Offca słucha plumkania w tle

thesheep dnia 3 grudnia, 2014 o 8:22    111 

Muzyka bez słów jakoś tak trafia do mnie bardziej. Wprowadza do growego świata emocje, tworzy klimat, pełni więc głównie funkcję dopełniającą, ale bywa też główną bohaterką (pacz Crypt of the NecroDancer). Tak się składa, że w moich ulubionych grach muzyczne tło przyjemnie łechce ucho.  

Pszypadeg? Ależ skąd! 🙂 Połączenie dobrej muzyki ilustracyjnej z przyjemną rozgrywką pozwala spędzać dziesiątki godzin nad tabelkami lub na przemierzaniu bezdroży. Myślę nawet, że gdyby nie odpowiednie melodie malowane w tle, nie spędziłabym tak dużo czasu z niektórymi tytułami. Do Crusader Kings II, poza wagą czynnika ludzkiego w planowaniu strategii, przyciągnęła mnie też ścieżka dźwiękowa, utrzymana w majestatycznym, średniowiecznym klimacie. Mam poczucie, że przy takim akompaniamecie mogę podejmować decyzje wielkiej wagi. Co ciekawe, melodie towarzyszące graczowi są uzależnione od kultury i wyznania wybranej postaci, a można je oczywiście zakupić w formie DLC. 🙂 Na szczęście obniżki są na tyle często, że powoli kolekcjonuję utwory związane z kulturami, którymi czasami przychodzi mi grać. Szczerze mówiąc, to tylko muzyka pchała mnie do zaczynania rozgrywki w innych miejscach niż Śląsk i Toskania. Dzięki temu wyprawiłam się na Wschód, gdzie dane mi było poznać jedną z lepszych muzycznych ilustracji galopujących koni (!) w sytuacji bitewnej, do tego jeszcze omotaną chóralnym brzmieniem. Tak to sobie wyobrażam przynajmniej. 😀 Och, najeżdżałam sąsiadów często, najeżdżałam, żeby usłyszeć tę kawalkadę.

Muzyka w Cywilizacji natomiast idzie kilka kroków dalej. Zmienia się nie tylko ze względu na kulturę czy stan poczynań militarnych, rozwija się również w czasie. Progres związany z epokami historycznymi co prawda zauważyłam już w Civ IV (wcześniejszych nie znam), natomiast w Civ V poziom zróżnicowania tematów muzycznych wydaje się o wiele większy. O ile powtarzalność w przypadku muzyki ilustracyjnej jest istotna, to uszy graczy spędzających po dwieście godzin w świecie wielkich strategii należy szanować! Bo fajnie usłyszeć znajomą melodię i po kilku taktach, już podczas ekranu ładowania gry, snuć sny o potędze, ale nie powinna zostać nam zohydzona poprzez zbyt częste pojawianie się podczas rozgrywki. Różnorodność utworów, utrzymanych w podobnym duchu, ale jednak odmiennych, jest więc przeze mnie niezmiernie doceniana. Poza tym spodobało mi się, że wybrane zostały charakterystyczne motywy muzyczne dla danej kultury i przebrane w nową interpretację. W dodatku Brave New World wprowadzono Kazimierza Wielkiego, a z nim świąteczny utwór, starszy od Last Christmas, więc możecie klikać bezpiecznie. 😉 To ciekawe jaki potencjał na wielkość wyciągnięto z tego poloneza, spodziewalibyście się? Jak zwykle, nie czytałam wielu artykułów przed przystąpieniem do rozgrywki, więc rozpoznanie tej melodii, podobnie jak kilku innych – zwłaszcza w Austrii, było dla mnie miłym zaskoczeniem. Ot, następne urozmaicenie.

