Kupiłem w końcu laptopa, takiego na wszelki wypadek, jakby coś, jakbym gdzieś jechał a potrzebował maszyny do pisania – takie tam kryteria. Żadnych cudów w wymaganiach – żeby bateria trzymała jako tako, ekran był matowy, wiele to wszystko nie ważyło i nie było tak paskudne, że ludzie uciekaliby z krzykiem. Oczywiście, koniec końców wszystkie analizy straciły na znaczeniu, planu nie wykonałem i kupiłem co innego niż zamierzałem. Ale niezupełnie o tym będzie poniższy tekst.
Zamiast sprzętu o niewysokich osiągach kupiłem jakieś coś, na czym nowe gry powinny chodzić bez większych problemów (nie, żeby idealnie). Mogę na nim zainstalować cokolwiek. Co zainstalowałem jako pierwsze? No, to oczywiste. A jaka gra znalazła się tam jako druga? Hehe – Icewind Dale. Tak, tak iluśtam rdzeniowy I7 z dwoma kartami graficznymi (jedna na co dzień, druga do gier) musi się mierzyć, na początek, z oczywistym starociem i drugim starociem. Oczywiście – przede wszystkim chciałem sprawdzić, czy stare gry (obie z GOGa) na tym sprzęcie pójdą. No i w czasie upałów Icewind Dale zawsze staje się pociągającym tytułem. Ale czy upakowanie tych dwóch gier na laptop zdolny uciągnąć najnowsze tytuły nie świadczy, panie dzieju, o tym, że staję się coraz bardziej stetryczałym bosmanem?
Wydarzenie drugie – z kompa zniknął mi internet. Zniknął i już. Zapytany o pomoc windows poradził mi, żebym sobie ściągnął nowe sterowniki do karty sieciowej i nawet ironicznie podsunął odpowiedni link. Zainstalowanie sterownika nic nie dało, reinstalacja systemu nic nie dała, format:C (bo to na pewno wirus zżera mi mi sterowniki!!!!111oneone!!!) nie nie dał… Pomógł oczywiście wujek Gugiel, który wyjaśnił mi, że raz na ileśtam dziesiątków, czy setek tysięcy razy aktualizacja oprogramowania dostarczana przez jego twórcę zamiast pomóc przeszkadza. Trzeba wtedy wejść w rejestry, pogrzebać, wykasować jakieś pliki nie tak niezbędne, jak się wydawało i… wszystko działa! Ponieważ to ostatnio nie pierwszy raz, gdy wchodzę w oprogramowanie znacznie głębiej niż bym tego pragnął, zacząłem się zastanawiać, czy nie powinienem iść znowu na studia. Tym razem informatyczne. Choćby dlatego, że ja tu i teraz sam nie wpadłbym na to co mam wywalić z rejestrów, żeby system działał jak trzeba.
Po trzecie zapoznałem się wreszcie bezpośrednio z win8(8.1) i doprawdy nie pokochałem tego systemu. Odnoszę wrażenie, że z każdą nową odsłoną windy mogę w niej zrobić coraz mniej. Ułatwień wymyślonych przez twórców systemu jest tak wiele, że coraz bardziej utrudniają mi one konfigurowanie systemu pode mnie, nie pod wyobrażenia jakiegoś usańca na temat tego, co dla mnie dobre. Po czwarte przemokłem po głęboko intelektualnej dyskusji, co zmusiło mnie do konfrontacji z zawartością szafy. To zaś przywiodło do odkrycia, że zamiast kolejnych książek i gier powinienem kupić kolejne spodnie. Kolejne – hehehe, jakiekolwiek. Czym się to skończyło? Kupieniem dwóch par jeansów w internecie.
Piątego zdarzenia tak naprawdę nie ma. Piąte jest objawienie – wszystkie cztery poprzednie zdarzenia były związane z internetem. Internet uratował mnie przed brakiem internetu, internet sprawił, że odrzuciłem pierwotny pomysł kupienia laptopa jednej marki i podpowiedział markę inną, w związku z czym dokonałem przez internet zakupu firmowanego nią sprzętu; prognozę pogody na środę sprawdziłem w internecie, podobnie jak lokalizację i opinie na temat knajpki. Prognozę zignorowałem licząc na odrobinę szczęścia (nie dopisało). W efekcie znowu korzystałem z internetu, żeby kupić spodnie…. I piszę o tym do ludzi, których poznałem w internecie i których większości poza siecią nie znam.
To żadne odkrycie, że jezdem nerdem, a internet oplótł mnie swoją siecią tak mocno, że nawet nie zauważam jego wszechobecności w moim życiu. Ale wiecie co? Właśnie przeczytałem w lipcowej NF felieton Wattsa (tego od “Ślepowidzenia”) o tym, że on postanowił żyć coraz bardziej analogowo i wymykać się w ten sposób elektronicznej, infiltrującej wszystko cywilizacji. Może w Kanadzie coś takiego jest możliwe, mają tam więcej lasów (i obiekt moich miłosnych westchnień – północ, na której śnieg nigdy nie topnieje) ale u nas, jak dowiedziałem się ostatnio, policja potrafi zamknąć za próbę zbudowania szałasu w parku. A zatem powodzenia, Peter. Ja jeszcze trochę pożyję w globalnej wiosce. Ale możliwe, że zwyczajnie się tym wszystkim znudzę. I tak, jak na nowym laptopie zainstalowałem stareńkie gry, tak zacznę kiedyś znowu do ludzi telefonować, albo – o zgrozo – posyłać im z wakacji pocztówki a nie MMSy i maile.
“potrzebował maszyny do pisania” – już my wiemy jaka to będzie maszyna do pisania 😉
to taka refleksja z pierwszego zdania, nie mogłem się oprzeć.
Kupieniem dwóch par jeansów w internecie. – ja ostatnio kupiłem koszulkę w Chinach, numer za dużą, no ale powinienem dwa numery większą…
Może w Kanadzie coś takiego jest możliwe – możliwe jest więcej śmierć na lotnisku z ręki ochrony. Mam krzywe na pewno (ale nie zależy mi na jego prostowaniu) wyobrażenie o Kanadzie, taka Szwajcaria obyczajowo tylko z olewką ochrony środowiska. (o Szwajcarii mam wyobrażenie jeszcze gorsze).
