O psie, hazardzie i dzieciach, edukacyjnie.
Jak widać na załączonej ilustracji, pies ów nazywa się Bingo. To wdzięczne zwierzę jest bardzo pomocne, gdyż dzięki niemu wiele dzieci uczy się literowania. 🙂 Po angielsku, oczywiście. Bingo jest bohaterem piosenki, która okazała się hitem wśród moich uczniów, a nawet ich młodszego rodzeństwa (3+). Poszczególne literki jego imienia zastępuje się różnymi gestami, jak klaskanie, klepanie się po wydatnym brzuszku, czy skakanie. Dzieciaki lubią się ruszać, więc pewnie te wygibasy przyczyniają się do sukcesu piosenki. Najbardziej podoba mi się aranżacja Super Simple Songs, którą możecie znaleźć poniżej. Aby umilić sobie czas albo zapodać swoim milusińskim. Polecam też darmowe materiały dodatkowe, doskonale zdają egzamin praktyczny.
Bingo nie psem jedynie stoi, to przecież nazwa niezwykle wciągającej gry liczbowej. Na Wyspach zwłaszcza dla starszego pokolenia, które traktuje to jak rozrywkę graniczącą z hazardem. Mijałam salon bingo po drodze do pracy i żadne warunki pogodowe nie były w stanie odstraszyć popalających staruszek. Najwidoczniej jest coś fascynującego w zaznaczaniu wylosowanych liczb na kuponie. Postanowiłam to przetestować na mniejszych i większych studentach, bo zawsze brakowało mi jakiegoś interesującego sposobu na utrwalanie liczebników. I tak, na niższych poziomach tylko zaznaczają odczytywane przeze mnie liczby, a jak już nabiorą pewności siebie, to sami zabierają się za czytanie. Wciągnęły się w to zwłaszcza dzieci, które dopiero uczą się rozpoznawania liczb do 100 – muszę grać z nimi na każdych zajęciach. 😀 Polecam na prezent mikołajkowy, tylko zarezerwujcie sobie sporo czasu na reguralne rozgrywki!
Dzielę się tym z Wami, bo i pies i gra to takie moje małe bingowe pewniki, może też będziecie mieli okazję je wykorzystać. W co Wy graliście na zajęciach językowych? Może macie pomysły na wykorzystanie innych gier do uczenia? Grywacie w bingo? A może podśpiewujecie w wolnych chwilach? 😉
Po przeczytaniu tytułu myślałem, że to będzie tekst o grach planszowych:D.
@bosman_plama
O grze poza komputerowej tym razem. 🙂 Bingo ciężko nazwać planszówką, dlatego tak ogólnie zatytułowałam.
@bosman_plama
Ja podobnie. Po przeczytaniu sprawdzałem, czy jednak nie jest w tytule napisane “angolowo” 😉
Nauka poprzez zabawę to jedna z bardziej efektywnych metod nauczania. Jako były fan przygodówek już w podstawówce wprawiałem nauczyciela języka angielskiego w zdumienie moją znajomością różnych słówek. W końcu wtedy jeszcze grało się ze słownikiem w dłoniach, bo spolszczeń niemal nie było.
@Tasioros
“Loom”
Do dziś pamiętam jak zabiłem tym słówkiem mego anglistę w liceum 😀 A słówko znałem oczywiście dzięki grze, http://en.wikipedia.org/wiki/Loom_%28video_game%29
Różne rzeczy można grom zarzucać, że mnie odciągały od nauki też. Ale znajomość angielskiego właśnie im zawdzięczam. Howgh!
@brum75
To powszechnie znany fakt, jest nawet mem na ten temat.
Podczas gry w pierwszą Cywiizację nauczyłem się angielskiego. Nie chodzi o uczenie się, takie jak w szkole, ale rozumienie i praktyczne używanie. Po prostu w pewnym momencie w trakcie czytania civilopedii przeskoczyła mi w głowie jakaś zapadka. Pamiętam jak dziś, na haśle “Combustion”. Coś jak Keanu w Matriksie. To uczucie – bezcenne.