Na zakończenie muszę wspomnieć o Borderlands 2, które trzyma mnie nadal mocno, nie tylko ze względu na doborowe towarzystwo współgraczy (<3), lecz również z powodu gitary obecnej często i gęsto w muzycznym tle.  Od momentu otworzenia menu wiem, że wybieram się na Dziki Zachód z przymrużeniem oka, więc ten intrument strunowy w różnych swoich pokrewnych wariantach jest jak najbardziej na miejscu. Twórcy nie próżnowali i przygotowali zestaw utworów dla każdej lokacji, oczywiście z podziałem na walkę i budowanie atmosfery. Ogrom pracy rzuca się w uszy zwłaszcza w dodatkach, chociaż nie we wszystkich momentach wstaje się z kolan. Podczas jednej z walk z bossem nie osięgnęliśmy z chłopaczorami tego poziomu abstrakcji co kompozytor i nieco cierpieliśmy. Na dodatek jest to muzyka tak mocno zrośnięta z rozgrywką, że słuchana poza grą po prostu nie brzmi. Tylko nieliczne fragmenty nadają się do prezentacji, a poniżej możecie się rozsmakować w jednym z nich.  Niestety, nie jest to ten, który robi najlepiej, gdyż tylko podczas rozgrywki jest on odpowiednio zapętlony…

Jakiego typu plumkanie w tle Wy lubicie najbardziej w grach? Czy w ogóle zwracacie uwagę na ścieżkę dźwiękową? A może to muzyka przyciągnęła Was do jakiejś gry? Może macie swoje ulubione utwory? 🙂

Dodaj komentarz



111 myśli nt. „Offca słucha plumkania w tle

    1. thesheep Autor tekstu

      @Iago

      Kenneth <3 Śpiew ładnie się rozwija w tym wideo. Tylko widzisz, z Horns of Hattin mam ten problem, że już zamieszkał na stałe w mej pamięci. 🙂 Słyszałam tyle razy, że w głowie gra mi zawsze o kilka taktów do przodu i wychodzi taki dysonans nieco. A Bizancjum znam, tylko te kojące dźwięki jakoś nie mogą mnie przekonać do gry w tych okrutnych rejonach.

            1. MusialemToPowiedziec

              @Nitek

              Klikasz prawym na link makbetona. Opcja “kopiuj adres odnośnika”.

              I możesz spamować WHAMem bez oglądania. Chyba że mak zrobi dowcip i akurat zlinkuje coś innego.

              Ale jeżeli jest zasada “tylko przegrani mogą linkować”, to przepraszam.

  1. MusialemToPowiedziec

    Po dziesiątkach godzin w odmuzakalnionego pirackiego Quake’a 1 odpaliłem pirackiego Quake 1 z muzyką – +10 do klimatu https://www.youtube.com/watch?v=f8_f8iF2T0g .

    O Hitmanie już wspomniano, o Payday 2 też. O Falloutach powiedzmy że też…

    Interstate’y fajnie się słuchało. A dobranie muzyczki “faster and faster”, gdy nad głową tyka licznik który ma nam na głowę zrzucić kopalnię dobrze działało – uwaga, gra już wtedy nie była pięknością, https://www.youtube.com/watch?v=K3XsDX-BQPc .

    Hotline Miami, u mnie zwłaszcza Hydrogen dobrze wpływał na chęć resetowania poziomu po raz Nty: https://www.youtube.com/watch?v=oKD-MVfC9Ag

    I taka notatka: nie wszyscy wiedzą, ale Half Life też ma soundtracka https://www.youtube.com/watch?v=WuZm_LAc6bE . To chyba był pierwszy FPS, gdzie muzyka włączała się tylko w wybranych momentach, a nie grała 24/7.

      1. MusialemToPowiedziec

        @Beti

        W inne Quake’i grałem z muzyką od razu więc nie było tego efektu “a niech to, ale straciłem za pierwszym razem”, i była ona także bardziej pod Rocket Jumpy niż pod “klimat” – świetnie się słuchało, świetnie się gibowało i fragowało.

        Ale jak się po kilku latach odpaliło Quake’a z muzyką, to gra zyskała..

  2. pan-hydraulik

    Wreszcie jakiś art na temat nutek w grach, brawo. Moja kolekcja mp3 (niesety troche juz przykurzona bo Spotify) to w jakichś 10-15% soundtracki z gier i to zaczynając gdzieś od amigowego Lotusa. Takie zboczenie bo kiedys dawno temu interesowala mnie demoscena, cziptunesy i trackery. Sluchalem wówczas modów Kyda i Skorupy no i patrzcie gdzie tera chopaki so (Borderlandsy, Wiesiek).

  3. shani

    Czy osoby ktore zostaly wkrecone w Wham w listopadzie moga sie jeszcze bawic? Nie to ze lamy powinny dostawac druga szanse, ale plazo prosze, w listopadzie sie takich rzeczy nie robi i na pewno wiekszosc gikzowiczow dala sie nabrac.
    —————–
    Z soundtrackow z gier, niezmiennie i ciagle katuje ten z Limbo, swietny ambient pelna geba!

