Na całej połaci śnieg.
Przegapiłem jego przybycie. Kiedy wstałem dziś rano, zastanawiając się, jak by tu się wykręcić ze spędzenia poniedziałku (bo działo się to w poniedziałek) w pracy, on już był. Biały, niespecjalnie puszysty, za to ciężki i mokry, czyli taki, jaki pierwszy śnieg być powinien. Choć lubię śnieg i zimno, to tego poranka jęknąłem: "Jak tu teraz grać w Skyrim?"
Czemu w "Skyrim", kiedy jest tyle nowych świetnych gier? Ano temu, że zbierałem się do nabycia dodatku, co to ukazał się na świecie już czas jakiś temu, a u nas dopiero co, w miarę niedawno. Wiem, większość z Was zdążyła już zapomnieć o tym, że taka gra jak "Skyrim" w ogóle się ukazała. Też prawie o tym zapomniałem. To, co nie daje mi zapomnieć ostatecznie, to fakt, że nigdy tej gry nie ukończyłem. Oczywiście, to nie moja wina, prawda? "Skyrim" zawiera kilka elementów zachęcających, by włóczyć się po świecie przedstawionym w grze, ale bardzo niewiele zachęcających, by ją ukończyć. Tak to bywa z cyklami – a gry, do których dodaje się kolejne DLC, czy bardziej rozbudowane dodatki – to coś na kształt cyklu właśnie. Cykle zaś coraz rzadziej służą do tego, by je kończyć. Nie mają końca filmowe i komiksowe Batmany i Bondy. Martin i Erikson nie potrafią zakończyć cykli swoich powieści (tak, wiem, Erikson niby zakończył, ale już pisze kolejne trylogie umieszczone w świecie Malazańskiej Księgii Poległych; wracają w nich niektózy bohaterowie niby to zakończonego cyklu), nawet Cook wraca do Czarnej Kompanii. Cyklu "Koło czasu" nie przerwała nawet śmierć jego autora, podobnie wygląda to w przypadku serii powieści Ludluma o Jasonie Bourne. Nie mają końca cykle gier ze słynnym CoD na czele.
Kiedy zastanawiałem się o czym (prócz śniegu) napisać w tym "na szybko" i dumałem jak opisać pomysł na serię przygodówek o Panu Samochodziku i cRPGa "Czterej Pancerni", przyszła do mnie wiadomość z internetowej księgarni, że czwarty tom "Pana Lodowego Ogrodu" już na mnie czeka. Patrzyłem na ekran komórki i zastanawiałem się, czy chce mi się dziś po tę powieść iść. Nie chodzi o to, że zimny a mokry śnieg trochę utrudnia dziś spacery. Rzecz w tym, że z każdym nowym tomem powieściowych cykli, filmem, częścią gry, mój stosunek do danego tytułu staje się chłodniejszy, a zapał związany z poznawaniem przygód dawno nie widzianych bohaterów topnieje. Coraz częściej przyłapuję się na przekonaniu, że historie powinny być zamknięte, kończyć się w miarę szybko i ostatecznie. Póki jeszcze losy postaci przyspieszają bicie mojego serca. Nieważne, czy czekam na kolejny tom zbyt długo i nie pamiętam już kim byli Starkowie a kim Lannisterzy, czy kolejne części gry wyskakują po sobie z taką prędkością, że musi to odbijać się niekorzystnie na ich jakości. Po prostu coraz bardziej lubię skończone, zamknięte historie. Chyba wolę czuć niedosyt niż przesyt; tęsknotę do bohaterów i światów, niż zmęczenie nimi. Podobno lubimy grać w te gry, które już znamy. Wcale nie jestem tego pewien. Już nie.
Być może największą, niedocenioną, zaletą Planscape:Torment jest właśnie to, że mamy do czego tęsknić. Być może powinniśmy modlić się, by dalszy ciąg tej opowieści nigdy nie nadszedł. Nie dlatego, że może być zły. Dlatego że, być może, odbierze nam coś wyjątkowego. Coś, co sprawia, że do tej gry wciąż podchodzimy pełni gorących emocji.
Co lubie w zimie to ze albo mam kurde dzwona samochodem albo mi sie cos zjebie w samochodzie, tej zimy cos mi sie zjebalo ponoc tak zwany regulator napiecia dzieki temu moge pedalem gazu regulowac jasnosc swiatel na desce rozdzielczej oraz przednich zreszta z tymi przednimi jest zabawnie bo sie pala wiec dzisiejsza podroz do pracy kosztowala mnie trzy zarowki wypas. Kurde bele jak ja nie trawie tej pory roku.
@Makbeton
Nie pozostaje nic innego tylko przesiąść się na rower, tylko opony z kolcami trzeba zakupić. Ja lubię zimę tylko dlatego, że można bokami na rękawie się poślizgać. Niestety ostanie szutrowe drogi poasfaltowali i pozostaje zima.
@urt_sth
wierz mi byl plan jezdzenia na rowerze ale boje sie ze sobie zajezdze kolana na tym mrozie wiec smigam fura ktora niebawem mi wybuchnie podczas jazdy
@Makbeton
będziesz miał GTA: Kraków City 😀
@Makbeton
Jest coś magicznego w nieprzewidywalności drogi, która ma się do przebycia. Z jednej strony pamiętam zimy w maluchu, gdzie miałem jedno z kół łyse z tyłu. Często musiałem prosić o pomoc przy wyciąganiu samochodu z rowu. Jeździłem też przez dwa lata skrótem przez pole (dodam że FWD ale wysoko zawieszony) i po odwilży i przymrozku zostawały bardzo głębokie koleiny. Było tego ze 400m, ale adrenalina niesamowita. Niestety często się spóźniałem do pracy. (Na marginesie pozdrowienia dla właścicieli 4×4, którzy mnie wyciągali). Pomimo, że za każdym razem gdy utknąłem lub regulowałem rachunek za naprawę auta mówiłem sobie, że to ostatni raz, to dopiero zmiana samochodu (i budowa autostrady) mnie wyleczyła.