Moja żona uczy angola, często przygotowuje dla studentów krzyżówki za pomocą tej niepozornej strony : http://www.armoredpenguin.com/crossword/ . Nawet im się podoba.
A jak uczy młodsze dzieciaki to korzysta z generatora gier planszowych, takich prostych co kulasz kostką i przesuwasz pionek o X pól a na polu zagadka językowa i za poprawną odpowiedź bonus w postaci dodatkowych pól czy coś tam. Adresu stronki niestety nie znam musiałbym dopytać u źródła 🙂
@powazny_sam
Dzięki za link! Ja do krzyżówek używam Hot Potatoes, chociaż lepiej to wygląda jako część platformy edukacyjnej niż wydrukowane na kartce. Generator gier planszowych też fajna sprawa, tutaj mam wersję analogową – Snakes and Ladders. Każde pole ma numer, ja mam listę pytań przypisanych do każdego pola, a oni wchodzą po drabinach wyżej lub zjeżdżają po wężach na dół. Świetne na powtórzenie materiału 🙂
Heh. Bingo jako pomoc dydaktyczna przy liczebnikach 😀 Przerabiałem to gdy “chodziłem na angielski” w podstawówce. W latach 80 😉
Po stokroć przechodziłem przygodówki za małoletności. Monkey Island, Beneath Steel Sky, Lure of The Tempress, Indiana Jones and The Last Crusade… i takie tam. Mimo, że ważyły wtedy 11/15 dyskietek etc. zagrywałem sie w nie wciąż, w pewnym momencie pamiętałem nawet , którą dyskietkę kiedy włożyć.
I tak jak napisano powyżej, nauczyłem się angola. Takiego mówionego, a nie jakieś sucharki gramatyczne, czego ni w ząb nie pojmuję do dzisiaj.
Moja cora nalogowo ogladala ten filmik/piosenke w wieku 1-2 lat. Zreszta zawsze lubila wszystko od Super Simple Learning. I jeszcze od Mother Goose Club, ktore rowniez oferuje zabawy ruchowo/liczeniowe. Wiadomo, ze za duzo nie kumala, ale jakies tam podstawy liter i liczb zalapala.
Jakis czas temu nauczyla sie obslugi mychy i sama znalazla na netflixie Bo on the Go, bajke wybitnie nastawiona na rozruszanie fizyczne dzieci 🙂
Dzięki za stronkę. 3-latek wgapiał się w piosenki jak zahipnotyzowany. 🙂
@projan
Cieszę się 🙂
nie wiem gdzie mogę zapytać, więc standardowo zapytam tu
czy jak zjem przeterminowany o 2 dni jogurt to umrę?
@Nitek
Zależy gdzie stał. Jak przy ciepłym komputerze, to nie polecam 🙂
@thesheep
Stał w lodówce koło parówek i piwa. Mam cichą nadzieję, że przesiąkł.
@Nitek
Te daty są umowne, więc dajesz. Upewnij się tylko, że masz stoperan w apteczce. 😉
@thesheep
jem. czuję trochę ziemię.
@Nitek
Miałeś nadzieję, że jogurt przesiąkł parówkami? Dziwne są końskie gusta.
@Tasioros
Jogurt – lubię, parówki – lubię, nasiąknięty jogurt – me gusta
@Nitek
Nowy, wyśmienity jogurt! Ekstra-duże kawałki parówek! Teraz nowość o smaku parówek cielęcych z serem. W sumie to w Japonii mogą takie rzeczy istnieć, skoro mają lody o smaku węgorza itp.
@Tasioros
Było przeca coś o smaku piwa. Nie? Poza piwem, ofkoz. Musztarda? Nie pamiętam.
@Nitek
Czipsy:
http://gfx.mmka.pl/blog/202578/55683.4.jpg
@Tasioros
i musztarda
http://gieldaspozywcza.pl/photoNewsGalery/org/49808_org.jpg
ale chyba wszystko zostało wypite, bo dawno nie widziałem