Project Titan – największa tajemnica Blizzarda

moleskine0 dnia 11 marca, 2014 o 17:15    9 

W związku z hajpem (oraz hejtem) wokół Titanfall, warto przypomnieć o innym “tytanie”, który miał się ukazać już jakiś czas temu, wciąż go nie ma i nikt de facto nie wie, czym tak naprawdę ma być.

Pierwsze wzmianki o projekcie “Titan” pojawiły się już w 2007 roku. Blizzard, lekkomyślnie opublikował ogłoszenia o pracę dla grafików i art designerów, którzy mieliby zajmować się ściśle tajnym projektem, w domyśle “next-gen MMO”. Na forach zawrzało, ludzie prześcigali się w domysłach, a stajnia z Irvine w stanie Kalifornia dopiero w 2008 roku potwierdziła, że rzeczywiście nad czymś pracuje. Spekulacje użytkowników Battle.net uciął w końcu jeden z adminów Blizzarda, przyznając, że “ten projekt to nieogłoszona jeszcze produkcja MMO na next-geny. Nie jest to dodatek do World Of Warcraft”. Wtedy dopiero eksplodowała ilość teorii spiskowych.

Idąc logicznym tokiem myślenia, nowe MMO Blizzarda mogło opierać się na znanych już i kochanych przez wielu uniwersach – świecie Starcrafta lub Diablo. Pojawiały się również spekulacje bardziej szalone, jak np. RPG w stylu retro, w oparciu o nieodżałowanych i nigdy nie wznowionych Lost Vikings.
Drugi tok myślenia był dużo bardziej interesujący, a ci, którzy o nim głośno rozmawiali, bardzo często spoglądali przez ramię, zamykali drzwi na trzy zamki i zakładali foliowe czapki, by przypadkiem gniew Blizzarda nie sięgnął ich z nieba. Coraz popularniejsza bowiem stawała się teza, że nowe MMO blizzarda będzie tworzone w oparciu o zupełnie nowe, oryginalne uniwersum.

Na kolejną garść materiałów do spekulacji przyszło graczom czekać do końców 2010 roku. Wtedy, szemranymi kanałami, ukazał się dokument nakreślający plany wydawnicze Blizzarda. A w nim, jakże by inaczej, znajduje się m.in. projekt “Titan” wraz z adnotacją: release date – 4th quarter of 2013. W wyniku tego niefortunnego przecieku pracę miał stracić szef chińskiej filii studia z Kalifornii. Początek drugiej dekady XXI wieku to zresztą cała masa potwierdzeń i zaprzeczeń na temat “Titan”. Z jednej strony, Frank Pearce, współzałożyciel Blizzarda, wygadał się blogowi Destructoid jeszcze w 2010 roku, że “Titan” jest czymś “o czym media nie powinny w ogóle wiedzieć. Jest narzędziem do rekrutacji największych talentów na rynku”. Czyżby więc ten projekt był jedynie medialną bańką, mającą zwrócić uwagę na Blizzarda, a przez to pomóc firmie pozyskiwać i podkradać co bardziej ogarniętych programistów i designerów? Dementi nadeszło całkiem szybko. Mike Morhaime, CEO kalifornijskiego potentata, przyznał w 2011 roku podczas szczytu D.I.C.E., że projekt jest w zaawansowanej fazie planowania. – Bez wchodzenia w szczegóły, nad tym projektem pracują nasi najbardziej doświadczeni developerzy, ludzie, którzy spędzili lata pracy nad World Of Warcraft. Próbujemy wyciągnąć najwięcej z tego, czego nauczyliśmy podczas tworzenia WoW. Niektórych rzeczy nie udało się nam zaimplementować w tej grze ze względu na wcześniej podjęte decyzje. Robimy więc krok w tył i z doświadczeniem, które posiadamy, chcemy stworzyć coś zupełnie świeżego i ekscytującego – mówił, według ArsTechnika.com.

Jeszcze tego samego roku serwis Gamasutra opublikował wywiad z jednym z developerów Blizzarda, który twierdził, że “Titan” jest już w fazie grywalnej i stanie się z pewnością jednym z kamieni milowych dla przemysłu. W połowie roku 2012 zespół pracujący nad projektem “Titan” z kilku osób przerodził się w prawie 150-osobową ekipę.

Na początku 2013 roku – gdy społeczność oczekiwała raczej zapowiedzi, trailerów, a przynajmniej konkretnej nazwy projektu – zapadła decyzja o kompletnym resecie projektu. Trzy czwarte zespołu pracującego nad “Titanem” została przesunięta do innych projektów, dziś wiemy już że były to Hearthstone i Heroes Of The Storm, a garstka devów miała zająć zaimplementowaniem w “Titana” nowych technologii. Tak przynajmniej sprawę przedstawił Shon Damron, rzecznik prasowy Blizzarda. Tego samego roku głos w sprawie “Titana” raz jeszcze zabrał Morhaime, tłumacząc, że na ten krok musieli się zdecydować, gdyż gra nie rozwijała się w kierunku, w jakim chcieli. Przyznał też, że biorąc pod uwagę obecne trendy nowe MMO Blizzarda najprawdopodobniej nie będzie oparte na opłatach abonamentowych.

Tutaj historia się kończy. Zeszłoroczny BlizzCon nie rzucił nowego światła na ten owiany tajemnicą projekt, a pojawiające się co jakiś czas nowe teorie i przecieki są albo bardzo szybko dementowane, albo zamiatane pod dywan i pozostawiane bez komentarza. Najciekawszym elementem całej historii jest z pewnością fakt, że gra – grywalna w 2012 roku – została zablokowana niecały rok później. Zbiegło się to zresztą w czasie z premierą innego MMO – Planetside 2. Pod koniec 2012 roku startuje P2, a na początku 2013 Blizzard zaciąga hamulec ręczny na “Titanie”. Porównanie to nie jest przypadkowe, gdyż wciąż wypływające strzępki informacji sugerują, że nowe MMO Blizzarda nie będzie grą RPG, a właśnie MMOFPS. Wskazywałaby na to także jedna z wypowiedzi Morhaime’a, który sugeruje, że WoW i “Titan” będą współistniały na rynku, nie walcząc o tę samą bazę klientów. Czy jednak będzie tak naprawdę i czy w ogóle projekt “Titan” ujrzy światło dzienne? Tego nie wiem, ale wiem na pewno, że powinniście teraz sprawdzić zamki w mieszkaniu, zabudować piorunochrony i nie rozmawiać z nieznajomy w koszulkach “For The Horde” albo “Zerg Rush”, bo zadałem w tym tekście zbyt wiele pytań.

Dodaj komentarz



9 myśli nt. „Project Titan – największa tajemnica Blizzarda

  1. MHT82

    coś w ludziach jest takiego, że wierzymy w teorie spiskowe, nie ważne czy to area 51, tytan, wtc czy smoleńsk. Blizzard rozczarowuje mnie raczej nowymi(starymi) grami, jakoś target przesunął się (a może nigdy go nie zmienili) na poziom 13latków i trzymają go. Chyba jedynie jarać się można ich filmikami, które zawsze są na ultra mega uber epic(i co tam jeszcze wymyślicie) poziomie. Wow mnie nigdy nie wciągnął i po 2 latach grania w niego zrezygnowałem. taki joke. howgh.

Powrót do artykułu