@Makbeton
Kolana, jak kolana. Zimą na rowerze można odkryć całkowicie nowe i zupełnie nieprzewidywalne sposoby na zrobienie sobie krzywdy.
ed: Ale żeby nie było, to i tak polecam.
@brokilon
eee na dobrze wyslizganym blotku i trawie tez jest nieprzewidywalnie i krzywdzaco 🙂
@Makbeton
Na świeżych ścieżkach z kostki obficie posypanej piaskiem i zakręcających pod kątem 90 stopni (projektanta bym za jaja powiesił) też bywa zabawnie.
@urt_sth
potwierdzam sprawdzalem 🙂
“Podobno lubimy grać w te gry, które już znamy”.
—————
Tak jest u mnie szczególnie jakoś w okresie grudniowym, świątecznym. Co próbuję zasiąść do jakiegoś nowego tytułu, to przychodzi znużenie dość szybko. Z drugiej strony nadchodzi tęsknota do jakiegoś starego, dobrego tytułu sprzed 15 lat. I tak będzie pewnie w te Święta… Mikołaj przyniesie moc nowych gier, a ja w wolnej chwili przeniosę się do złodziejskiego Miasta by szukać Oka, albo do Doliny Lodowego Wichru tłuc gadziny z błogim uśmiechem na twarzy.
@gc_reader
Ale mają moc te powroty? Tą samą magię?
@k0d
Mają moc. Choć magia jest inna. Jest to dobre co już znam, ale oglądane, odczuwane z nowej, bieżącej perspektywy. Miesza się magia stara z nową…
a wlasnie kupilem te gry od thq za dolca i powiem szczerze ze red fraction armageddon jest w morde swietna gra przyjemnie sie strzela ladne to graficznie fabula jakas tam jest w stylu z dziury wyszli kosmici no i rozpieprzanie czego sie da tez daje rade, multi z trybem atakuje mnie banda kosmitow i trzeba sie bronic zajebioza wiec jak macie dolca na zbyciu koniecznie kupcie
@Makbeton
Ja dałem dolców 7, bo i tak chciałem kupić Saint Row 3, odpaliłem wczoraj i… po 10 minutach wyłączyłem ze zgrozą. Wymuszone poczucie humoru, gameplay kijowy, strzelanie zjebane… Może później się rozkręca, wszak nie przeszedłem tutoriala, ale póki co kaszana.
@borianello
saints row gralem u kumpla mniej wiecej hmmm tez 10 minut i podobnie zazgrzytalem zebami poza tym zachowanie pojazdow jakies takie do dupy graficznie cudow ni ma ale to akuratnie pal szesc. Ale przyjemnie zostalem zaskoczony darksiders no i ten red fraction szkoda ze zmienili idee rozgrywki z otwartego swiata na bieganie w “tunelu” ale gra i tak sie broni wiec jak cos to mozemy zrobic ustawke w multi 🙂
@Makbeton
Jak zainstaluję RF to dam Ci znać, póki co ładuje mi sie dodatek do BF3, więc raczej będę go ujeżdżał:)
@Makbeton
Mowisz dobre? Gralem w Guerilla, ale mi srednio podeszlo. Moze zassam.
@borianello
Przeca to taka konwencja w SR3, parodia popkultury i puszczanie oka do gracza 😉 strzelanie – jedno z lepszych w tego typu grze. Ale jak to się mówi – gusta guściki 😉
@Pdzm
No ja wszystko zrozumiem, ale nie rozumiem, jak tam się może strzelanie nie podobać o.O
@Pjotroos
to masz to co ja w przypadku MP3
@Nitek
Mi się akurat strzelanie w MP3 podoba. Szkoda, że cała reszta ssie 🙂
@Pjotroos
jak zrobią coś wydawcy w grze tak samo jak kiedyś jest lament, że to już było/suchar/odtwórcze
jak spróbują pójść w inną stronę jest źle, bo przecież kiedyś było różowo i wszystko było lepsze, a tak naprawdę to tylko odgrzany kotlet.
to co jest lepsze?
@Nitek
Ale ja nie twierdzę, że gra jest do dupy bo jest inna. Ja twierdzę, że jest do dupy bo jest do dupy. Główny bohater to debil, reszta obsady to antypatyczne snoby, fabuła jest płytka jak kałuża szczochów, zwroty akcji tandetne i przewidywalne a wszystko to upchane w gigabajty zbędnych scenek przerywnikowych pojawiających się co 10 sekund.
@Pjotroos
Zanim wykopiesz sobie głębszy dołek pod nogami to wiedz, że MP3 to ulubiona gra cesarza. Trafisz na cenzurowane jak Gobiln i po ptakach 😛
@aihS
Nie demonizuj. Nitek wie przecież, że to nie moja wina, że mu się taki kał spodobał :p
@Pjotroos
ja tam nie wiem o co chodzi.
nie nastawiałem się na nic grając za pierwszym razem w MP3. ani na mroczne opowiastki jak w 1 czy 2, ani na jakąś głęboką, niczym butelka 0.7, fabułę. raczej na poziom Szklanej Pułapki. I mniej więcej to dostałem.
To, że wy spodziewaliście się nie wiadomo jak wyniosłej historii i mrocznej gry (serio, dalej tak myśleliście widząc foty maxa w hawajskiej koszuli?) to też nie moja wina. Myślę, że odegrało to dużą rolę w moim i waszym odbiorze MP3.
@Nitek
Nie mrocznej. Dobrej. Ciekawej.
@Pjotroos
to już kwestia gustu.
myślę, że jednak chciałeś nie wiadomo czego, bo to przecież max, a dostałeś pstryczka w nos.
🙂
@Nitek
Nope. Grałem bezpośrednio przed Paynem w “Crysisa 2” i “Spec Ops: The Line”. Gdyby był równie dobrze napisany, jak którakolwiek z tych dwóch gier, w zupełności mi by to wystarczyło. Jeśli poziom Crysisa 2 to jest “nie wiadomo co”, to ja przepraszam bardzo…
@Pjotroos
równie dobrze napisany jak Crysis 2?
ok….
