Luźne gadki – Resident Evil Revelations

Nitek dnia 27 maja, 2013 o 6:53    20 

Urocza Jill w lateksowej zbroi szuka swego lubego Krystiana na opuszczonym statku. Nie wie ona, że wcześniej Krystian był z przeuroczą Natalią w górach w Europie. Natalia ubrana była w fioletowe leginsy, kozaki od Gucciego i kurtkę z Vistula River.  Ah i rękawiczki za trzy tysie. Przymierzałem, nie weszły. Na nic zdał się lament Krystiana, że wygląda jak yeti, a w końcu i tak spotkanie przerwali Bardzo Brzydcy Obcy.

 

 
Uprzedzając pytania, tak będzie ciąg dalszy, tak, gra się nawet fajnie, nie, nie widziałem co dalej. W razie innych pytań obsługa komentarzy znana jest wszystkim, zatem wiecie co robić. Mam nadzieję, że już wkrótce okaże się czy Jill dowie się o Natalii i czy wyniknie z tego jakiś obkład w kisielu. Czego Wam i sobie życzę.
*Imiona bohaterów zostały lub zostaną wkrótce zmienione.

Dodaj komentarz



20 myśli nt. „Luźne gadki – Resident Evil Revelations

        1. Siemion

          @Nitek

          Nic to nie zmienia… dziś wszystko, co oglądam bezpośrednio z YT jest tak samo skopane.

          Swoją drogą, coś mnie ruszyło na zakup Chrome za 4 ojro… grał ktoś w to? Słyszałem, że jak na rok, w którym to wydano (2003) gierka całkiem zacna… ale i tak najlepszą grą z 2003 był dla mnie Hidden & Dangerous 2 i kropka.

          1. teekay

            @Siemion

            Jeżeli chodzi o Chrome to już chyba lepiej poczekać na jakąś przecenę Crisisa pierwszego (albo zajrzeć do kosza w hipermarkecie), bo 4 € to jednak sporo jak na taką (i tak starą) grę. Ale tak, jak na 2003 rok, gra uszła w tłoku. Ale od tego czasu minęło jednak trochę, sporo rzeczy się pozmieniało, świat poszedł do przodu, więc osobiście nie polecam. ;p

            1. Siemion

              @teekay

              Cóż, trudno, kości zostały rzucone… w Crysisa grałem i kompletnie się od niego odbiłem (nie wiem czemu, ale ta gra wydawała mi się kompletnie pusta)… zresztą tak samo wygląda sytuacja z większością ‘głównych’ gier wydanych w ostatnich latach (ME? Meh. L4D? Dziękuję, nie. DoW2 i CoH? Z dala ode mnie. GTA IV? Drętwe jak Rasiak. CoD? No cóż. Wyjątki: Fallout 3, DE:HR, Portale, TES IV no i, zabijcie mnie, BF3). Z jakiegoś powodu prawie wszystkie gry wydane po 2005 roku wydają mi się totalnie miałkie, więc zaczynam powrót do przeszłości. Nie będę ukrywał, dla mnie RTS idealny to Dawn of War, a wzór strzelanki to Hidden & Dangerous 2, chociaż pierwszym CoD też nie pogardzę.

  1. teekay

    Świetny materiał. Co chwilę parskałem śmiechem. 🙂 Zielone ziele, roztopione czekoladki, Natalia w leginsach, człowiek o dużych dłoniach. Kolejny filmik z tej gry MUSI powstać. 😀 W każdym razie ja na pewno chętnie obejrzę. ;p

  2. Goblin_Wizard

    Ok. Ściągnąłem te ponad 800mb, obejrzałem… i nie wiem co napisać. Nieodparcie nasuwają mi się określenia typu chała, chałtura i inne też na “ch”. Nawet nie będę próbował szukać plusów tego czegoś bo tylko bym marnował czas. Nitek, gdyby nie Twój komentarz wyłączył bym pewnie po minucie albo jeszcze szybciej. To jest gra z tych do których trzeba podchodzić z dużym przymrużeniem oka bo jakakolwiek próba porównania tego z normalnymi produkcjami nie ma sensu. Właściwie za granie w coś takiego powinni płacić solidne pieniądze… albo dołączać kilka gramów zielonego ziela bo tylko wtedy ta gra może się podobać (apteczki jako kwiatki w doniczkach? Kto to kurde wymyślił?).
    No ale jeśli będziesz grał dalej to i tak obejrzę:).

    1. Nitek Autor tekstu De Kuń

      @Goblin_Wizard

      apteczki w formie ziela były od zarania residenta. ba, w pierwszym RE miałeś niebieskie, czerwone i zielone w chyba czwórce dochodziło ziele żółte, a od początku mogłeś je ze sobą łączyć, co dawało różne efekty – całe zdrowie, całe zdrowie plus niwelowanie trucizny, leczenie i wzrost paska HP.
      Pierwszy raz zderzyłem się jednak z tłumaczeniem i dlatego taki szok. niemniej jednak, gdyby zostawili same first aid spraye, które to po spryskaniu buzi nawilżają wszelkie pory i łagodzą zmarszczki odnawiając pasek HP całkowicie i dołożyli apteczki to już nie byłby resident.
      mam dziwne wrażenie, że podobnie byłoby z dialogami 🙂 od samego początku RE stylizowany jest na horror klasy B. Coś Jovovichóvna chciała zmieniać, ale filmów na szczęście nie znam.

      grać zamierzam, bo muszę zgłębić Natalii wątek. Czuję się zaintrygowany, ale jak pisałem wcześniej zdążę pewnie przy weekendzie z odcinkiem drugim.

Powrót do artykułu