Chyba nie chodziło o samo zbudowanie szałasu, bo to regularnie robią zastępy zuchów i harcerzy, tylko narażenie na niebezpieczeństwo pięciolatka.
@urt_sth
Nie no, w domu do grania mam stacjonarnego peceta i konsolę. Po grzyba mi jeszcze laptop do grania? Ale w podróży, gdyby gdzieś zastała mnie ulewa, to czemu nie odpalić F1 bądź F2? Albo Total War?
@bosman_plama
Tu piłem do odwiecznego algorytmu modernizacji swojego hardware’u w którym koniec, końców kończymy z dwukrotnie przekroczonym budżetem :).
@urt_sth
Najlepsza maszyna do pisania imho to starsze IBM/Lenovo z serii T badz X, pancerne, ekran mat, a bateria po 3 latach po naladowaniu pokazuje mi 5h pracy bez netu i 3 z netem.
http://www.notebookreview.com/notebookreview/lenovo-thinkpad-x60s-and-x60-review-pics-specs/
Mozna to teraz za smieszne pieniadze z “normalnym” systemem kupic no i Fallouta tez pociagna ofc.
@whushhh
Jeszcze do niedawna z takiego korzystałem (pracuje na interfejsach tekstowych) w razie awaryjnej potrzeby dostępu zdalnego.
@urt_sth
No piekna sprawa, az chce sie powiedziec ze teraz juz takich nie robia 😀
A jednak sprawdzilem i nadal robia tylko ceny nowych 6k+ PLN 😀
@whushhh
Te stare, jak były nowe też podobnie kosztowały.
@whushhh
Są fajne. Kłopot w tym, że zakupy sprzętu to jedyny moment, w którym budzi się we mnie ambicja i zmusza mnie do szukania modelu z “troszkę lepszymi parametrami”. W przypadku thinkpadów doszedłem tą ścieżką do maszynki za dziesięć kawałków:P.
Ostatecznie stanęło na kompromisie i serii Z, gdzie najwypaśniejszy model kosztuje 1/3 ceny najwypaśniejszego z T.
Cały czas żyję nadzieją, że Sony naprawdę odda Vaio w dobre ręce i ta marka odżyje.
@bosman_plama
Masz wersje z ta magiczna stacja Power Media Dock?
@whushhh
Ech, nie. Moje vaio pochodzi sprzed czasów tej magii. Ostatecznie sprezentowałem je rodzicielce, żeby miała na czym stawiać pasjansa i szaleć po necie. A ona w ciągu dwóch lat torturowała tę nieszczęsną maszynę na sposoby, o których się inkwizycji nie śniło. Pomimo tego sprzęt działa. A do tego pozostaje jednym z najładniejszych jakie widziałem (nie licząc blizn, oczywiście).
@whushhh
Trzy miesiące temu zleciał mi z biurka i upadł pod tak feralnym kątem, że trzasnęła matryca. Na szczęście uszkodzenie nie jest aż tak wielkie, żeby nie dało się korzystać. Przyzwyczaiłem się do kiropodobnego czarnego paska w lewym górnym rogu. Gdyby tak jeszcze nie zasłaniał mi w Wordzie 97 pola zmiany wielkości czcionki… No ale jakoś daję radę. Nie wyobrażam sobie życia bez tego laptopa.
@Daimonion
Kumplowi na otwartego T60 spadla ceramiczna doniczka, jakies 3-4kg , w miejscu uderzenia “odprysnely” dwa malo wazne klawisze (chyba F iles) i sie z lekka wygial ale dzialal 🙂
ha ja na moim sprzęcie też pierwsze co to instalowałem starocie i gry które kwadratami wydłubują oczy
ja tam wolę zadzwonić do znajomych niż słać smsy i maile, szybciej jest. A co do ułatwień typu kupowanie z internetem to tak jest łatwiej, szybciej i można poświęcic czas na to co się lubi (jakbym miał łazić po galeriach za ciuchami to bym się pociął). Tak samo jedzenie kupuję w sieci i mi dowożą (w końcu się przekonałem) i nie muszę łazić i stać w tych kilometrowych kolejkach. Nie odcinam się!
@mokraTrawa
Do kupowania jedzenia przez internet zmusza mnie trudna dostępność soku z marakui w zwyczajnych sklepach. Ba – pewne delikatesy mają te soki do nabycia tylko przez internet:P.
Mialem ostatnio podobnie, zaciela mi sie stacyjka w aucie w srodku miasta. No to od razu do telefonu – google – i za 30 min jest pan awaryjnie otwierajacy auta/stacyjki.
Dawniej pewnie musialbym krzyczec na okolice – slusarza, wezwijcie slusarza!!!
Nie cierpię tych “dualnych” kart grafiki. Moja wspaniałomyślnie uważa że powinienem używać tylko dwóch rozdzielczości : 640×480 i full hd, co powoduje że gry o ile chodzą to w Low Detail. Ale żeby nie było, po podłączeniu zewnętrznego monitora i ustawieniu na “duplicate screen” okazuje się że grafika i ekran laptopowy potrafi wygenerować każdą rozdzielczość i w 720p mogę mieć płynnie High Detail.
Oczywiście wszystkie narzędzia do oszukania wyświetlacza laptopowego wymiękają bo wykrywają tą pierwszą grafikę jedynie…
@powazny_sam
A nie jest tak, że odpalając grę decydujesz z której karty skorzystać? To wymaga pokonania odruchu (a dwukliknę) i kliknięcia prawym, ale sprzęt decyzję pozostawia Tobie.
@bosman_plama
No tak ale na intelu to nie pogram w np. Borderlands 😉
@powazny_sam
No tak:D
@bosman_plama
@Powazny
może wyłącz ją sobie w Biosie?
@Nitek
Nie ma szans, to jest jakoś tak dziwnie rozwiązane że ta pierwsza jest chyba “mostkiem” do drugiej tak mi się przynajmniej wydaje. Np. wywalenie sterowników intela powoduje że mam tylko 640×480 i readeona w ogóle ni ma.
@powazny_sam
Hm, pierwsze słyszę. Teraz obstawiasz, że tak jest, czy sprawdzałeś?