🙂
@Nitek
No o to mi chodzi! Ta poprzeczka jest zawieszona bardzo nisko, a Payne i tak jej nie podobał. Rozwlekłe przerywniki powtarzające w kółko to samo, żałosne zwroty akcji i LOSOWE! SŁOWA! pojawiające sie na EKRANIE! wdeptały poziom narracji w błoto.
@Pjotroos
Ty może nie graj już w gry 🙂
nie wiem o co chodzi z tymi napisami. W sensie – jak bardzo one robią na minus?
Mi to też się podobało. Jak w końcu pogodzisz się z faktem, że mi MP3 się podoba mimo waszego marudzenia, dam Ci ciastko.
🙂
@Pjotroos
Ja już jakiś czas temu pogodziłem się z faktem, że MP3 Ci się podoba, mimo, że to kał. Dać adres, pod który masz wysłać ciastko, czy puścisz mi po prostu kasę na zakup przelewem? Mam cukiernię blisko pracy, więc w sumie wszystko mi jedno.
A napisy to po prostu jeden z przykładów tandety w tej grze. Robią na minus tak samo jak i cała reszta.
@Pjotroos
zabieg ten był w Człowieku w Ogniu, którego uwielbiam
http://youtu.be/izGZenABw84
niestety YT nie jest bogaty w urywki z tegoż filmu, żebym mógł Ci to bardziej zobrazować. tutaj jeszcze z napisami hiszpanskimi, ale powyzej 3min widac o co mi chodzi http://youtu.be/UfxxWEFsXyc
to też było tandetne? mi się to bardzo podobało, podobnie jak to, że MP jest takim właśnie Człowiekiem w Ogniu. Mimo, że też przez to fabuła nie jest czymś nowym, tak mnie ujął.
ugadamy się co z tym ciastkiem – haha
@Pjotroos
Nadużywasz wyrazu “kał” Piotrze, napisz raczej “mi się nie podoba”, będzie uczciwiej.
Gra ma b. dobrą grafikę, muzykę, fizykę ciał, przyjemnie się strzela, fabuła jest nie najwyższych lotów, jak w 99% gier, filmów i książek. Wrzuć na luz.
Fabuła w Crysis stawiana jako wzór?! Przyleciały kosmity, coś z tym trzeba zrobić, wysyłamy Power Rangers? 😉
Trochę dystansu…
@Pjotroos
Fabuła z Crysisa 2 nie jest stawiana jako wzór. Fabuła z Crysisa 2 jest używana jako wyznacznik kompletnego braku jakości w nowym Paynie. “Mi się nie podoba” obiecuję pisać, kiedy coś mi się zwyczajnie nie będzie podobać. Kiedy będę uważał, że coś reprezentuje poziom, który powinno się zetrzeć papierem toaletowym i spuścić w muszli, tak właśnie będę to określał 🙂 Co z tego, że Tobie się coś podoba, skoro mi nie podoba się kompletnie Mnie nawet ta dudniąca muzyka doprowadzała do szału, a fizyki nie pochwalę, bo się buguje, i przeciwnik po jednym strzale w skroń potrafi wystrzelić pięć metrów w lewo i zacząć tańczyć breakdance.
@Pjotroos
bo masz słabego kompa, ot co.
delikutaśny jesteś, nie ma co.
@Pjotroos
Dziwnie definiujesz ten cały “kał” – gra ma wszystko na wysokim poziomie oprócz fabuły, której nie ma większość gier, albo ma ją tylko formalnie i to wystarcza, żeby Maxa zjechać jak nieprzymierzając jakiś Afterfall czy inne Uprising?
Ok, nie będę Cie przekonywał, nie płacą mi za to, ale moim zdaniem zabrakło Ci dystansu.
@Pjotroos
Już pisałem, że “wszystko na wysokim poziomie” to Twój odbiór sytuacji, nie mój. Zresztą bagatelizowanie fabuły w grze, która co i rusz ma cutscenki po kilka minut, kłóci się z logiką. Męczę się przy graniu. Nie będę do tego podchodził z dystansem. Rozumiem, że Wam się podoba, nie próbuję Was nawracać, ale mojego odbioru nijak to nie zmienia. Moim zdaniem ta gra jest do dupy, i już.
@Pjotroos
czy ja nawracam? mnie tylko dziwi, aż taki hejt 🙂
nieadekwatny do czynu.
@Pjotroos
Jak śmiesz mieć własne zdanie?! Ta gra ma wszystko super hiper oprócz fabuły, a jak coś nie działa to wina twojego komputera na węgiel. To obiektywne fakty! Pogódź się z tym.
@Pjotroos
Zwyczajnie: niekończąca się amunicja, kiepskie czucie broni, kiepska fizyka ciał, brak przyklejania się do przeszkód, bullet time’ów, czy czegokolwiek, co strzelanie by urozmaiciło, fatalna animacja skoków…
Ale tak jak mowię, gralem 10 minut, może potem będzie lepiej.
@borianello
Niekończąca się amunicja jest tylko w tutorialu, potem schodzi bardzo szybko. Zamiast przyklejania się do przeszkód masz urozmaicacz, czyli używanie wrogów (albo cywili) jako żywych tarcz. Masz też bardzo fajnie wkomponowaną w całość walkę wręcz. Fizykę ciał miałem w nosie, grunt, że headshoty soczyście wchodzą i robią dużo kuku. Reszta to już kwestia gustu.
@Pjotroos
walka wręcz to jakiś żarcik przecież. całe strzelanie jest nijakie, arcadowe i mocno uproszczone.
z headshotów jest taki pożytek, że skracają czas pokonywania kolejnej fali wrogów strzelaniem tradycyjnym, mocno urposzcoznym, aracdeowym itd. ;D
@Nitek
Walka była urozmaicona, zależnie jakiej kombinacji użyłeś i z której strony przeciwnika(bok, przód, tył)a także czy w biegu czy też nie. Arcadowe strzelanie 😉 a co to? symulator :D? na bank się lepiej strzela niż w “militarnym” Spec Ops The Line, co jest zresztą przezabawne.
