nie licząc Węża w staruśkiej nokii), kiedy Orbitowski wcisnął mi PSP w drodze powrotnej z jakiegoś Pyrkonu, Kupił sobie tę konsolę, ale chyba zupełnie jej nie używał. Pobawiłem się nią chwilę i też nie poczułem pociągu do mobilnego grania, tak jak nie kręci mnie mobilne oglądanie filmów. Lubię sobie natomiast w podróży poczytać. A przecież dysponujemy dziś takimi technologiami, że ho ho i praktycznie nie ma ograniczeń w mobilnym graniu. Mogę strzelać, skakać, ścigać się samochodami, wycinać masowo potwory albo badać drużynowo lochy. Ba, nawet w KotOR mógłbym zagrać na swoim tablecie. A nie gram.
Trudno wskazać mi przyczynę takiego ignorowania bogactwa oferowanego mi przez nowoczesną technologię. Gdyby chodziło o granie na telefonie, wytłumaczeniem mogłaby być pojemność baterii, ale tablet jest w stanie wytrzymać naprawdę długo. Mimo to nie gram, choć przecież w Węża i ze dwie inne gry na nokii kiedyś grywałem.
A Wy? Jak jest u Was z graniem mobilnym? Może choć uprawiacie poletka na fejsie? Może sprawdzacie co pięć minut czy Wasze floty doleciały nad planety wroga w Ogame? Albo gracie właśnie w KotOR na tablecie?
Na moim, telefonie nawet w nawigację nie mogę zagrać (czego akurat żałuję). Kiedyś próbowałem grać w jakąś grę, ale że była to zręcznościówka to szybko skończyłem sfrustrowany opóźnieniem w reakcji na wydawane komendy. Jeśli do odpowiedniego refleksu trzeba odpowiednio przewidzieć opóźnienia jednego, a czasami 2-3 przycisków to ja dziękuję za taką przyjemność. Wolę coś poczytać, nawet jeśli to jakaś darmowa gazeta walająca się po okolicy. Niestety, ponieważ podróżuję głównie samochodem i to w roli kierowcy, nie mam wielkiego wyboru sposobu uprzyjemniania sobie podróży. Zresztą jak się siedzi 12 godz. za kółkiem (tak jak np. wczoraj) to potrzeby zawężają się właściwie tylko do czegoś co nie pozwoli człowiekowi zasnąć. W tej sytuacji pomaga tylko mptrójka z zestawem moich ulubionych kawałków.
Po rzuceniu wstrętnego nałogu jakim są gry supercella (coc a ostatnio clash royale) na komórce odkrywam coraz to nowe świetne chwilówki, które wcześniej ledwie raz odpaliłem albo i wcale.
Nazbierało się tego z bundli i różnych promocji, ostatnio na tapecie Hitman GO (polecam!) a w kolejce czeka Lara croft GO.
Nawet tu…
rzadko kiedy, ale czasem sobie grywam. W sumie przeszedłem całą jedną grę na telefonie od początku do końca, a był nią pierwszy Broken Sword, którego kupiłem w promocji za 1PLN. Dobrze wydany pieniądz muszę rzec.
Z tych innych gier, które polecam to Hoplite, rogal na heksach, na którego nawet przyhajsowałem, żeby kiedyś był Hoplite 2 https://play.google.com/store/apps/details?id=com.magmafortress.hoplite&hl=pl
Darmoszka Pixel Dungeon, rogal w loszkach, fajny, nawet jest wersja na blaszaki zdaje się https://play.google.com/store/apps/details?id=com.watabou.pixeldungeon&hl=pl
Razem z Hanką biegamy w najnowsze wcielenie Froggera, darmowe Crossy Road, które jest znakomite https://play.google.com/store/apps/details?id=com.yodo1.crossyroad&hl=pl a jakoś dwa dni temu dostało wersje z postaciami Disneya, co właśnie instaluję https://play.google.com/store/apps/details?id=com.disney.disneycrossyroad_goo&hl=pl haha, zarąbiste. właśnie grałem Nalą z Króla Lwa i poturbowały mnie antylopy.