@Nitek
Walczyłem kiedyś z tematem całą sobotę, przeczytałem przy tym połowę internetu i takie miałem właśnie wrażenie. Aczkolwiek mogę się mylić, w każdym razie w biosie nie ma nic na temat.
Gram głównie na stacjonarnym toteż dałem sobie spokój już dawno.
@powazny_sam
potwierdzam, po przeinstalowaniu systemu nie mogłem w lapku radka wysterować dopóki nie zainstalowałem intelowskiej karty. Oczywiście rozwiązanie podpowiedziały internety.
@powazny_sam
Tez mam takie ustrojstwo i faktycznie Radek bez intela nie dziala, to kwestia albo mostkowania albo jakis “sklejonych” sterownikow.
@whushhh
Jak to mówi stare chińskie przysłowie – nigdy nie mieszaj.
@powazny_sam
W dualu z Intelem masz Radeona? Z nVidią wszystko śmiga jak należy – można definiować, która grafika idzie w ruch dla której gry.
@aihS
Tak, tu też można wybierać ale nie w tym jest problem.
Po prostu badziewie nie pozwala mi ustawić niższej rozdzielczości niż 1080p a nie jest na tyle mocna aby to płynnie uciągnąć. A wiem że potrafi – po zastosowaniu triku z zew. monitorem.
@powazny_sam
Nie jestem ekspertem, ale to chyba znaczy, że monitor lapka zgłasza karcie obsługę tylko dwóch rozdzielczości. Wbrew pozorom monitory mają sterowniki i twój albo chodzi jako generic, albo błędnie podaje info karcie. Nie wiem czy można coś tam nakombinować, ale wydaje mi się, że trzeba w tym kierunku się poruszać.
Czy dwie rozdzielczości są jedynie pod windowsowym menu czy również w Catalyst?
@aihS
Tak jak mówisz rzecz dotyczy sterownika monitora. Spędziłem masę czasu na dłubaniu w tych inf-ach i dupa, zero reakcji jakiejkolwiek. Znalazłem też jakieś narzędzia które mają odblokowywać rozdzielczości ale wymiękają po wykryciu dualnej karty…
@powazny_sam
I tak było od początku?
@aihS
Od samiuśkiego.
rety, jak ludzie nap***** komcie pod artykułami Bosmana! Zanim przeczytałem “5 NRDowskich zdarzeń…” liczba komci zmieniała się z 0 na 10 🙂
PS a w ogóle to myślałem, że ubrania w necie tylko kobiety kupują 🙂 ja nigdy nie wiem jakie mam naprawdę rozmiary (plus rozmiary są inne w każdym, naprawdę każdym, sklepie) i dopóki czegoś na siebie nie założę, to nie kupię.
PSS piosenka na weekend, jest co oglądać: https://www.youtube.com/watch?v=Yz2658gzOuM moja kobieta mnie tym teledyskiem uraczyła i nie żałuję 🙂
@aryman222
Od paru lat mój mózg uważa, że lato przyszło, kiedy usłyszy w radiu Nelly Furtado. Dziwne, nawet nie wiem czy mi się ta piosenka podoba, ale skleiła się z latem.
@furry
dobry song, nie kojarzyłem, że to Nelly 🙂
@aryman222
Ja też przez parę lat nie kojarzyłem, pomógł mi… internet (kurtyna).
@furry
No patrz, wczoraj szukałam muzyki do postukania kopytkiem i znalazłam też Nelly: https://www.youtube.com/watch?v=0J3vgcE5i2o 🙂
@thesheep
A znasz tę/tą wersję : https://www.youtube.com/watch?v=f6tTSlE2pfY
?
@powazny_sam
Stawiałabym na tę 🙂 Nice! Tylko to bardziej do śpiewania niż tańczenia, ale też lubię, więc dziękuję. 😀 Fajne są takie występy live, bo można usłyszeć ile dobrego głosu tak naprawdę jest w wokaliście.
@thesheep
Dzięki temu wiemy, że w Mandarynie jest -5
@Nitek
Szkoda, że to Mandaryna.
Teraz mandarynki nie smakują już tak samo 🙁
@aryman222
Dlatego nie kupuję (ostatnio zrobiłem wyjątek – z w.w. skutkiem). Metody są dwie, przymierzyć w sklepie, kupić na odległość, albo zwracać, wymieniać, odsprzedawać.
Generalnie chodzę w rzeczach do nieprzyzwoitości, ale ostatnio mój organizm zmusza mnie do częstszych zakupów. O ile z koszulkami nie ma problemu (zawsze można kupić na zapas) , to ze spodniami już tak się nie da.
Przy okazji remontu wywiozłem kilka worków odzieży (niektóre “raz” noszone) i ładnie mogłem spojrzeć w oczu oszustwu zakupowemu (przecież się zmieszczę – jeszcze niedawno kupowałem rozmiar mniejsze).
@urt_sth
t-shirtów nigdy za wiele! te faktycznie można kupić przez net. ze spodniami to już wyższa szkoła jazdy…
@aryman222
Też pojęcia nie miałem o rozmiarach. Zacząłem to ogarniać, gdy odkryłem, że te same jeansy kupione w polskim sklepie kosztują 200 do 400% więcej niż np. w wysyłkowym amerykańskim. Niestety, po jakimś czasie okazało się, że amerykańskie wysyłkowe nie chcą już wysyłać do Polski, ale nawet w polskich internetowych można kupić taniej niż w sklepie. Zwłaszcza, że szukanie okazji w sieci nie oznacza biegania cały dzień po sklepach:).
Przy czym tak naprawdę kwestie rozmiarów ogarnia teraz chyba tylko Panbóg. Nawet w ramach tej samej marki jedno XL może się różnić od drugiego XL.
@bosman_plama
Amerykanie nie chcą dzielić się dobrem… a podobno jesteśmy sojusznikami 🙂 faktem jest, że mają niesamowite ceny i większy wybór, ale i w polskich sklepach też można czasem trafić na perełki. ja czekam na wyprzedaże rzędu -50-70% (Steam style) i dopiero wtedy przymierzam. przy czym do takich firmowych Levisów czy Wranglerów nawet nie zachodzę – tam ceny zawsze są zaporowe. za to dobre jeansy/ bojówki za pół ceny w Reserved, New Yorkerze, Diverse, House itp. są jak najbardziej do znalezienia.