@Pdzm
no to faktycznie urozmaicone. bolało mnie za każdym razem jak musiałem się tam strzelać. Bardziej drewnianego strzelania sobie nie przypominam.
@Nitek
Ja napisałem o walce wręcz, ponadto się mylisz co do strzelania, bo tak.
😉 😉
@Pdzm
no tak 😉 😉
@Pdzm
SR3 to nie jest gra, to jest maksymalne wyluzowanie, odcięcie się od świata, coś jak piąte piwo na dobrej imprezie:). Nie wiem, czy mi się ta gra podoba, czy nie, ale czasem ją odpalam i wstaję po dwóch, trzech kwadransach rozluźniony.
@bosman_plama
O to, to, to. Kompletna recenzja w dwóch zdaniach 🙂
@Pjotroos
A ja jeszcze krócej (bo w jednym słowie) zrecenzuję SR3: kał. ;P
@projan
Węszę tanią prowokację 🙂
@Pjotroos
Historia (prawie) prawdziwa. Synek (2 latka) właśnie został położony do łóżka i zaczął swoje rytualne gadanie i kręcenie się po całym łóżeczku. Byłem w trakcie analizowania, czy chcę kupić pack z Saints Row 3, gdy uspokoiło się w pokoju małego. Poszedłem zatem by go normalnie położyć (jak zwykle zasnął wciśnięty w kąt na zwiniętej kołdrze w nogach łóżka) i gdy go delikatnie podniosłem on w półśnie wyszeptał “kupaa”… Po przewinięciu malca zdecydowałem, że nie kupuję SR3 (nawet skrót pasuje 😉 ).
🙂
@borianello
Miałem dokładnie to samo. Nie wiem czym się tak ludzie w SR3 podniecaja.
@Makbeton
Kupiłem wczoraj;) tyle że red faction czeka w kolejce aż skatuję CoH z dodatkami;)
Ale skoro mówisz że RF jest świetne to chyba zainstaluję 😀
@Pdzm
szczerze polecam
A ja chciałbym skorzystać z okazji i przeprosić Teekaya za powątpiewanie w czystość jego intencji. Myślałem, że przesadza z tym jebaniem Maxa Payne 3 za wszystko, że faktycznie ma jakąś osobistą wendettę. Wczoraj skończyłem chapter 7 (z bodaj 14-tu) i nie mam sił na chapter 8. Teekay, nie przesadzałeś, to jest kał śmierdzący. Tyle z mojej strony. Dziękuję.
@Pjotroos
wiecej info dawaj bo chce raz na zawsze upewnic sie ze dobrze zrobilem nie kupujac
@Makbeton
Teekay już całe bloki tekstu na ten temat wygenerował więc nie będę dublował. Powiem tylko, że po tym, co widziałem do tej pory, tytuł gry zmieniłbym na “Max Moron”. Ból odczuwam tutaj głównie ja, patrząc jak on się miota po ekranie jak jakiś matoł jebany, nie rozumie ani słowa z tego, co do niego mówią ludzie, i wszystko, co mógłby zrobić źle, robi źle. Zakończenie chapteru 7 jest tak niemiłosiernie z dupy, że po prostu witki mi opadły.
@Pjotroos
Powiem tak, skończyłem Maxa – przeszedłem go do końca. Ale w okolicach 7 chapteru miałem nadzieję , że to już okniec. Później już trochę na siłę grałem. Gra niby fajna, ale jakoś tak bez sentymentu do niej będę podchodził. Myślę że nic nie tracisz nie kupując.
@Pjotroos
Max miotał się po ekranie i w jedynce:)
Tak, robi wszystko źle, bo jest przegrańcem życiowym, alkoholikiem uzależnionym od proszków. Taka pulpowa konwencja.
@borianello
Odśwież poprzednie Maksy, ze szczególnym uwzględnieniem zakończenia części drugiej. Może Ci się trójka podobać, nikt Ci nie broni, ale poza aktorem i painkillerami związek między tym a 1 i 2 jest żaden.
@Makbeton
Źle zrobiłeś, mi się Max podobał, zacząłem nawet drugi raz przechodzić. Tak jak pisałem wcześniej:
– muzyka 5/6 (byłoby 6, gdyby kawałki były bardziej zróżnicowane),
– grafika 5/6 (6 daję, jak jest model zniszczeń)
– strzelanie – 3+
Zdecydowanie nie jest to gra, tkórą warto nabyć za 100 złotych, ale za 25 jak najbardziej.
@borianello
no za 25 zyla to tak, opłaca się . Za 100 już nie bardzo.
@borianello
nie mieszaj mowia ze gowno ,a ty co z gitara przed szereg wyskakujesz 🙂
@Makbeton
Widzisz, nie dowiesz się, póki sam nie sprawdzisz – kwestia gustu, zdania są podzielone. Mi się podobało, Nitek z tego, co pamiętam też 3 x przechodził, Teekay i Piotroos są zawiedzeni.
Z drugiej strony Teekayowi podobał się Alan Wake, który imho jest całkiem z dupy i usupiający jak proszki Payna, a Pjotroos pisał tu peany na cześć Saint Row 3, który pierwsze wrażenie zrobił na mnie fatalne i to pod każdym względem, najbardziej mnie te wymuszone żarty wkurwiły.
@borianello
yup, trzeci raz mam rozgrzebany, bo nie mam czasu się przestrejfować przez całość jeszcze raz, ale ostatnio włączyłem ‘na chwilę’ i zgubiłem się na godzinę z okładem. Tylko, że ja oglądałem 7 części Piły i nawet mi się podobało, więc jestem dziwny 🙂
+1 za opinie o Alanie, bo jest grą najzwyczajniej taką se, jeśli nie słabą.
Podobnie zresztą Saint’s Row 3.