Śmigam czasem w endless runnerze Alto, które jest grą przede wszystkim bardzo ładną i dźwięczną, też darmową https://play.google.com/store/apps/details?id=com.noodlecake.altosadventure&hl=pl i buduję od czasu do czasu wieże w Stack https://play.google.com/store/apps/details?id=com.ketchapp.stack&hl=pl
jednak jak Bosman zauważył nawet kiedy podróżuje to zwyczajowo jako kierowca, no bo jak to dziewczyna będzie mi tu jeździć po Polsce. Chyba, że jest okazja. Mam PSP, bo to skarbnica rzeczy, których nie ma na blaszaku, ale też można wziąć ze sobą na nim maszynki Nintendo, no bo homebrew. Kupiłem lat kilka temu za trzy stówki i choć obecnie leży na półce, tak raczej się nie rozejdziemy. Czasem wołanie z tyłu głowy przypomina mi tylko, że chciałbym mieć New 3DSa, bo dużo dziwnych gier i jRPG, ale wtedy to juz w internecie mało kto by mnie widział… ale może kiedyś. Ponoć da się z niego streamować ;D
I chciałbym, żeby backlog miał trzydzieści pozycji. raczej miesięcy :s
Nie martw się i tak. Będę tam duchem 😉
@Nitek
Też polecam Hoplite – jedyny (chyba…) hajs jaki wydałem na mobile klikadełka. Przy czym nie ma konieczności płacenia, kasa daje kilka dodatkowych leveli, ale i bez tego można dobrze się zabawić. Jest jednak w tej grze coś takiego, że chce się zapłacić twórcom za wysiłek 🙂
To ciekawe, nie odrzucam grania na urządzeniach przenośnych, ale coś w tym jest, że w miejscach publicznych nie gram. W domu nie widzę problemu, po za faktem, że zawsze można zagrać wygodniej, no chyba, że akurat człowiek szuka chwili spokoju 😉
Orcs & elves przeszedłem kiedyś na telefonie, grając w kiblu w pracy, fajne to nawet było.
No, ale od Carmaca!
@borianello
Małżonka moja kiedyś poszła do kibla w pracy z komórką. Musieliśmy kupić nowy telefon 🙂
@brum75
Nawet nie zapytam o szczegóły.
@brum75
Tym razem wodoodporność IP7?
@aihS
A nie mogła zwyczajnie po ludzku się wkurzyć jak pińciesiąty raz z nie swojej winy nie mogła pokonać tego głupiego bosa i zrobić telefonowi to, co Daredavil zwykł robić ludziom w korytarzach?
@slowman
Glupi boss w pracy to dość dwuznaczne 🙂 Ale nie, nie grała, smsy słała 🙂 Swoją drogą kumplowi telefon po ponad tygodniu udało się uratować lekko podgrzewając w piekarniku 😀 Muszę tylko pamiętać żeby nie jeść u niego nic z piekarnika…
@brum75
Tym bardziej, że jeść z piekarnika to bardzo niewygodne jest.
Ja uwielbiam Dungeon Keepera. Uważam nową, mobilną wersję za dużo lepszą od oryginału. Podczas budowania korytarza czy komnaty mam dużo czasu na zastanawianie się nad strategią. Oczywiście jeśli już wymyślę to mogę przyspieszyć budowę za pieniądze, ale zgódźmy się – to nie są duże kwoty, a radość niemała…
To powinna być przyszłość gier!
Coś Ty robił w Gorzowie??
Żeby nie było, to moje rodzinne miasto…
@creep
Siostrzenica chciała zacynić na “zawodzie mojego rodzica” i wzięła wujka wcześniej zamykając dwie osoby w loszku w piwnicy a potem wujaszkowi groziła laserem z oczu w co ten, naiwniak, uwierzył.
@slowman
Powoli zaczynasz mnie przekonywać do twardych narkotyków.
@Tasioros
Detektyw Kuc w Krainie Jednorożców?
@slowman
Też obejrzałem pierwszy odcinek Dżesiki Dżołns.
@creep
Zaprosili mnie na spotkanie do gimnazjum:).