@aryman222
Pamiętam szok poznawczy kiedy lat temu kilkanaście wybrałem się na zakupy w US i jak jeszcze wziąłem korektę na siłę nabywczą, ech. Najki jordany zdarłem do dziur od spodu, a i je jeszcze wypełniałem klejem epoksydowym…
Galon paliwa poniżej 2$ (teraz jest koło 4 chyba). Właściwie bez podatku to wtedy był po dolarze.
@urt_sth
obecnie 3,5 dolca za galon zdaje się 🙂 a w Walmarcie sprzedają Wranglery po 25$… bajka 🙂
@aryman222
To ja kupowałem wranglery za połowę tej ceny, ale to było w okolicy zmiany wieku i w outlet’cie(śmieszna sprawa ten ich outlet, takie miasteczko na dwa stany – jedzie się dwie godziny i spędza na zakupach cały dzień) .
@urt_sth
Przed Łodzią też jest takie. Nie polecam przewozić tamtędy żony.
@Nitek
A jak tam z cenami, bo w tych faktorach i innych takich nie zauważam różnicy cenowej do wyprzedaży w regularnych galeriach.
@urt_sth
Nie wiem, przegapiłem wszystkie zjazdy 😀
@Nitek
Szkoda, bo czasami kursuję na południe (nawet przez Jaworzno mi się zdarza, jak pobłądzę).
@aryman222
Cena za galon różni sie w zależności od stanu. Ja mam pecha i tankuje za $3.90. A w Walmarcie nie miałam okazji widzieć Wranglerow we wspomnianej cenie 🙂
@aryman222
To raczej nie jest kwestia wredności Usańców, ale tego, że zgłaszali się do nich “wyłączni dystrybutorzy na Polskę” i grzecznie prosili, żeby kasowali Polskę z listy odbiorców.
@bosman_plama
aaaa, to taka polityka 🙁
@aryman222
Tak samo jak z grami – region locki, pozostaje tzw. prywatny import. W szybką umowę USA-Europa (dot. wolnego obrotu) nie wierzę – za dużo sprzecznych interesów(już w samej Europie), chyba że księga wyjątków będzie wielokrotnie dłuższa niż sama umowa.
Był już taki gość, co poszedł krok dalej:
http://volfee.wordpress.com/2013/07/20/czy-wytrzymalbys-rok-bez-internetu/
(tak, opisał to w internecie)
Jakaś Niemka napisała książkę, jak szczęśliwie jej rodzina żyła bez internetu, tyle że… wcale nie. Nie pamiętam autorki, ani tytułu, ale okładka chyba była żółta 🙂 EDIT: Znalazłem, ta książka to E-migranci, dziękuję ci internecie.
Nie ma się co spinać, Bosmanie, gdyby nie internet, ludzie nie mogli by patrzeć na darmowy zbiór opowiadań nominowanych do Zajdla, a na gikz.pl lubimy jak patrzysz (sorry, musiałem, polityka firmy).
Ech tan Fallout. Jeden obrazek do artykułu i już człowiek ma ochotę wyruszyć na pustkowia. Może zdążę ograć przed premierą Wastelands 2.
Czytałem wczoraj o tym ojcu, co go do aresztu zawlekli, bo siedział z synem w krzaczorach w parku miejskim ;D
Do dziecka w ogóle karetkę wezwali, choć nic mu nie było, a uzasadnieniem najazdu był fakt, że nie mieli potrzebnych rzeczy jak koce, jedzenie, coś tam. W środku miasta!
Co za zrypane czasy. Pomyśleć, że kiedyś to było normą, ganianie po lasach, cioranie w piłkę na blokowiskach, granie w noża w piaskownicy i w cholerę rzeczy za które obecnie dostaje się wpierdolololo od aparatów pilnujących porządku, bo oni wiedzą lepiej co można, a co nie można. W dupach się poprzewracało, taka wolność.
Co prawda to z focha, z komentarzem, ale opowiada też historię zdarzenia. http://foch.pl/foch/1,132036,16299819,Przetrwaj_to_sam___zanim_cie_aresztuja.html#Cuk
@Nitek
Może jest jakaś unijna dyrektywa dotycząca wyposażenia szałasu ? Nie zdziwłbym się jakby ich za samowolę budowlaną oskarżyli 😉
@Probabilistyk
haha, a potem gadają, że przez gry np. dzieciaki nie latają po podwórku. A co mają robić jak na zewnątrz nic nie wolno, bo zaraz się ktoś przypierdoli, że dziecko, że w ogóle.
Obstawiam, że przeczytacie kiedyś o mnie jak uzbrojeni w maski, pójdziemy z Hanką w miasto.
@Nitek
Dzieciaki nie latają po podwórku bo się ich starym nie chce dupy ruszyć. Oglądanie TV to przecież wygodniejsze rozwiązanie. Jak taki dzieciak od młodego na podwór nie wyłazi, to potem nawet nie jarzy, że tak można… Wiem z doświadczenia, jak z córą próbujemy jakąś grę na “świeżym” zorganizować to po prostu nie ma z kim grać niestety.
@Stah-o
Może biwakują w parku ;D
@Nitek
Sprawdzałem, nie ma 😉
@Nitek
A czyje to dziecko? A czemu same biega? A czemu w wojnę się bawi – to niemoralne, trzeba do psychologa wysłać. Gdzie są rodzice? Czemu nie pilnują? Co te dzieci na trzepaku robią? Połamią się zaraz. Dzwoń na policję, jakiś wyrostek nożem w piaskownicy rzuca, jeszcze zabije kogoś lub siebie. Co to za gościu się tak tym dziewczynkom przygląda? Podejrzany jakiś. O w mordę, przytula jedną, POLICJA!!! Itd.
@Tasioros
Teraz się śmiejesz, ale za parę lat nie będzie ci do śmiechu 🙂
@Tasioros
A jakby to tak twoje kilkuletnie dziecko przytulał jakiś nieznajomy “gościu”? Wtedy będzie luzik? Jakoś mocno wątpię 🙂
@Stah-o
Takich to napierdalać.