Jak widać – kwestia gustu 🙂
@Nitek
Wniosek – macie kiepski gust 😉
@Nitek
nikt nie lubi pily 7!!!!
@Makbeton
widziałeś? 😀
@Nitek
W tej dyskusji najlepszą rzeczą jest to, że poznajemy gusta gikzowiczów. Lubię MP3, nie lubię AW i SR3. Identycznie sądzą Nitek i Borianello. Pjotroos wręcz przeciwnie. Zapamiętam na przyszłość.
@projan
Mówiąc kompletnie poważnie, zgadzam się. To jest cenna wiedza w kontekście przyszłych rekomendacji i antyrekomendacji. W związku z tym sprostuję jedno – Alan Wake podobał mi się średnio, zdecydowanie nie będę tej gry przechodzić ponownie mimo świetnego klimatu, bo gameplay był mocno taki sobie.
@Pjotroos
To ja też sprostuje, MP3 jest do zagrania, ale to wszystko dobrego co można o niej powiedzieć. 🙂
No i świetna grafika.
@projan
A wiecie że ja też lubię MP3? Co więcej grałem chwilę u kumpla w SR3 i bardzo chciałem to wyłączyć. O fabule czy humorze nic nie powiem bo grałem dosłownie chwilkę ale to tym gorzej świadczy o gameplay’u. Strasznie kojarzył mi się z GTA III – nie chodzi o grafikę ale o to coś (chyba związane z Engine’m fizycznym – kiedyś to było dobre ale teraz już nie jest).
Co do MP3 to baardzo podoba mi się strzelanie do przeciwników – jest takie jak w dwójce tylko lepsze. Reszta jest ok. Trochę szkoda klimatów Noir ale człowiek w ogniu też może być.
Ogólnie bardzo pozytywnie, po prostu fajnie się napierdala do przeciwników:).
@borianello
Cieszę się, że napisano wreszcie coś mniej pozytywnego o Alan Wake. Odpalam to od czasu do czasu i próbuję się wczuć w tę grę, którą tylu ludzi tak się zachwycało. I jakoś nie mogę. Może to się później rozkręca, ale na razie widzę niezłą koncepcję i bardzo średnią – jak dla mnie – grywalność.
@bosman_plama
Dużo lepiej nie będzie. Nitek napisał jeszcze na starym Gikzie recenzję, która dość uczciwie grę oceniała. Gameplay jest taki sobie, więc o wszystkim decyduje klimat. Jeśli klimat Ci się spodoba, przejdziesz grę z umiarkowaną przyjemnością. Jeśli nie – to nie.
@Makbeton
Za 25 zł opłaca się. I pamiętaj, gra nabiera rumieńców od 8 rozdziału. 😉
@Makbeton
Jak rzuciles fajki, to kup MP3, tez powoduje raka.
@Pjotroos
Eee, jestem w 4. rozdziale i na razie bardzo fajny. Podchodziłem bez żadnych sentymentów ani nadmiernych oczekiwań. Strzelanie bardzo miodne, fizyka ciał rewela.
@Bleszczynski
+1
@Pjotroos
Cóż, jakoś w sumie nie czuję (zbyt dużej ;p) satysfakcji z tego powodu, że ktoś podziela moją opinię nt. MP3, bo jednak wolałbym żeby to była dla mnie lepsza gra. Osobiście również żałuję, że jednak przez większość graczy marka ta będzie utożsamiana z tym co zrobiło R* przy trzeciej części, a nie z dziełami Remedy ale cóż, tak bywa. Przy oczywiście całym szacunku dla tych, którym ostatnia odsłona podobała się , dla mnie ta seria już umarła i w sumie mam gdzieś czy R* zamierza kontynuować tę serię czy nie.
Co do tego 7. rozdziału i tego w jaki sposób się kończy, to Max daje się tak załapać w grze jeszcze ze dwa razy… A i tak to jeszcze nie są wg mnie najgorsze momenty w grze. ;p Na przykład w dalszej części w dwóch momentach gra daje nieskończoną ilość amunicji do zwykłej broni, tyle przeciwników jest do zastrzelenia. ;] Generalnie w moim przypadku po pewnym czasie kontynuowałem grę właściwie głównie dla beki, a nie dla intrygi, co przy tytule o takim nomen omen kalibrze to chyba największy grzech.
W ogóle jak myślę o tej grze to mam wrażenie, że R* po prostu nie zrozumiało poprzednich części i źle podeszli do tematu kontynuacji. MP3 wbrew pozorom ma naprawdę duży potencjał, niektóre miejscówki i sceny robią wrażenie, ale jednocześnie są przesadzone po stokroć, albo po prostu kiepsko napisane.
@teekay
kto po tylu latach będzie grał w dzieła Remedy?
@Nitek
A kto gra w jakieś głupie Baldury po tylu latach. ;p Dla mnie Max Payne pierwsza i druga część to w sumie takie klasyki, tak samo np. pierwszy Tomb Raider jest dla mnie ikoną serii, mimo, że seria sobie liczy hoho i jeszcze więcej lat.
@teekay
nie doprecyzowałem się.
chodzi mi o kogoś kto ich wcześniej nie znał. Nie nostalgicznych staruchów, nerdziochów jak my 🙂
@Nitek
Wypraszam sobie, żadnym staruchem nie jestem ;p Ale masz rację, nowej publiki stare Maksy chyba nie zgarną, kto miał zagrać w te gry, ten już je ograł, choć jak pojawia się antologia w przecenie na steamie, to widać po liście bestsellerów, że jednak ktoś te gry kupuje.
