Super Meat Boy wyświetlił Wam już napisy końcowe, a Dark Soulsy przeżuwacie ochoczo? Być może nawet skończyliście, w końcu, Rogue Legacy. Cóż, Celeste, Wasz nowy ulubiony masochistyczny kąsek czeka.
Tak się zapowiada, albowiem zagrałem tylko chwilę, a i tak zdążyłem podbić ilość zgonów na minutę do obecnie średniej ceny masła. I zdaje sobie sprawę, a Wy wiedzcie, że harda platformówka to jedynie wierzchołek (ha ha) góry lodowej, bo Celeste jest mocno fabułą podszytą. Nie jestem w stanie powiedzieć jednak jak bardzo i jak znakomita jest to opowieść, bo póki co, skupiłem się na umieraniu. Co wyszło mi nader dobrze. Zresztą zobaczcie sami.
I tak, gra wyszła nie tylko na Switchu, ale na wszystkich wiodących platformach. Tylko wiecie, ze Switchem lepiej i bliżej do płakania w kącie.