Chodziło mi o aspekty zabawy, takie stricte. Tasioros zagalopał się już w strefy misiów.
@Nitek
na jednym wydechu pojechał od stacji bieganie po podwórku do stacji pedofajl 🙂 A skoro tak, to ja już nie wiem, czy jest za tą zabawą jak dawniej na podwórku czy nie 😉
@Stah-o
były już pozwy, że pani przedszkolanka przytulała dziecko (bo płakało, dodam, bo były też zasadne).
@urt_sth
Ale nie sądzisz przecież, że takie pozwy mogą składać rodzice zdrowi na umyśle.
@Stah-o
Pije do współczesnej paranoi, że ją tak nazwę. Kiedyś czyhały mniej więcej te same zagrożenia (po za sieciowymi) co teraz, a teraz żyjemy w strachu aby na chwilę spuścić dziecko z oka.
Aktywność skrajnych jednostek odzwierciedla również przesunięcie środka w daną stronę.
Tak jak pisałem niektóre z pozwów były zasadne, bo i wśród kobiet , które opanowały zawód przedszkolanki (nawet gdyby mężczyźni chcieli równouprawnienia nie ma odpowiedniej społecznej atmosfery dla panów przedszkolanków) trafiają się osoby chore.
@urt_sth
Mam pewną hipotezę dotyczącą tej paranoi – mam wrażenie, że my (dzisiejsi dorośli z dziećmi) zdaliśmy sobie po prostu sprawę z tego, czemu np. w naszym dzieciństwie ksiądz lubił jak mu chłopcy na kolankach siadali. Wtedy nikt nam tego nie tłumaczył, nie mieliśmy żadnej wiedzy w tym zakresie i to, że nam się jakoś udało uniknąć takiego hardcore’u – to w zasadzie czysty fuks. Stąd dzisiaj wolimy prewencję niż krzywdę jaką mogą sprawić skurwiele naszym dzieciakom. Zbyt duża wiedza + zbyt duża wyobraźnia = paranoja 🙂
@Stah-o
Ja to widzę raczej w mediach. Wtedy media były kontrolowane i miały na celu utrzymanie porządku publicznego, teraz mają na celu zarobek, a najlepiej się zarabia na emocjach.
Jak się dopisze emocję plus strumień specyficznie filtrowanych w naszą stronę informacji do równania to tej paranoi jest bliżej.
Niestety nie wszyscy uniknęli złych ludzi , bo inicjatyw wychowawczych w klubach, klubikach, harcerstwie itd kiedyś było więcej, a kontrola nawet w formie propagacji niesprawdzonych informacji mniejsza.
@urt_sth
Rozwiązałam ten problem w ten sposób, że jak dziecko ma potrzebę przytulenia się, to się nie wzbraniam. Chociaż jak cała grupa trzylatków rzuciła się na mnie i każde ciągnęło w swoją stronę, to trochę nie wiedziałam co zrobić. 🙂
@thesheep
Ja pozostaję drętwy (takie memowe friendzone, z poklepywaniem dłonią ) gdy chcą się przytulać dzieci.
Zresztą podobnie mam z kobietami, jestem takim Wiesławem Michnikowskim z seksmisji – kobiety zawsze mnie fascynowały i przerażały zarazem. Dygresja z dupy, ale tak mi się skojarzyło.
PS. Gwizdek, albo taka syrena na sprężone powietrze.
@Stah-o
Nie wiem czy Tasiowi nie chodziło o to, że już nawet samemu rodzicowi głupio własne dziecko przytulić, bo zaraz go oskarżą o zły-dotyk.
@MusialemToPowiedziec
Rodzicowi to jeszcze, co dopiero dziadkowie.
@MusialemToPowiedziec
To też, ale jest tak, że jak nas posądzają to oczywiście koniec świata, ale ten tatuś w piaskownicy to jakiś dziwny, weź dzwoń po policję.
@MusialemToPowiedziec
Ja tam swoją córę przytulam ze 100 razy dziennie i nie zamierzam przestawać. Ponoć jak dziewczynka ma ojca, który potrafi wyrażać swoje uczucia to potem ma w życiu lepiej 🙂
@MusialemToPowiedziec
O to to.
@Stah-o
@ aihS
Śmieję się, ale tak gorzko. Bo przegięcie w każdą stronę jest złe. A ten przytulający gościu to w domyśle po prostu ojciec jest. A sam byłem świadkiem, jak starsza pani interweniowała (trochę kłótni, ale jednak) w takim przypadku, bo matkę dziecka dobrze znała, a ojca nie kojarzyła.
@Tasioros
Nie mogę się doczekać niesłusznych oskarżeń od kogokolwiek stojącego z boku wraz z komentarzami odnośnie wychowanie wedle pani czy pana X, którzy akurat postanowili zużyć tlenu. Czekam z niecierpliwością.
Nigdy się nie zdarzyło. Jedynie pogoniłem człeniów przy scenkach w hipermarkecie. W tym jedną babcie.
@Nitek
Trzeba wyćwiczyć wzrok w symbol “WYPIEPRZAJ ZE SWOIMI RADAMI”. Pomaga 🙂
@Stah-o
Lubię werbalizację swoich myśli, większy efekt i uciecha z konfrontacji.
Kiedy te wywiadówki? ;D
@Nitek
Możesz werbalizować, ale do momentu, w którym twoja pociecha zacznie rozumieć i uczyć się twojego języka i zachowania w stosunku do innych ludzi 🙂 A teraz dzieciaki szybciutko się rozwijają (moja mała spisała ze słuchu łamanymi literkami swoje pierwsze zdania (przepis na deser z truskawkami z TV) w wieku 4,5 roku, a teraz w wieku niecałych 6 lat sama czyta wszelkie książki i gazety). Takie czasy.
@Stah-o
Wiem jak to działa. Pisałem o tym ostatnio. Dzięki luźnym i kurczakom udało mi się szybko i bezboleśnie wyplenić O FAK przy graniu w minionki na telefonie 😉 Przechwyciła jeszcze facepalm przy każdej porażce. Zupełnie jak tata.