@teekay
wszyscy kupują wszystko jak jest w promocji 😀
to nie znaczy, że w to grają. kupki wstydu itd
staruchem może nie, ale widać, że nostalgicznym bastardo! 😀
@Nitek
W sumie to masz rację. W obu kwestiach. ;p
W kwestii formalnej, to nie był pierwszy śnieg tej zimy 🙂
@jaGrab
potwierdzam , biale gowno lezalo wczesniej na szczescie szybko zniknelo
@jaGrab
pierwszym tego sezonu też niebył
@jaGrab
Właśnie sobie uświadomiłem że jeszcze nawet nie ma zimy :/
@jaGrab
U mnie był! 🙂
Śnieg? No fakt. “Niejeżdżony” od pewnego czasu samochód żony tradycyjnie odmówił współpracy. Akumulator, wiadomo. Więc wczoraj rano w taksóweczkę. A wieczorkiem: klucz, wykręcić akumulator, wtargać do domu, podpiąć pod prostownik… Dziś rano szybki montaż póki ręce nie zgrabieją iiiiiii…. brum, brum 😉 Sukces! Odpalił!
Mam tak co roku – odkąd pamiętam. Zima 2012 oficjalnie rozpoczęta.
PS. Najlepszy samochód na zimę to maluch był.
1) nikt nie miał pretensji że nagle gaśnie “na światłach” – wiadomo, maluch.
2) można go było łatwo przepchać we dwie osoby
3) “ręczny gaz” pozwalał samodzielnie się z zaspy wydostać ;D
4) Statystycznie 40latkowie i starsi prawdopodobnie zaczynali swoją przygodę z motoryzacją właśnie od malucha. Wystarczyło takiego poprosić o pomoc i zawsze pomogli przy okazji racząc swoimi wspomnieniami z jazdy maluchem 🙂
PS2. O Skyrim się nie wypowiem bo nie grałem to w komciu w offtop zimowomotoryzacyjny poszedłem, o!
@brum75
Tikacz był nie najgorszy:) Leciutki, więc po śniegu mknął bez problemów, żadna naprawa nie wyniosła mnie więcej niż 300 złotych, po złożeniu tylnich siedzeń miałem małe kombi:D
Wady: dupy nie Tico trudno wyrywać, trzeba nadrabiać mięśniem, albo osobowością (jak się ją posiada).
Akumulator miał taki fajny, że zimą codziennie brałem go do mieszkania pod kołderkę – co dodatkowo wyrabiało mięsień do popisu przed kobiałkami:D
@borianello
Tikacz to był mój drugi etap motoryzacyjny. Nie był może tak “kultowy” jak kaszlaczek ale: miał diabelnie wyżyłowany silniczek przy jednocześnie niskiej masie więc na skrzyżowaniach startował jak oparzony 🙂 Do tego miał więcej drzwi więc gdy (rzadko bo rzadko ale jednak) kogoś woziłem to już luksusik był. No i miał bagażnik. Zasadniczo: “full wypas opcja, igiełka”. Na tyle że mogłem się tikaczem wybierać w trasy dalsze niż 60 kilometrów od domu 😉 (dla malucha to była granica mojego szaleństwa)
I fakt, zimą też było nienajgorzej – zwłaszcza że miałem do niego zimówki!
@brum75
miałem kiedyś Tikacza.
Tylko, że spłonął. Same z siebie zapaliły się kable pod maską i zanim zorientowałem się, że coś jest nie tak, ogień wypalił i rozpuścił pół akumulatora. Na światłach koło spodkach w katowicach o 6:50 przed pracą w niedzielę….
I tak się pali, dym leci, zerkam pod maske – o kurwa, pali się. Szybka reakcja – gdzie jest gaśnica. Znalazłem, patrzę – de fuk, jak to działa. przecież tym o podłogę nie uderzę… zorientowałem się w końcu jak spryskałem się gaśnica z góry na dół. auto ugaszone, strach i terror, bo zawartość akumulatora zaczęła rozlewać się na ulicę…
Zanim zepchaliśmy auto ze skrzyżowania już nie miało się co wylewać. i tak pożegnałem mojego Tikacza. Z wypalonym lakierem na masce i zawartością pod nią w pianie.
RIP
@Nitek
Ja moim puknąłem w zadek Forda Mondeo – Ford miał zadrapanie, a ja samochód 15 cm krótszy:D
W sumie dobrze się stało, bo bym się do końca świata miotał z kupnem lepszego auta, nie lubię wydawać kasy, jak nie muszę.
@borianello
so true.
potem miałem UNO, którym wbiłem się w ścianę pod mostem – ło ho ho ho
A Ty masz karnego siusiaka za mashowanie przycisku reply i zostawiania wszędzie podwójnych komciów! 😛
@Nitek
Robię tak dla podkreślenia wagi moich słów:D
A poważnie: mam bardzo zrypanego służbowego lapka, straszne lagi na gikzie i pewnie dlatego tak się dzieje.
@Nitek
Masz serducho za dramatyczny opis 🙂
@Nitek
Mój Tikacz zaczął odchodzić w mniej groźnych okolicznościach. Wracałem do domu z Gdańska, gdzieś parę kilometrów za Trójmiastem coś mi zaczęło makabrycznie zgrzytać pod maską. Jakby ktoś tam jakiś kawał pręta wrzucił i on od tych wibracji się mielił. Zatrzymałem się, zerknąłem pod maskę (choć nie wiem po co bo się nie znam), nie zobaczyłem nic groźnego (bo się nie znam) więc odpalam ponownie i jadę. Zgrzyta znowu. No nic, zagryzłem zęby i jadę. Po góra dziesięciu minutach coś chrupnęło, brzdękneło i ucichło. Silnik pracuje normalnie. Zatrzymałem się, przeszedłem się po poboczu obserwując jezdnię bo myślałem że może ten “pręt” wyleciał ale nic nie znalazłem.