@bosman_plama
Uuuuu Panie. Spotkanie z gimbazą powiadasz…
Na komórce to sobie w jakąś tam inkarnację “Jewels” gram. Nie wymaga wiele a czas zajmuje- a że na komórce gra się w sytuacji gdy czasu mamy pod dostatkiem (kolejka, komunikacja etc) a jednocześnie na pełne skupienie nie ma co liczyć – jest w sam raz. A, i jeszcze przy chorobie, kiedyś zalegałem złożony prawieśmiertelnie (wiadomo, 37 z hakiem, katar, głowa boli) to w łóżku resztką sił miziałem po ekranie…
******PRZERWA NA REKLAMĘ******
Szukałem w domu kluczy inbusowych bo mi koleżanka w pracy klamkę wyrwała. Słaba płeć, motyla noga. Oczywiście nie znalazłem ale za to znalazłem pamięci wyjęte zimą z kompa. Kingston HyperX, 8 (2×4) giga, DDR 3, 1600 model dokładnie ten: KHX1600C9D3B1K2/8GX Gdyby ktoś akurat potrzebował pamiątek to proszę o kontakt, na hasło RUMaki z RAMami wynegocjujemy zniżkę i wyślę. Niekoniecznie paczkomatem 😉
@brum75
to zależy czy w tym roku COD będzie wymagać 16gb ;D
#RUMakizRAM well done, well done
@brum75
aż muszę sprawdzić co ja mam za pamięci. Chyba czas zmienić na szybsze, chyba ..
@brum75
Mam te same, ale powiedz masz też wolne sloty do oddania? 😀
@aihS
Spoko, mam tu kilka starych płyt głównych, wyrwę, podeślę, wlutujesz sobie 🙂
@brum75
Łotr Jeden.
U mnie cały czas granie jest pewnym wydarzeniem. Już wyjaśniam…
Był ostatnio u mnie kumpel, który gra czysto rozrywkowo na padzie przed TV. Relaksacyjnie, jak oglądanie Klanu.
Ja natomiast, jak już znajdę chwilę, późnym wieczorem najczęściej, gdy dom śpi – to na 2h wsiąkam w inny świat. Wchodząc do PG (Pokój Gier) czuje się atmosferę pewną. Plakaty, figurki, stos gier. Taki klimat. Rzeczony kumpel właśnie jak wszedł do PG, to rzekł: “Aaaa. To teraz rozumiem to Granie u Ciebie. Czym jest ono”. I tak jest właśnie.
I wracając do głównego tematu grania mobilnego…
Nie pociąga mnie, bo to nie jest granie, które lubię…
Sky Force <3 <3 <3
Prawie ukończyłam 😀
@Beti
Co rozumiesz po pojęciem ukończenia – wszystkie gwiazdki wszędzie? to ja też nie. Wszystkie miałem tylko do mapy bez wystrzału (5?), na tej nie i chyba na żadnej następnej też nie wszystkie, za to statek do pełna.
@urt_sth
Na ostatniej nie mialem wszystkich:(
Edit: pamiec taka zawodna, na ostatniej nie mialem wszystkich na normalu, a tak to tez od piatej juz poziom trudny tylko zrobiony
@krukuz
To podobnie jak ja, choć na telefonie już brak aby sprawdzić.
Granie w podróży to u mnie only emulatory. Pokemony, zwłaszcza sporo customów, się ograło. Chętnie bym w końcu przygarnął oryginalną konsolkę od Big N, ale żona patrzy mi do portfela 🙁
Napewno Skyforce, zen pinball, kingdom rush wszystkie trzy części (jestem zdziwiony że nikt nie wspomniał), trochę w suikodena na emulatorze. Takie właśnie granie w kiblu bo w podróży przeważnie prowadzę, a kiedyś tyle fajnych książek w autobusie się czytało…
@krukuz
skyforce w ogóle jest polskie i jest też na pececie 😉 wersji kom nie znam
@Nitek
Wiem ze polskie bo dotarlem do napisow:) Brakuje mi jedynie achivkow za multi bo nie mialem nikogo do grania;] A kingdom rush ogrywam wlasnie poraz kolejny bo zachcialo mi sie tower defence a nic lepszego do tej pory nie znalazlem w temacie, choc transportowe to jest malo bo baterie zżera niemilosiernie
Ja polecam Starband, Star Trader, Hydra Slayer i Hyper Rogue na dłuższe podróże, a na krótkie trasy Open Flood i ASquare.
Choć w Chronotrigger i Game Dev Story to w sumie można i bez podróży, po prostu pograć.
Mobilnie tylko szachy i neuroshima hex. No OK, trochę się też bawiłem w 2048, ale jak doszedłem do 16K to mi się znudziło 🙂
Generalnie w podróży wolę ogarniać swoje social media (hobbystycznie i prywatnie bloger jestem)