Teraz ciora se tam radośnie, ja coś miącham i nagle PLASK, KURCZAKI mionek do dziury wpadł, tato!
I niech rozumie. Jak jej się wymsknie kiedyś do kogoś mądrość tatusia, jest duża szansa, że ją ten ktoś zostawi, a cholera wie który bawi się w Polańskiego. Bo o samej werbalizacji to nie jakieś motanie staropolszczyzną tylko od lekkiego Proszę ją zostawić przez Co Pani do tego do rzeczy, których już werbalizować nie musiałem. Stylowa postura ala Obeliks daje radę.
@Nitek
My mamy w rodzinie taką zasadę, że cukier (i jego przetwory) jadamy tylko w weekendy, więc jak tylko ktoś z zewnątrz się o tym dowiaduje, to patrzą na nas jak na niegodziwców, co dziecku radości żałują 🙂 Wciąż mnie to nieprzerwanie bawi… 🙂 Ja akurat nie mam problemów z tłumaczeniem się ze swoich decyzji innym, po prostu tego nie robię i dzięki temu całe swoje życie ułożyłem sobie po swojemu.
@Nitek
I bardzo dobrze. Bo reagować trzeba, ale tylko w odpowiedniej sytuacji. Póki dziecka nie lejesz między półkami sklepu i nie wyzywasz od pojeb**ców (pozdrowienia dla byłej sąsiadki mojej żony), to niech otoczenie zajmie się sobą.
A dla rozluźnienia dyskusji:
https://www.youtube.com/watch?v=wrwXts0L3jw
@Tasioros
Tyle, że często tego nie robi (otoczenie) dzięki czemu każda wycieczka do marketu to przygoda 😀
@Nitek
i po co było robić te dzieci? teraz tylko problemy 😛
@mokraTrawa
Rodzice z planowanymi dziećmi ręka do góry. Las rąk?
@Stah-o
Trawa, konsola jako dziecko czy o czymś nie wiemy?
@Stah-o
Pytanie co rozumiesz pod pojęciem planowanych, jeżeli dopełnienie do zbioru dzieci z wpadki – to mogę podnieść rękę.
Jeżeli starania pod wyznaczony plan (dni, godziny,minuty, sekundy), to już mniej.
@Stah-o
Zgłaszam się.
@mokraTrawa
Nie róbmy dzieci! Nie będzie ludzi, nie będzie wojen, przestępczości, biedy itd. 😛 A i natura zyska. Problem solved.
@powazny_sam
Pamiętajcie też, tatowie córek, by kupić koszulkę
http://laughingsquid.com/wp-content/uploads/2013/06/1017255_480245135384749_1319820652_n.jpg
@Nitek
http://snarkecards.com/wp-content/uploads/2013/09/PIMrArJKXOKcqGh.png
@lehusan
Przed nami ciężkie czasy lehu.
Nie mogę się doczekać 😀
@Nitek
Raczej przed tymi biedakami, którzy się zdecydują 😉
@lehusan
życzę im powodzenia.
wcale nie
😀
@Nitek
Zawsze intryguje mnie 10. punkt na tej koszulce… Ah ta moja chora wyobraźnia.
@Nitek
Mam taką. Chyba będę musiał drugą kupić. 😉
@powazny_sam
“niech nie będzie niczego, niech żyje Kononowicz”!
@mokraTrawa
Niedługo za bezdzietność będą Ci wlepiać karną opłatę pod nazwą specjalnego podatku:P.
@bosman_plama
pewnie zaraz będzie jakiś sposób na obejście, nie wiem wypożyczalnia dzieci czy coś 😛
@mokraTrawa
wczoraj czytałem, że rodzice sprzedali dziecko, by móc se kupić graty w MMO
http://kotaku.com/parents-allegedly-sold-children-to-buy-virtual-in-game-1602864837
Może ktoś potrzebował uniknąć podatków?
@Nitek
może przestań grać w tego wildstara, bo skończysz podobnie 😛
@mokraTrawa
Nie mam na czym, sprzedałem monitor na abonament!!!11!1
@Nitek
U nas w gildii był człowiek co w WoWa grał już 14 lat, i grał na kalkulatorze za pomocą kierowni.
Tru story.
@Zwirbaum
@ Zwirbaum
Pewnie często odwiedzał któreś tam po gikzie najbardziej znakomite miejsce w sieci http://www.wowdetox.org/
@Nitek
wowdetox rlz.
bored irl > fun in virtual
A co do grania na kierownicy okazało się że spoko da się:
https://www.youtube.com/watch?v=zRyual8MNtc
EDIT: btw. mimo mojej niezaprzeczalnej zaiste wspaniałości, nie musisz zwracać się do mnie podwójnie 😉
@Zwirbaum
Pierwsze zwracanie nie jest odnotowywane w boksach w prawej kolumnie strony. A tu się dzisiaj dzieje tyle, że mógłbyś nie widzieć.
Choć lubię taplać się w twoim splendorze 😉
@mokraTrawa
Myślę, że po prostu Polska zapełni się wtedy nieuleczalnie bezpłodnymi:).
@bosman_plama
idę po zaświadczenie na zapas!
@bosman_plama
Przymusowa adopcja, nie ma lekko…
@urt_sth
Albo przymusowa kuracja w klinice naprotechnologii.
A tak bardziej serio, ostatnio żona stwierdziła, że chyba za dobrze się odżywiamy, stąd to trzecie w drodze. Wszystko przez alergię najstarszej córki i nawyk czytania skłądu produktów.
@furry
Dziecko z płatków śniadaniowych (w sumie to nie, bo te to głównie biała śmierć ale akurat pasowały), ciekawe…
@bosman_plama
Podatek od Niezszarganych Nerwów
@Nitek
Może władze boją się, że powstanie miasteczko namiotowe, jak na Ukrainie? I nie będzie można ich usunąć, bo niezalezna.pl przypomni dowcip o milicjancie i kredkach w plecaku.