Spoko, dojechałem do domu bez problemu. Ale potem już było coraz gorzej. Chłodnice podwieszałem na takich opaskach zaciskowych, powoli rezygnowałem z 5 biegu, potem już nawet 4 była ryzykowna. Potem ta belka (ławka ?) która z przodu podtrzymuje to co pod maską się chowa z przeżarcia rdzą opadła a wraz z nią wszystko się o kilka dobrych centymetrów obniżyło – więc wężyki, kable i inne takie się zdrowo ponaciągały…
Aż w końcu gdy z zakupów do domu wracałem już tylko na dwójce powiedziałem “basta!”. Samochód zaparkowałem, zabrałem co się da i zacząłem szukać nowego. Nadeszła era fiata punto. A tikacz stał, stał, stał, zima przeszła i znalazł się jakiś kupiec, chyba 250 złociszy dostałem…
@brum75
ja swojego spalonego Tikacza sprzedałem za chyba 350, albo 450. 50zł, bo tyle zatankowałem tego samego dnia jak uległo spaleniu.
uwielbiam spoglądać pod maskę, bo też się na niczym nie znam, ale czasami jak człowiek spojrzy to się wszystko uspokaja.
Chyba dlatego zawsze to robię 😀
@Nitek
Z zaglądania pod maskę to umiem: sprawdzić (i uzupełnić) olej – tego się nauczyłem gdy zatarłem kaszlaczka. Umiem dolewać płyn do chłodnicy (to już w punciaku musiałem zrobić, powodu nie podam bo się wstydzę do dziś ale powiem że chodziło o podążanie za GPSem ustawionym wcześniej na “pieszy”). W Tikaczu wymieniłem przewody zapłonowe – ale to w sumie żadna sztuka, podłączyć odkurzacz do prądu przecież każdy umie. No i mam opanowane w każdym samochodzie demontowanie i montowanie akumulatora 😀 W Tikaczu zmieniałem też żarówki, w Punto jest to jakoś tak absurdalnie wymyślone że po 15 minutach wzbogaconych o przekleństwa najgorszego sortu się poddałem i zleciłem sprawę ochroniarzowi który też punciakiem jeździ. Facet też klął ale zrobił na tyle że dojechałem do stacji diagnostycznej na darmowe sprawdzenie świateł i tam mi poprawili 🙂
@brum75
widzę, że jesteśmy bardzo samochodowi i mamy podobne skille.
“na pieszego’ mnie rozwaliło 🙂
żarówki w obecnym wozie zmieniam często, bo co chwile któraś mi siada. Takim Unem to umiałem jeszcze przejechać 30km z zepsutymi hamulcami. Autostradą i drogami bocznymi. w zimie. coś mi chrobotało jak hamowałem i jak palnąłem po pedałach, jak mi się zakleszczyły, jak musiałem im zajebać kluczem… tak później gdzieś chyba zgubiłem płyn hamulcowy , a do domu trzeba było wrócić.
@Nitek
To jeszcze nic, do mnie czasem przychodzą ludzie i nawet nie wiedzą pobieżnie czym jeżdżą (pojemność, rok itp) na dodatek są to faceci ;]
@Pdzm
Pojemność punciaka znam, 1.2. Benzyna. Rok? To już nie jestem pewny, strzelam 2006. Sprawdziłem. 2003. 😉
@brum75
pojemność – nie pamiętam. LPG, 2002, ale to nie Uno już.
nie, nie czuje się gorszy 😉
@brum75
Często taka mała pomyłka kosztuje dużo nerwów i nieporozumień;) różnica niewielka w roczniku, ale w tym czasie mogli już upychać inne części;)
Był kiedyś taki jegomość, strasznie się upierał że ma silnik szesnasto-zaworowy, sprowadzałem mu część 2 razy, różne wersje, koleś ciągle odnosił a ja musiałem się rypać ze zwrotami do hurtowni 😉 w końcu nie wytrzymałem i wyszarpałem mu dowód rejestracyjny z łap i po kilowatach doszedłem że jednak nie ma takiego silnika, głupi łeb 😉
@Nitek
Zaglądać pod maskę to lubiłem jak jeździłem punto 1.1 i mogłem mu rozrząd wymieniać na środku jezdni, albo do malucha (tu akurat klapę) gdzie zrobiłem remont silnika i części mi zostały (po za tym z powodu braku szlifierki wykręciłem kolanka z głowicy i trzeba było przegwintować :)). A teraz, otwierasz maskę i blok plastiku.
Co do tikacza historia z mojej pracy: po imprezie (raczej w trakcie) zmienił właściciela za 250PLN (na chodzie i z gazem) i litra, aczkolwiek ani stary ani nowy właściciel nie pamiętali negocjacji.
@urt_sth
ja to podziwiam za zdolności mechaniczne. Szwagier mój tez kozak straszny. Grzebie w tych autach i grzebie.
Maluch to jeździł? To pewnie nic ważnego.
Właściwie to się cieszę, że mam ograniczone zdolności mechanikowania. Mam tendencje do dotykania i psucia. Jedyne w czym mogę grzebać to komputer. Chociaż ostatnio naprawiłem sobie pralkę. Nawet bez tutoriali na YT ! 😀
@Nitek
I pomyśleć, że gdybym się urodził 15 lat później to mogło być zupełnie inaczej. Nieśmiertelny polonez i pralka automatyczna w ciągłej naprawie przez ojca (oczywiście nie był mechanikiem), a jako jako dzieciak robiłem za przynieś, zanieś, pozamiataj.
Od małego mam podobne zdolności do psucia, choć czasem uda się tez naprawić. Jak nie zepsujesz to nie zrozumiesz 🙂
@Nitek
Oj, niegrzecznie zapomniałem odpowiedzieć na pytania. Jeździł i to jak. Tuż po remoncie zapakowałem do niego 4 osoby i gigantyczny stos bagaży na dach (niestety bagażnik dachowy to źle znosił). Dodatkowo miałem wtedy kursy wzdłuż Biebrzy z kajakami na dachu.
Powroty na pusto po tej drodze to chyba moje najbardziej emocjonujące doświadczenie za kółkiem, choć 100 na liczniku nie gościło. Jak już spływałem to mogłem podziwiać idiotów jak ja, co nie mieli tyle szczęścia i wypadali na złą stronę drogi.