      1. MusialemToPowiedziec

        @thesheep

        Nie, tak teraz pomyślałem o takim żarciku, więc google: wham game soundtrack. Po przejrzeniu kilku list “na jakie soundtracki się dostali” dostałem tylko te dwie odpowiedzi.

        Więc nie mogę napisać “o, przypomniało mi się, że GRA-SIAKA ma fajny soundtrack” i evil link.

        Co mi przypomniało, że Saints Row potrafiło użyć muzyki to tu, to tam. Np. ten dowcip w Saints Row 2 https://www.youtube.com/watch?v=o7W6TX1k9Lo . Albo początek Saints Row 4, ale to już jest spoilerowate (sam początek gry, no i bardzo odrobinę SR3) https://www.youtube.com/watch?v=lFMo1cQrVeM .

  4. maladict

    Tak szczerze mówiąc, to nigdy jakoś mnie muzyka z gier nie jarała. Owszem doceniam jej wpływ na budowanie nastroju i fajnie że coś jednak plumka za uszami, ale poza jednym, poniewierającym się po dysku soundtrackiem do Planescape:Torment to jakoś nie.
    Choć, podobnie jak autorka, doceniam ścieżki muzyczne do wielkich strategii Paradoxów. W jednym z ostatnich dodatków do EUIV pojawiły się nawet ‘Cztery pory roku’ Vivaldiego, co daje mi mieszane uczucia, bo z jednej strony to pewne pójście na łatwiznę, z drugiej są one przearanżowane, a w niektórych momentach można nawet mówić o remixie. Ale to problem chyba każdego covera.
    Trochę Planescape’a .

  5. Nitek De Kuń

    Najgorszy wtręt ostatnim czasy to dorzucenie Cool Kids of Death do radyjka w This War of Mine. Podobnie jak umiejscawianie w grze Rocka (tak, tego z YT) wydaje mi się to mocno niepasujące, choćby do próby uniwersalnej opowieści o wojnie, co wyklucza tam CKOD i Rocka właśnie.

  6. furry

    Z nowych zapadły w pamięć Child of Light, zwłaszcza ten kawałek i Frozen Synapse to. Ze starych soundtrack do Wipeout 2097, najbardziej P.E.T.R.O.L. I oczywiście Doom, nie mogę znaleźć oryginału, więc wrzucę w wersji gościa od Santa Rockstar Christmas – Charlie Parra del Riego.

    Linki 100% Wham Free.

    I dzięki za przypomnienie Hotline Miami, zapomniałem jak bardzo muzyka “robi” tę grę.

    A tak w ogóle, byłem dziś w centrum handlowym odebrać zamówienie i jakaś dziewczyna śpiewała, że podczas ostatnich Świąt odddała ci swoje serce, ale zaraz następnego dnia oddałeś je jej. Choć tylko cover to przegrałem hard mode 🙁 Cóż, zawsze wolałem grac na normalu, George, mam nadzieję że się nie słyszymy w tym roku.

        1. urt_sth

          @aihS

          Ha, video 15959908, wiedziałem.
          Tak na prawdę to nie gram, co więcej sam na głośnikach uruchomiłem jakąś przeróbkę tego utworu już jakiś czas temu, bo się komuś w pracy wymskło że coś utworów świątecznych nie słychać.

          Za to dzisiaj mi kabel audio zajumali, ale to za Dr Misio i Dyjaka.

  7. Ryhol

    Znając życie pewnie nikt nie wspomniał o genialnym soundtracku do Alan Wake.
    Specjalnie stworzonym fakowym zespole Old Gods of Asgard (Poets of The Fall)
    https://www.youtube.com/watch?v=7M1k1tgq87g tutaj ten sam kawałek tylko ze SPOJLEREM https://www.youtube.com/watch?v=nSSq46so7Tw
    Oczywiście nie mogło by zabraknąć najbardziej kultowego z tej gry Poet and The Muse https://www.youtube.com/watch?v=GeSUvoY2oUk
    Co dziwne w edycji kolekcjonerskiej jaką posiadam na soundtracku nie ma wszystkich utworów. Tak ogólnie to Alan Wake GOTG!

Powrót do artykułu