Zawsze wysyłam pocztówki z wakacji 🙂 Nie umiem sie przestawić na wersję cyfrową. Teraz ma to jeszcze większą wartość, mieć próbkę czyjegoś odręcznego pisma. 😉
@thesheep
Zwykle wysyłałem pocztówki wracając, niejako z obowiązku. Zmiana medium spowodowała zerwanie więzi w moim przypadku, bo poczułem się z niego zwolniony (elektronicznych nie wysyłam w ramach protestu oczywiście 😉 ). Taki jestem trochę aspołeczny i upośledzony emocjonalnie (o mym niemal ujemnym wyniku w teście na inteligencję emocjonalną kiedyś wspominałem).
@urt_sth
Nie no dla mnie to cała ceremonia. Najpierw wybrać dla każdego odpowiednią, napisać spersonalizowane pozdrowienia, kiedyś jeszcze ozdobić rysunkiem poglądowym (jak ukradli mi kredki zaprzestałam) oraz znaleźć pocztę i dogadać się w sprawie znaczków. Bezcenne! 🙂
@thesheep
UKRADLI CI KREDKI?!
@furry
Zazdrościli talentu, ich kartki nie wyglądały tak pięknie, to pewnie dlatego.
@furry
Tak, nie opowiadałam jeszcze tej historii? 🙂
@thesheep
Może była, ale nie kojarzę tej historii, niestety po trzydziestce pamięć zaczyna szwankować 🙁
A tych zwyrodnialców to bym… (autocenzura)
@furry
Możliwe , że nie było 🙂 Tylko często ją opowiadam znajomym, stąd moja niepewność.
Więc było to tak – mój plecak szkolny miał przednią kieszeń i część główną. W tej przedniej nigdy nie trzymałam pieniędzy ani telefonu, bo nie chciałam kusić losu kiedy dojeżdżałam autobusem do szkoły (średniej). Ale były tam kredki, żeby się nie połamały w kontakcie z książkami. Któregoś razu powstał wokół mnie sztuczny tłok, nie zdążyłam ściągnąć plecaka i między przystankami zostałam okradziona. Z kredek i chusteczek, bo nie dali rady otworzyć głównej części. 🙂 W sumie to do tej pory mi ich szkoda – tych kredek, nie kieszonkowców, bo to były takie akwarelowe – miękkie, miały świetne kolory i po potraktowaniu pędzelkiem wychodziły świetne rysunki.
Edyta: nawet mnie nie strasz tą trzydziestką! Z dwójką z przodu zostały mi tylko miesiące…
@thesheep
Ciekawe na co im chusteczki do kredek,
@Nitek
Też mnie to zastanawiało. Kredki były miękkie, więc dawały się rozcierać 🙂 Może to był gang plastyków?!
@thesheep
Nigdy nie chowaliście banknotów w chusteczkach?
@urt_sth
Wow, nie 🙂
@thesheep
dzięki temu zachowywały świeżość?
@Nitek
Jak byłem szczylem to nie nosiłem portfela, za to zdarzało mi się nosić paczkę chusteczek i jak znalazł było gdzie schować (w końcu nie zawsze człowiek nosił skarpety). Monety niestety wypadały.
@urt_sth
Nie, ale teściowa chowa w książkach i cieszy się jak czasem znajduje stówkę czy dwie po paru latach.
@furry
Ja też! 🙂 Ale tylko jak zabieram więcej niż jedną książkę w długą podróż.
@furry
Mam tak z garniturem, bo zwykle pozbywam się portfela jak wkładam garnitur, a później zdziwko że coś przeleżało.
@thesheep
To mogła by być taka smutna i piękna historia.
Wielki Artysta z demencją budzi się gdzieś na ulicy, nie wie kim jest, aby zarobić na chleb i tanie wino schodzi na złą drogę, jednak nie może zagłuszyć w sobie niepohamowanej żądzy tworzenia. Z tego wszystkiego pozbawia mała dziewczynkę jej jedynego zestawu kredek z RFN, zrozpaczony swoim upadkiem zaczyna sprzedawać swoje prace tymi kredkami i zostaje rozpoznany przez krytyka sztuki.
PS. Chlip, chlip.
PS2. Wątku miłosnego nie naświetlałem, ale oczywiście był tam
PS3. To była kobieta, ten krytyk sztuki, wykorzystana i porzucona przez W.A., jednak po całej sytuacji odnajdują miłość i wpadają idąc za ręce pod tramwaj.
PS4. Oczywiście aby zamknąć klamrę był to tramwaj tej samej linii i jechała w nim Ofca.
PS5. True story, bro¡
@urt_sth
Urzekła mnie Twoja historia! Ten wypadek tramwajowy przypomniał mi Anuszkę, która to olej słonecznikowy rozlała… Jak ja lubię wracać do sprawdzonych książek, przeczytam Mistrza znowu 😀 Dzięki za to.
@thesheep
Mistrz rządzi! A co do sprawdzonych książek: taka sytuacja. Byłem w 1998 roku w Petersburgu (d. Leningrad). Poszliśmy do miejsca, gdzie wg Dostojewskiego mieszkał Raskolnikow. A tam…różne, różniste napisy od ludzi z całej Rosji, w tym taki: “na szczęście takich staruszek jest dużo i dla każdego wystarczy”…Kurtyna
@King Julian
Plan Peterburka mam do tej pory w biurku 😉
@thesheep
ja w guglu 🙂
@King Julian
Ebłem…
@thesheep
Ha! Też się kiedyś przejąłem strasznie mail artem i wyrabiałem dziwne rzeczy z kopertami, albo produkowałem własne pocztówki. Potem mi przeszło.
@bosman_plama
zrobiłem konie na paczkach z Fiesty, ale nikt nie chwalił ;___;
A dlaczego by tak wszystkiego nie rzucić i wyjechać w Bieszczady?
A propos zimnych klimatów (Kanada, Icewind Dale itede) to wczoraj w końcu skończyłem The Brothers i Jezusku jaka ta gra piękna. Historia jak historia, dosyć oklepany schemat, ale ten “myk” w sterowaniu w pewnym momencie (a właściwie we dwóch) powoduje taki uścisk w serduszku, że ma się wrażenie, że ktoś obok znowu kroi tę cholerną cebulę.
http://img.pandawhale.com/81968-Lie-down-try-not-to-cry-cry-a-4qKE.png
Kupcie, bo to chyba najlepsza (prawie) niezależna (w każdym razie “mała”) gra EVAH!