@urt_sth
damn. ja może raz w życiu jechałem maluchem, ale to też dlatego, że gabarytowo wyglądam w nim jak clowny w tych małych autkach, a i niewygodnie jezdzi sie z kolanami pod broda. babcia zony ma za to malucha i sobie go chwali.
mistery złote rączki ;d
@Nitek
Ja mam 194 cm wzrostu, w malaczu było mi całkiem komfortowo 🙂 A jak z czasem popękały sprężyny w fotelu przez co “trochę” się siedzisko zapadło – to już pełny komfort, nawet głową podsufitki nie dotykałem.
@Nitek
http://www.youtube.com/watch?v=vk_VnRCRrZM
ten to dobrze w maluchu wygląda 😀
@urt_sth
Rozrząd powiadasz. No słyszałem pojęcie ale nie bardzo jestem w stanie coś więcej opowiedzieć 😀
@brum75
Ja niestety nie miałem okazji, ale jak by nie patrzeć kopia japońskiej legendy. Na gazie z toną cementu i dawał radę:
[url=”http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/warszawa/ukradl-tone-cementu-wiozl-ja-tico,1,5183672,wiadomosc.html”]onet[/url]
Też już mam PLO4. W promocyjnej cenie mi dziewczę kupiło. Premiera i od razu 25% taniej wiec zele nie jest. W kolejce na swoja kolej jednak musi poczekac. 5 tom Martina jest w trakcie przerabiania.
A ja nie wiem co dokładnie ten Skyrim miał w sobie, ale skończyłem go z przyjemnością, poświęcając mu blisko 100h. Uwielbiałem się włóczyć po tym świecie.
Poza tym wiesz – niby masz rację, niby fajnie mieć zamkniętą całość, zamiast rozwadniania wspomnień, ale i tak się czeka na kolejne losy Starków z utęsknieniem. Złotym środkiem jest chyba przypadek Fallouta: New Vegas – klimat i świat starych części, przygoda nowa, bohaterowie też.
A tak w ogóle, to przedwczoraj skończyłem Walking Dead (rewela), wczoraj zacząłem Maxa Payne’a 3, a dziś żonka leci mi kupić na mikołajki Far Cry’a 3. Nic tylko grać.
@Bleszczynski
Jeżeli Skyrim aż tak cie wciągnął to twoja żona popełnia spory błąd z tym Farkrajem. Do zobaczenia za następne 100 godzin 🙂
@aihS
Nie rób mi smaka, bo się boję, że się rozczaruję. FC1 uwielbiałem, przechodziłem z 10x, modowałem itd. FC2 kupiłem w preorderze, napalony jak szczerbaty na suchary i po paru godzinach rzuciłem go na rok w kąt. Potem przeszedłem, nawet przyjemnie potrafiło być, jeśli tylko te pieprzone posterunki się omijało. Nauczony tym wolę nie mieć względem FC3 żadnych oczekiwań 😉
@Bleszczynski
Dla mnie, póki co, FC3 jest wypadkową Skyrima, FNV i Red Dead Redemption. Ma w sobie po trochu z każdej z tych gier więc mieszanka wybuchowa.
@aihS
Co ma z FNV?
@MusialemToPowiedziec
Przesiadywanie z AMR na wzgórzach 🙂
@aihS
Fair Enough.
Bosman, odnosząc się jeszcze do niekończących się serii, to to się nie zmieni, dopóki będą się sprzedawać. Reklama dźwignią handlu, znany tytuł przyciąga kolejnych chętnych. Nikt już nie zakończy nic definitywnie, bo sie nikomu to nie opłaca. Dlatego chyba korci mnie powrót do Baldura, przebicia się znów przez wszystkie części. 450 godzin, mogę grać przez rok. 😀 Są jeszcze gdzieś stronki z najlepszymi modami? Bo BG:EE nie do końca mnie zachęciło. No i jego to tylko 1, znacznie słabsza, część.
@Sekal
[url=”http://hrothgar.pl/topics16/baldurs-gate-trilogy-mega-installation-vt69.htm”]BGT mega instalacja[/url] – z tego możesz skorzystać, ale z głową bo instrukcja jest przeterminowana i nie wiem czy nowe wersje modów nadal są zgodne.
Być może będziemy coś sklecać z Klucznikiem w kwestii nowej i na pewno mniejszej instrukcji, póki co hasam po Rook Island i ciężko mi się oderwać, cholernie ciężko.
@aihS
Dzięki za linka, 4h instalacji, ale mam wszystko co chciałem. Do zobaczenia za rok. 😀
Planescape, sranescape… Final Fantasy VII qwaa! 🙂 A w planescape nigdy nie gralem 🙁
[url=”http://www.fabrykakluczy.pl/gra/far-cry-3-69/far-cry-3-cdkey-klucz-retail-216.html”]Far Cry 3 za 79.90[/url]
@Nitek
na alledrogo za 60 pare zeta widziałem 😛 ogólnie dałem FC3 szansę, po tym jak sprawdziłem, że na radku 4890 da się grać i wygląda przy tym nie najgorzej (chociaż też nie najlepiej 😉 )
A, przekleję z forum, bo tam chyba mniej osób zagląda 🙂
Zgodnie ze swoimi pogróżkami w “Na szybko” przed paroma tygodniami, opublikowałem na swojej stronce kolejne opowiadanie. Jeśli ktoś nie wie, o co chodzi, wyjaśnienia znajdziecie [url=https://www.gikz.pl/artykuly/ogloszenia/na-szybko-prywata]TUTAJ[/url], zainteresowanych nowym tekstem zapraszam zaś [url=http://czytelnia.prochera.pl/nrww]TUTAJ[/url].
@Pjotroos
Naprawdę warto tam zajrzeć 😛 . Naprawdę.
@Pjotroos
Zrób z tego news-a. Opowiadanko każdy chętnie łyknie.
@Goblin_Wizard
E, nie będę prywaty uskuteczniać z każdym kolejnym opowiadaniem. Nie wypada.
@Pjotroos
Nie widzę problemu, ale może Cesarz ma coś przeciwko, diabli go wiedzą.
@aihS
zapomniałeś dodać, że tyran!
@Pjotroos
Za prawdę powiadam Ci, wypada! Co masz czynić, czyń szybko!;)