@teekay
Kiedy w to wszystko grać?
@Yerz
jest sposób
Też się skusiłem na Braci (80% na Summer Sale), ale musi poczekać na kupno Jedynego Słusznego Pada, bo z NoName pewnie nie pójdzie. Choć może spróbuję.
@furry
Tylko Na(qń)czelny ma taką szafę.
@Yerz
to zajmie Ci tylko około 2-3 godziny więc bez przesady 🙂 Dota Ci nie ucieknie
@mokraTrawa
Dota zawsze ucieka…
@mokraTrawa
Potwierdzam. Przejście gry zajęło mi równe 3 godziny. Godzinka dziennie w przerwach między meczami w Docie akurat wystarczy. 🙂
@teekay
Meczyki oglądam, taki okres. Sezon ogórkowy za jakieś 20 dni jak mi sie bonus od kompendium skończy.
@Yerz
Za 2 miesiące skończą ci się wszystkie bonusy więc graj we wszystko póki możesz.
@aihS
hahahaha,
NOT!
@Yerz
To, że tak powiedziała nie znaczy, że tak będzie. W sumie to znaczy, że będzie dokładnie na odwrót 😀
Stało się! Filmik na dziś
http://youtu.be/Oedad102SZM
@Nitek
Jebłem o biurko czołem.
11/10
@Yerz
najlepiej 😀 😉
@Nitek
jeszcze jeden filmik dnia http://youtu.be/DlzNRywOe9Q
miazga totalna
@Nitek
Templariuuuuuuuuuuusz! Ale o czo chodzi?
@thesheep
Ważne, że kolczatką rozwala żebra!
@Yerz
Jest też coś dla fanów Gwiezdnych Wojen
http://youtu.be/JoriOgW-7zA
i koniec na dzisiaj, bo już nie mogę 😀
@Nitek
Na trzeźwo mi te filmiki nie wchodzą. Musiałbym coś, teges.. żeby zbliżyć się mentalnie do tfurcy.
@Nitek
Muzyka ta samo, to obejrzę bez dźwięku?
Edyta: poczytałem i jest tego więcej – 4 albumy.
@Nitek
Nie wiem czy się przyznawać, że znam to od dawna…
@Tasioros
Stare, ale jare – jak rzecze dziś aryman 🙂
@Tasioros
Ja się dumnie przyznaję, empetrójki Syntetica miałem jeszcze przed Youtube. Pewnie leżą gdzieś na dysku, w katalogu “Nieposortowane”. 🙂
Gość kilka lat temu zagrał koncert w Katowicach.
EDIT: Dotarł też do stolicy
@furry
Były też kiedyś przygody Fantomasa zdaje się 😀
Czyż tu nie jest wesoło!?
@Tasioros
Obrazek okolicznościowy musi być
http://i.imgur.com/LBjffOX.jpg
A wiedzieliście, że gdy wpisać w google “Paweł Majka Zajdel” to pierwszy cztery wyniki okupuje gikz gdzie lubimy jak patrzysz i bosman_plama znany też jako Paweł Majka jest autorem między innymi tego wpisu?:>
@sunrrrise
A wiedziałeś, że jak wpiszesz “paweł majka” porno to gikz też jest pierwszy? 😉
@Goblin_Wizard
Czas zawojować “Paweł Majka nago” :D. Już wiem, jak rozszerzyć działalność Gikza.
@sunrrrise
Najpierw i tak trzeba złamać niekorzystny trend:
http://www.google.com/trends/explore#q=Pawe%C5%82%20Majka%2C%20gikz%2C%20gamezilla%2C%20polygamia&cmpt=q
EDIT :
Teraz dopiero spojrzałem, że trend dla hasła “Paweł Majka” jest przekłamany bo google bierze pod uwagę hasło “Paweł i Majka” – a to jakaś serialowa para z jakiegoś nic nie wartego telewizyjnego kapiszonu. Fani Pawła Majki i tak pewnie wyszukują po tytułach jego książek i opowiadań.
Hasło “Zajdel” natomiast prezentuje się całkiem zdrowo na takim wykresie i jest w 100% trafione:
http://www.google.com/trends/explore#q=Pawe%C5%82%20Majka%2C%20gikz%2C%20gamezilla%2C%20polygamia%2C%20zajdel&cmpt=q
@Stah-o
“Paweł i Majka” – a to jakaś serialowa para z jakiegoś nic nie wartego telewizyjnego kapiszonu.
Ej, ostrożnie ze słowami, to M jak Miłość, moja mama to patrzy!
http://www.youtube.com/watch?v=8CdrWD52xc8
Wstawiam link, a nuż trafią jacyś fani Mroczka na gikz.pl?
@furry
a to serdecznie przepraszam 🙂
kurczaczek, dostałem się na gikzie między takie znakomite znakomitości, że trzeba się nieśmiało wychylać i pytać o pozwolenie zabrania tekstu.
łomatko, jaka złla sobota ;___;
@Nitek
A ja tam dzisiaj klepie kod pod nowe aktualizacje swoich aplikacji od 6 rano i jak każdy pyłkowy alergik jestem zajebiście zadowolony z padającego deszczu, ołjeeeaaa 🙂
EDIT : W słuchawkach Iron Maiden koncertowo
@Stah-o
co za barbarzyńca obudził Cię o 6 rano? Mnie pies 😛
@mokraTrawa
wena – a czekałem na nią już sporo czasu i mam zajebistą nadzieję, że nie zmyje się jutro 🙂
@Nitek
co kac gigant?
@mokraTrawa
łojezu. jakby mnie kto ciufą przejechał. do tego stopnia, że guglałem “menu na kaca” 😀
jakie jest menu gracza na dzień po?
@Nitek
odpalić konsolę ;P
@mokraTrawa
haha wczoraj była fest zabawa przy ps4. pomyśleć, że tylko w demko. szkoda, że nie nagrałem. najznakomitsze luźne 😉
@Nitek
to ufc? kurde muszę przetestować 🙂
@mokraTrawa
ale wiesz, że w tym sporcie spoceni faceci pocierają się gołymi klatami ? 😉
@Stah-o
Po co dodatkowo zachęcasz/kusisz? 😉